Tony Moly The Chok Chok, Green Tea Watery Cream Krem do twarzy

Recenzowany krem od koreańskiej marki Tony Moly dostępny jest w dwóch wersjach: * słoik o pojemności 60 ml, * tubka o pojemności 30 ml. W moje ręce trafiła tubka w ramach prezentu od Ksisters za złożenie zamówienia za odpowiednią kwotę. Sama pewnie nie sięgnęłabym po niego ze względu na zawartość różnych silikono-akrylato-polimerów, czyli krótko mówiąc plastiku, ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, więc go chętnie zużyłam :) Tubka jest całkiem zgrabna, jaskrawo zielona, zakończona dziubkiem oraz nakrętką, na której może samodzielnie stać, choć nie do końca stabilnie. Łatwo wyciska się z niej zawartość. Sam krem jest gęsty, choć leciutki. Producent nazywa go "wodnym", chociaż wody w nim nie znajdziemy, ale podejrzewam, że to ze względu na ową lekką (aczkolwiek absolutnie nie wodnistą czy lejącą) formułę. Wchłania się błyskawicznie. Na skórze pozostawia bardzo delikatny film... W sumie nawet ciężko nazwać to filmem. Po prostu czułam, że coś na skórę nałożyłam. Stosowałam go na dzień i praktycznie po 3 minutach mogłam już nakładać krem z fitrem. Z tego powodu jest naprawdę wygodny w użyciu, zwłaszcza o poranku przed pracą, kiedy to każda minuta jest na wagę złota ;) Ze względu na swoją lekką konsystencję lepiej sprawdzi się stosowany wiosną/latem niż pod koniec zimy/początek wiosny, kiedy to go używałam. Kolor biały, a zapach bardzo subtelnie cytrusowy dzięki olejkom eterycznym. Skład to aż 63% wyciągu z liści zielonej herbaty o działaniu nawilżającym i łagodzącym cerę. Oprócz tego propanediol, gliceryna, olejek eteryczny z kory drzewka różanego, olejek z nasion cytryny, najstabilniejszą pochodną kwasu askorbinowego oraz wyżej wspomniane plastiki. Krem dobrze (ale nie rewelacyjnie) i szybko nawilża mieszaną cerę, ale czy byłby to wystarczający poziom nawilżenia dla cery suchej? Śmiem wątpić. Nie obciąża skóry, nie zapycha porów, nie powoduje alergii. Świetnie współgra z resztą pielęgnacji i makijażem. Nie powoduje nadprodukcji sebum, czego się bałam wiedząc, że plastiki lubią oblepiać skórę i powodować różne nieprzyjemności. Nie zauważyłam jakiegoś wybitnego działania tego kremu, jeśli chodzi o redukcję niedoskonałości, ale też nie szkodzi w tym względzie. Jest to całkiem dobry, przyjemny kremik, ale jego cena jest według mnie nieadekwatnie wysoka w porównaniu do jakości. Raczej nie wrócę.