Weleda Skin Food Light Krem natychmiastowo i silnie nawilżający skórę

Zakupiłam ten krem po tym jak zachwycała się nimi pewna Tiktokerka. Moja cera jest mieszana ale ma też tendencję do przesuszania się zwłaszcza gdy nie używam odżywczych kremów na noc. Ten krem postanowiłam używać właśnie podczas wieczornej pielęgnacji i właśnie kończę pierwszą 30ml tubkę. Generalnie nie zauważyłam jakiejś znaczącej poprawy, owszem cera rano jest doskonale nawilżona, promienna i odżywiona ale taki efekt utrzymuje też po moim kremie z Soraya który używam już ładnych parę lat. Widocznie moja cera nie jest aż tak przesuszona żeby po tym kremu były jakieś spektakularne efekty. Polecam ale więcej nie kupię. Zapach ma bardzo zielarsko-cytrusowy. Jest wydajny, dość rzadki. Łatwo się go rozprowadza.

Od kilku tygodni stosuję krem Weleda Skin Food Light do pielęgnacji skóry suchej i muszę przyznać, że jestem z niego jak narazie zadowolona. Skin Food Light to krem o lekkiej, przyjemnej formule, która błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Już po pierwszym zastosowaniu zauważyłam, że moja skóra jest wyraźnie nawilżona, miękka i gładka. Krem łagodzi podrażnienia i koi skórę, co jest dla mnie szczególnie ważne, ponieważ mam skłonność do przesuszania. Dużym atutem tego produktu jest jego naturalny skład, bogaty w organiczne oleje i ekstrakty roślinne, takie jak olej słonecznikowy, nagietek, bratek i rumianek. Składniki te nie tylko nawilżają i odżywiają skórę, ale również wspomagają jej regenerację i wzmacniają naturalną barierę ochronną. Krem Weleda Skin Food Light można stosować zarówno na twarz, jak i na ciało. Ja używam go głównie na twarz, jako bazę pod makijaż. Sprawdza się również doskonale jako krem do rąk i stóp. Jedynym minusem tego produktu jest jego intensywny, ziołowy zapach.

Tak bardzo chciałam go polubić, ale niestety się nie da. Wbrew temu co słychać wśród zachwyconych blogerów i youtuberów ten krem to słabizna i robi wręcz mojej skórze krzywdę. Niestety nie jest tak fajny jak ten z różanej serii. Tamten lekki, ale dobrze nawilżający, a ten natłuszczający i zapychający skórę ! Miał być lżejszą wersją tego klasyka ( którego nie polecam ), ale dużo lżejszy nie jest. Ma tylko plastikowe opakowanie, a nie metalowe. Nie polecam.

Jestem zaskoczona średnimi opiniami bo u mnie ten krem sprawdził się świetnie ale to kolejny dowód na to że wszystkie jesteśmy inne i nasze potrzeby się różnią. Ogólnie moja skóra jest suchą, nogi, łokcie, dlonie...potrzebuję naprawdę dobrego nawilżenia. Ostatnio na szyi pojawiła mi się sucha plama, nie wiem czy nie przesadziłam z czymś ale fakt, że się pojawiła jest niezaprzeczalny i musiałam zadziałać czymś skuteczbym. Krem umieszczony jest w 30 ml tubce w kolorze zielonym z zamknięciem na klik. Szata graficzna bardzo minimalistyczna ale ok. Dostrzegam plusy, że tubka jest mała bo mogę ją wrzucić do torebki i mieć zawsze przy sobie nie obciążając przy tym kręgosłupa:))) na opakowaniu znajdziemy informacje do czego jest przeznaczony w 3 różnych językach ale nie po polsku. Na pierwszym miejscu informacje po niemiecku bo jest to niemiecka marka. Na zgrzewie znajdziemy datę ważności. Na kartoniku, w który został umieszczony krem znajdziemy informacje po polsku do czego służy, co zawiera oraz jak go stosować. Skład też znajdziemy oraz informacje że nie zawiera mikroplastiku oraz jest to produkt certyfikowany. Krem jest koloru białego o średnio gęstej konsystencji. Zapach delikatny, może lekkie cytrusy ale jak dla mnie bliżej nieokreślony ale przyjemny :) dobrze się rozsmarowuje i szybko wchłania. Stosując na tą suchą plamę regularnie 2 razy dziennie widziałam jak z każdym dniem zanika, a po 5 dniach zniknęła. Używam go też na łokcie oraz pięty i w tych miejscach sprawdza się super. Na suche łydki nie używałam bo przy tej pojemności zużyłabym go w 3 dni chyba :))) więc stosuję go na naprawdę suche miejsca z którymi zwykły balsam sobie średnio radzi. Podsumowując mimo średnich opinii polecam go wypróbować, u mnie sprawdził się świetnie, można go mieć zawsze przy sobie i użyć w razie potrzeby dzięki małej tubce :)

To była chyba nauczka na przyszłość, że nie każdy tiktokowy viral dołączy na stałe do mojej kosmetyczki. Na szczęście szkodliwość czynu raczej niska, bo na dłuższą metę nie widzę większych problemów skórnych po jego stosowaniu, a i cena nie zrujnowała mi portfela, więc jakoś to przeżyję. Ale, do rzeczy - krem w poręcznej, miękkiej tubce, można łatwo wykorzystać do końca, więc to duży plus. Element zamykający stabilny, wytrzymały, działał bez zarzutu. Pod kątem tekstury krem przypomina mi raczej emulsję, dobrze się rozprowadza na skórze, początkowo lekko bieli. Wydajność przeciętna, na pewno gorsza od gęstszych kosmetyków. Nie sprawdził się w przypadku mojej suchej cery. Co prawda szybko się wchłaniał, ale tak samo szybko znikało uczucie nawilżenia i wypełnienia skóry, jeśli stosowałam go na noc, to rano miałam już szorstką, ściągniętą twarz. Przy tym miałam wrażenie, że ma tendencję do zapychania, zauważałam więcej zaskórników. Dla mnie na minus zdecydowanie zapach - bardzo ziołowy, intensywny, utrzymujący się długo po aplikacji. Drażnił mnie i chyba głównie przez to niechętnie go używałam. Cena adekwatna do jakości.

Krem, który zakupiłam po poleceniu przez grono osób w social mediach. Oczekiwałam nawilżenia skóry i odżywienia. Czy sprostał moim oczekiwaniom? Po części tak, ale nie kupię go ponownie. Krem jest koloru białego, o całkiem przyjemnej konsystencji. Raczej w stronę rzadszej, dobrze rozprowadza się na twarzy. Raz wpadłam na pomysł, że zaaplikuję go przed nałożeniem makijażu. Zdecydowanie nie nadaje się do takich posunięć, podkład się zrolował i wyglądał fatalnie. Jeśli chodzi o wieczorną pielęgnację nakładałam go wieczorem na twarz przed pójściem spać. Nie był stosowany codziennie ze względu na zawarte oleje w składzie. Mimo to odnoszę wrażenie, że po aplikowaniu zaobserwowałam więcej wyprysków na mojej twarzy. Stosowany w okresie, gdy moja cera była mieszana. Aktualnie raczej w stronę suchej. Jeśli chodzi o działanie, rzeczywiście nawilżał cerę, ale nie był to spektakularny efekt. Dałam mu kilka szans podczas aplikacji na twarz. Po kilku próbach i wychodzących krostkach na twarzy poprzestałam. Resztę produktu wykorzystałam do nakładania na stopy. Ostatnim, a myślę że dla sporej ilości kluczowym minusem jest zapach. Intensywny i ziołowy. Dla mnie zazwyczaj był neutralny, jednak miałam takie dni w których bardzo mi przeszkadzał. Nie zakupię go ponownie.

Weleda Skin Food Light to krem pielęgnujący, który spełnia swoje zadanie, ale ma pewne ograniczenia. Z pewnością jest to fajny produkt, jednak moje doświadczenia wskazują, że bardziej natłuszcza niż nawilża. Choć cieszę się z jego działania, muszę przyznać, że w tej cenie można znaleźć inne produkty, które radzą sobie lepiej z nawilżeniem skóry. Mimo to, jestem zadowolona z efektów, jakie uzyskałam, ale zastanowiłabym się nad innymi opcjami, szukając produktu lepiej dopasowanego do moich potrzeb.

Stosuję ten krem w okresach, kiedy moja skóra potrzebuje nawilżenia. Jest to pewniak, po którym od razu wzrasta poziom nawilżenia skóry. Krem niesamowicie nawilża cerę. Robi to natychmiastowo. Także można go awaryjnie aplikować na przesuszenia. Można go stosować do twarzy i do ciała. Ja stosuję go na twarz na noc, bo na dzień się nie nadaje. Poza tym nie nadużywam go. Przez swoją tłustawą konsystencję stosuję go tylko od czasu do czasu żeby nie zapchać cery. Light w nazwie zasugerował mi lżejszą wersję kremu, ale konsystencja jest bogata. Krem ma biały kolor. Niestety jest dość tłusty i wyczuwalny na skórze. Jeśli ktoś ma skłonności to zapychania porów to musi uważać przy tym kremie, bo mnie minimalnie zapycha. Innym minusem jest zapach kremu. Ziołowy i strasznie intensywny, nieprzyjemny. Poświęcam się tylko jeśli potrzebuję nawilżenia. Krem kupiłam w niemieckim supermarkecie. Krem jest w miękkiej plastikowej tubce z zamknięciem na klik. Polecam!

Taki skład można albo kochać albo nienawidzić. Jednak skuszona milionem poleceń na znanych platformach społecznościowych kupiłam produkt na promocji. Od samego początku bałam się, że mnie zapcha przez wiele olejów z składzie, niestety tak właśnie się stało (mam skórę bardzo suchą). Używałam na twarz, próbowałam też pod makijaż, ale się roluje nawet przy najcieńszej warstwie. Nie wchłania się też zbyt dobrze i pozostawia lepką warstwę. Zapach ziołowy jest totalnie paskudny. Plusem jest poręczne opakowanie i to by było na tyle. Teraz do końca zużywam na ręce i nogi. Z nimi radzi sobie w porządku, ale w takiej cenie można znaleźć znacznie lepsze i większe pojemnościowo balsamy do ciała i też nie z takim zamiarem do kupowałam. Szkoda.

Marka wypromowana przez Hailey Bieber przez jednego tiktoka... W tej cenie zdecydowanie można znaleźć krem z lepszym składem i działaniem. Jest przeciętny, nie kupię ponownie. Ma bardzo intensywny zapach, który może być zbyt mocny dla wrażliwych. Opakowanie jest ok.

Wiele dobrego słyszałam o tym kremie, więc w końcu skusiłam się na jego zakup. Na mojej mieszanej skórze sprawdza się super. Ładnie się rozprowadza, dość dobrze wchłania. Świetnie nawilża. Na dzień i pod make’up totalnie nie, ale na noc znakomicie. Skóra rano jest wyraźnie nawilżona i ukojona. Mam tendencje do suchych skórek i podrażnień, zwłaszcza kiedy na zewnątrz chłodno. Ten krem super radzi sobie z takim problemami. Niestety zapach ma okropny.. Mimo wszystko na pewno zostanie w mojej kosmetyczne na dłużej, a już na pewno przez całą jesień i zimę. Polecam!

Kupiłam mniejsze opakowanie do przetestowania by nawilżyć bardziej cerę. Po pierwszym razie byłam zawiedziona bo krem przy mojej cerze suchej i wrażliwej nie nadawał się na dzień, roluje się (nawet bez nakładania na niego makijażu), ciężko wchłania. Po godzinie wyglądałam jak posmarowana masłem. Za drugim razem użyłam na noc i to była lepsza alternatywa bo rano skóra była ładnie napięta. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam że wyciąga na wierzch pryszcze podskórne które mam na brodzie, niby dobrze ale mam problem teraz jak nigdy z przebarwieniami po nich. Nie wiem czy nie jest to wina tego kremu bo nie zmieniałam żadnych innych kosmetyków. Zapach cudny, ziołowy ale nie kupię ponownie. Dobrze się sprawdza na suche i pęknięte miejsca na ciele np pięty, łokcie, kolana. Za taką cenę jednak małej pojemności to nieopłacalne.

Kupiłam go w hebe przez polecajki i myślałam, że będzie swietny na dzień. Mam cerę mieszaną i trądzikową, która posiada naczynka i potrzebuje dużo nawilżenia, bo łatwo się przesusza. Ma on okropny zapach wg mnie, który mi przeszkadzał. Po aplikacji czułam lekkie nawilżenie. Niestety po czasie okazało się, że zapchał mnie i jeszcze zwiększył zaczerwienienia na moich wypryskach i naczynkach. Podsumowując, nie kupię go ponownie, bo nie nadaje się do cery trądzikowej.

Lekka konsystencja sprawia, że krem wchłania się natychmiast i świetnie nadaje się pod makijaż. W kilka chwil nadaje skórze miękkości i intensywnie ją nawilża oraz wygładza. Ma piękny zapach i jest niezwykle wydajny.

Super treściwy krem dla skóry suchej i odwodnionej, na szczęście powstała lżejsza wersja klasycznego kremu i ta konsystencja dużo bardziej mi odpowiada. Krem się niemal natychmiast wchłania i nie zostawia tłustego uczucia na skórze. Dobrze nawilża i odżywia. Skóra odzyskuje miękkość. Zapach może lekko dziwić, jest ziołowy ale mi nie przeszkadza. Zużyłam 2 tubki kremu w pół roku i kupię kolejną ;)

Super treściwy krem dla skóry suchej i odwodnionej, na szczęście powstała lżejsza wersja klasycznego kremu i ta konsystencja dużo bardziej mi odpowiada. Krem się niemal natychmiast wchłania i nie zostawia tłustego uczucia na skórze. Dobrze nawilża i odżywia. Skóra odzyskuje miękkość. Zapach może lekko dziwić, jest ziołowy ale mi nie przeszkadza. Zużyłam 2 tubki kremu w pół roku i kupię kolejną ;)

Kupiłam ten krem zainspirowana informacjami z TT jako ulubiony krem Hailey Bieber, bo kto w końcu nie chce mieć takiej cery jak ona? I cóż, krem okazał się dobry, ale bez szału. Od razu po nałożeniu pozostawia skórę przyjemnie miękką i odżywioną, ale nie zaobserwowałam utrzymania się tego nawilżenia na dłuższą metę. Sama konsystencja kremu jest naprawdę dobra - delikatna, pozostawia niemal satynowe wykończenie. Dobrze współgra z makijażem. Krem ma bardzo intensywny, ziołowy zapach. Nałożony na skórę z podrażnioną barierą hydrolipidową powodował pieczenie. Ostateczna ocena: fajny, ale nie kupiłabym go w regularnej cenie, a jedynie na promocjach. Są lepsze kremy w tej półce cenowej.

Na krem skusiłam się po pogłoskach, że jest on jednym z ulubionych kremów Hailey Bieber. Konsystencja jest gęsta i dość lepka po nałożeniu, krem daje uczucie otulenia i ożywienia. Po nałożeniu skóra ma naprawdę mocne glow. Mimo iż mam cerę mieszaną, skłonną do zapychania, nie zrobił mi krzywdy. Używałam go na noc nie na dzień i dobrze się sprawował, ale niestety zapach jest zbyt odpychający jak dla mnie. Ogólnie mała pojemność starczyła mi na 2 tygodnie stosowania codziennie na noc. Polecam, ale tylko osobą dla których ten zapach nie będzie przeszkodą.