Mydlarnia Cztery Szpaki Balsam do ust `Śliwka i kardamon` 

Balsam do ust od firmy Mydlarnia Cztery Szpaki ,sprawdził mi się świetnie! Produkt jest w bardzo ładnym opakowaniu, które jest zakręcanym słoiczkiem. Grafika jest minimalistyczna i bardzo estetyczna. Napisy są dobrze widoczne, a co za tym idzie - czytelne. Zapach jest znakomity! Śliwka jest bardzo dobrze wyszuwalna i mega trwała. Zapach nie drażni nosa. Konsystencja balsamu jest dość fajna, dzięki czemu produkt jest mega wydajny i starcza na bardzo długi czas. Balsam doskonale nawilża spierzchnięte usta, regeneruje je. Produkt szybko się wchłania, lecz zostawia na ustach tłustawą warstwę.

Uwielbiam ten balsam. Mam spore problemy z oddychaniem przez nos i dlatego moje usta nawet podczas snu się przesuszają. Od zawsze szukałam balsamu idealnego i po wycofaniu masełka Nivea :( nie miałam KWC. Aż w końcu, w zeszłym roku we wrześniu kupiłam lokalnie balsam 4 szpaki. I to był strzał w 10!!! Balsam ma wszystkie zalety, który miał mój wcześniejszy ulubieniec, a do tego jest jeszcze wegański, ma super skład, wygodne opakowanie i bajeczną konsystencję. Do tego bardzo przyjemnie pachnie kardamonem, ma też piękny kolor, który nie zostaje na ustach oraz jest delikatnie słodzony za pomocą stewi. Zdaję sobie sprawę, że kosztuje swoje, ale na promocjach wychodzi za jakieś 20 - 25 zł i jestem w stanie zapłacić tyle i wesprzeć lokalną firmę i ich fantastyczny produkt. Update: jestem szczęśliwą posiadaczką już czterech balsamów do ust od szpaczków :) Uwielbiam je po prostu!

Balsam ten wygrałam na Instagramie wraz z innymi kosmetykami tej marki, które powędrowały wówczas do mojej mamy jako prezent. Ucieszyłam się z niego niesamowicie, bo uwielbiam balsamy do ust w każdej formie, a te o naturalnych składach cieszą mnie podwójnie :). Moja miłość do mazideł do ust może wynikać z faktu, że mam wiecznie przesuszone wargi, które w skrajnych przypadkach pękają, a w kącikach tworzą się zajady. Taki właśnie problem mam teraz, kiedy akurat ten balsam Szpaczków kończę. Używałam go większość czasu na jednak mniej przesuszone usta, z którymi świetnie dawał sobie radę. Mimo, że nazwany został balsamem, to ja mianowałabym go maścią. Balsam kojarzy mi się z inną konsystencją, bardziej gładką i kremową. A tutaj mamy gęstą, trochę ciągnącą i nieco lepką maść. Nawet jego żółty kolor pasuje mi do tego opisu. Nakładałam go najczęściej na noc grubszą warstwą, bo wiedziałam, że przez słodki smak część warstwy zliżę :D. Tak, ma słodki smak, ale też trochę jakby mydlany na języku, więc nie należy do najprzyjemniejszych w większej ilości :D. Jest to na tyle gęsty i dobrze trzymający się produkt, że po nocy nadal potrafię mniej lub bardziej go czuć. Także trwałość na duży plus. Świetnie radzi sobie ze suchymi skórkami, nawet wokół paznokci, i uczuciem ściągnięcia. Daje natychmiastowy komfort i rzeczywiście odżywia. Regularne używanie przyczynia się do poprawy stanu ust i utrzymania go. A jak to jest z zapachem? Połączenie śliwki z kardamonem kojarzy się z jesienią i grzańcami. Jest intensywne, z cytrusowym wydźwiękiem. Trochę jak domowy syrop do herbaty z pomarańczą, miodem, cynamonem i imbirem. Bardzo przyjemny, ale z czasem mi się znudził. Mam ten balsamik od maja tego roku, więc trochę czasu już minęło. Teraz cieszę się, że została mi resztka, ale nie mówię, że do niego nie wrócę po dłuższym czasie ;). Bo to zwyczajnie jedno z najlepszych mazideł do ust, jakie miałam okazję używać! Opakowanie to aluminiowy słoiczek. Bardzo wygodny, bardzo poręczny i bardzo ładny. Nie przeszkadza mi to, że muszę produkt wydobywać ze środka palcem. Zresztą taka forma podania kojarzy mi się z domowym, ręcznym wyrobem. A to zwiększa przyjemność z używania :). Całość ma dobrą jakość. Pojemność to 15 ml.

Jeden z moich ulubionych balsamów a przetestowałam prawie każdy na rynku. W porównaniu do wersji balsamu z wiśnią ten jest bardziej treściwy i nie pozostawia tylko oleistego filmu ale zachowuje się jak porządny balsam/maska do ust. To jeden z tych balsamów, który nie klei się a zostaje długo na ustach pomimo mówienia i picia. Zapach kardamonu jest bardzo intensywny a sam balsam ma słodki smak. Jedyny minus jaki zauważyłam to wydajność, nie używam go dłużej niż pare tygodni a brakuje już sporej części (albo ja go aż tyle ładuje ze się szybko kończy). Czekam na następne kompozycje balsamów od szpaków.