INelia Maseczka do twarzy `Odbudowa i regeneracja - algi morskie` 

Maseczkę kupiłam na promocji za 3 zł. Zużyłam ją już jakiś czas temu, kompletnie o niej zapominając. Może dlatego, że raczej nie jest warta zapamiętania. Wersja z algami morskimi jest moją trzecią maseczką do samodzielnego przygotowania z proszku. Do tej pory moje doświadczenia nie były dobre. Ten produkt wypada trochę lepiej, ale wciąż słabo. Saszetka z proszkiem zamknięta jest w dodatkowym kartoniku. Zawartość łatwo miesza się z wodą, dość szybko pozbywając się grudek. Powstała maź nie zastyga natychmiastowo, więc bez problemu można nałożyć w miarę równomiernie na twarz. Niestety połowa maski idzie na zmarnowanie, gdyż jest jej bardzo dużo i nie ma szans by wykorzystać całość. Jest to jednak dobra opcja na wspólne spa z drugą osobą. Po zaschnięciu, maska odchodzi dość dużymi płatami. Niestety przy brzegach wysycha całkowicie, co skutkuje zdrapywaniem jej paznokciami, a w konsekwencji podrażnieniem skóry. Mimo szkód wybrałam tą opcję, gdyż zmywanie tego wodą było okropnie czasochłonne. Moja skóra 25-letnia, normalna na policzkach, sucha w strefie T, na przemian z tendencją do nadmiernego wydzielania sebum na nosie i czole. Efekty po użyciu maski były praktycznie niezauważalne. Może minimalnie wygładziła skórę... Ale nawet tutaj nie mam pewności. I nic poza tym. Mam nadzieję, że produkt chociaż trochę odżywił moją skórę. Nie kupię ponownie.