Isana Professional, Haarmascara Maskara do włosów

Stosowałam już takie maskary do włosów Syossa i L'Oreala, ale żadna nie spełniła moich oczekiwań. Używam tych produktów, bo mam naturalnie pojedyncze, jaśniejsze włosy (taka moja uroda ;) ) i wolę ujednolicić ten kolor. Syoss miał niewygodną szczoteczkę i średnio krył. L'Oreal z kolei cudownie się rozprowadzał, ale kolor ciemny brąz okazał się jasnym brązem i to z drobinkami. Do tego miał tylko 8 ml i błyskawicznie się skończył. Jako tzrecią wypróbowałam Isanę. Kolor ciemny brąz rzeczywiście jest taki i pojemność koemtyku to 13 ml, więc mam nadzieję, że będzie wydajny. Krycie wydaja się dobre. Ale ma swoje minusy. Szczoteczka jest tragiczna. Źle się rozprowadza na włosach, może zrujnować fryzurę. Jest krótka o połowę krótsza, niż w innych produktach tego typu, to chyba jej największa wada. Trzeba się tą szczoteczka namachać i tu jest pewna pułapka. Przy większej ilości produktu włosy wyglądają na sklejone, o czym informuje sam producent na opakowaniu. Po wyschnięciu można je przeczesać, ale wtedy z grzebieniem schodzi też maskara, więc to taka trochę robota na nic. Jeśli zaś zostawimy włosy sklejone, to zaschną w brzydką skorupę. Właśnie dlatego nie polecam jej na całe odrosty, czy pasma włosów, a najwyżej na pojedyncze włoski. Niestety większość maskar ma tę wadę, więc ta nie jest wyjątkiem. Mimo minusów i tak zapowiada się najlepiej z tych trzech. Jak już znajdzie się na nią sposób i nabierze wprawy w nakładaniu, to ma najlepsze krycie i dość trwałe, do następnego mycia włosów oczywiście.