Yope Lana V, Odżywczy olejek do ust `Glow Up!` 

Odżywczy olejek marki Yope . Nawilża i odżywia przesuszone usta. Olejek jest lekki więc używam też jako błyszczyk ochronny na dzień. Olejek ma ciekawy aplikator.

Produkt bardzo rzadki, w ogóle nie nawilża, w moment znika. Prócz pięknego zapachu nie robi absolutnie nic. Po zastosowaniu usta wręcz wysuszone. To jeden z nielicznych kosmetyków który wyrzuciłam

Uwielbiam testować produkty do ust, dlatego oczywistym był zakup produktów Yope na promocji w Rossmanie. Bardzo spodobało mi się opakowanie, olejek wygląda jak poziomica i ma podobny kolor xD Niestety, nie mogę nic powiedzieć dobrego o tym produkcie. Olejek jest nijaki, zostaje na ustach dosłownie sekundę, blasku pozostawia również na taką samą ilość czasu. Do tego po czasie zaczyna pachnieć bardziej olejową bazą, którą zawiera, a nie sztucznym zapachem bananowym. Natomiast, najgorszy jest tu marketing! Ogromny opis zalet olejku na opakowaniu, a tych zalet nie zauważyłam podczas stosowania! Niestety, taki produkt jest dla mnie nie do przyjęcia. Zdecydowanie za dużo dosyć poważnych obietnic na opakowaniu, jak bardzo naturalny skład, pada słowo odżywczy, nawilżenie i regeneracja, lśniące usta, odżywione i optycznie pełniejsze. Nie zauważyłam nic z rzeczy tu opisanych, a olejek nie był za 5 zł. Jestem mocno rozczarowana.

Z lubością do marki Yope kupiłam cały zestaw do pielęgnacji skóry ust gdy tylko pojawiła się w sklepie. Niestety odżywczy olejek do ust bardzo mnie rozczarował :( Zachęcona nowością kupiłam odżywczy olejek do ust ze względu na naturalny skład w 98%, produkt przebadany dermatologicznie, odpowiedni dla wegan nie testowany na zwierzętach, o zapachu banana, energetyczna szata graficzna opakowania w rażącym żółtym kolorze. Pojemność 10 ml, PAO 12 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia. No cóż skład olejku zacny: * olej z pestek granatu - wspiera nawilżenie skóry *olej z lnu - koi i regeneruje *olej z dzikiej róży - ma silne właściwości odbudowujące *olej ryżowy - ujędrnia i odżywia usta oraz nadaje im piękny wygląd Opakowanie zawiera kulkę która spłukujemy olejek na usta, niestety zapach jest sztuczny/chemiczny banan. Błysk na ustach pozostaje przez sekundę...olejek nie robi praktycznie nic... wydajność kiepska ponieważ co chwilę potrzeba jest kolejną porcja aby usta cokolwiek z nawilżenia mogły odczuć. Kolejna wadą jest opakowanie przez które widać zużycie olejku, niestety w kosmetyczce/torebce wylewa się i brudzi wszystko dookoła... Oj... Yope stać cię na więcej... opakowanie stoi w szafce i czeka na nie wiadomo co...choć dziś doczekało się recenzji ;)

Nie mam dużego doświadczenia z olejkami do ust, ale tu skusiła mnie promocja i ładny skład. Na tym niestety zalety się skończyły, bo olejek nie robi praktycznie nic. Faktycznie daje efekt mokrych ust, który może się podobać, ale znika on dosłownie po 10 minutach, bez jedzenia ani picia. Nie odczułam żadnego nawilżenia, a wręcz przeciwnie – mam wrażenie, że przy regularnym stosowaniu olejek przesuszył mi usta. Jego bananowy zapach jest mocno sztuczny. Z początku mi nie przeszkadzał, ale po jakimś czasie zaczął męczyć. Buteleczka ma też kiepski aplikator. Tak naprawdę olejek należałoby przechowywać do góry nogami, tak żeby ciągle spływał, w przeciwnym razie będziemy jeździć sobie po wargach suchą plastikową kulką. Próbowałam polubić się z tym produktem, ale nie dało rady. Nie przebrnęłam nawet przez połowę opakowania, a już wiedziałam, że moje usta z niego nie skorzystają. Resztę zużyłam na kostki na dłoniach, które zimą mam suche i pękające. Nawet do tego celu (pomimo teoretycznie bogatego składu) sprawdził się średnio. Jedyne, czego nie można mu odmówić, to wydajność.

Uwielbiam produkty marki YOPE, jednak ten jest beznadziejny. Nic nie robi... przez niego mam nawet bardziej wyschnięte usta. Zapach ok, ale sztuczny nie każdemu przypadnie do gustu i bardzo intensywny. Używam go obecnie na skórki przy paznokciach bo do ust się nie nadaje...

Olejek wygląda na ustach pięknie (efekt mokrych ust), ale niestety znika po max 30 minutach… uwielbiam jego wygląd w połączeniu z konturówką, usta wyglądają wtedy na pełnie i nawilżone, a jednoczenie bardzo delikatne. Niestety ten efekt jest mega krótki, więc nie wiem czy kupię kolejne opakowanie. Na pewno będę szukała czegoś co daje taki sam efekt, ale jest trwalsze, choć mam podejrzenia, że po prostu sama formuła olejku może się właśnie brakiem trwałości wyróżniać. Nie wydaje mi się, żeby produkt nawilżał, raczej po prostu daje efekt wizualny.

Olejek ma sztuczny, bananowy zapach. Może przemawia do małych dziewczynek, ale na pewno nie do mnie. Aplikator jest albo wadliwy, albo źle skonstruowany - "jeździ" mi plastikiem po ustach, bo jest za krótki. Raczej nie widzę żadnego efektu pełniejszych ust. Czy nawilża? nie jestem przekonana.

Mój numer 1! Nie spodziewałam się takiego zachwycającego efektu. Usta są miękkie, odżywione i pełne blasku. Olejek ma przyjemny bananowy zapach. Świetna formuła olejku idealnie nakłada się na usta i nie spływa. Wygodne buteleczka z rollerem pozwala na doskonałe i równomierne nałożenie produktu. Świetnie sprawdza się na suche, popękane usta, które potrzebują nawilżenia i blasku

Oj nie, dla mnie to zupełnie nietrafiony produkt. Przede wszystkim usta nie stały się bardziej nawilżone czy zadbane podczas używania tego olejku. Równie dobrze można by go traktować jak błyszczyk, bo jedyne co robi to nabłyszcza wargi, gdyby nie to, że bardzo szybko się ściera i znika z ust. Opakowanie też nie zachęca do korzystania z tego produktu, ponieważ olejek się rozlewa poza aplikator i brudzi zakrętkę. Dramat i wyrzucone pieniądze w błoto.

Odliczam dni, kiedy w końcu go zużyję. Nie nawilża ust, ma niezbyt przyjemny zapach (mocno chemiczny). Smaruję nim usta co jakiś czas w pracy, na samym początku rzeczywiście usta błyszczą się bardzo ładnie, ale efekt jest krótkotrwały. Głównie ze względu na zapach, smak i brak efektów nie kupiłabym go ponownie.

Moja skóra jest sucha, nawet na ustach. Olejek pięknie pachnie, ale niestety nie nawilża ani nie koi ust. Po rozprowadzeniu go na ustach, bardzo szybko się wchłania i po 30 minutach muszę znowu go nałożyć. Na ustach wygląda delikatnie, nie jest bardzo żelowy ani blyszczykowy (w porównaniu do olejku z AA)

Śliczne opakowanie i ładny zapach z typowo olejkową konsystencją. Wszystko super ale niestety dosłownie moment po aplikacji już go nie ma.. tak jak i efektu nawilżenia ust.

Ucieszyłam się, ze w końcu jest dostępny w drogerii jakiś olejek do ust. Niestety okazało się że ten z yope nie jest wybitny. Nie nawilża ust, szybko się wchłania lub ściera. Ma dziwny sztuczny bananowy zapach. Jest odczuwalne coś dziwnego w konsystencji na ustach.

Wybrałam go z półki ze względu na naturalność i to ze moga go stosowac moje nastoletnie córki :-) Bardzo lubimy marke Yope. Byłysmy miło zaskoczone, opakownie cudne na lato, zakończone kulką , która równomiernie rozkłada olejek na ustach. Obłedny zapach banana, dziewczyny moje oszalały. Po nałożeniu na usta, super uczucie nawilżonych i natłuszcaonych ust, ale nie klei się i nie robi takiego pokrycia tłusta warstwą . Używamy go od miesiąca i zauważyłyżmy, że jest bardzo wydajny. bo mamy jeszcze 1/3 opakownia, a ciagle ktoś go podkrada z łazienki do torebki :-). Stosowałam również na pomadkę, wspaniały efekt mokrych ust bez klejenia. Plus za naturalność, dzieki temu nie mam obaw żeby go używałay moje córki. Zagości na stałe w mojej kosmetyczce i na półce w łazience :-)

Kupiłam cały zestaw Lana V bo byłam okropnie ciekawa, cóż to za nowości zaserwowało nam Yope. Na pierwszy ogień poszedł olejek. Tu muszę zaznaczyć, nie kupiłam go dla efektu mokrych ust, jestem #teammatte i bardzo nie lubię błyszczyków, olejek kupiłam typowo dla właściwości pielęgnacyjnych. Kosmetyk jest zamknięty w plastikowej, elektrycznie żółtej buteleczce. Końcówka jest zakończona maleńką kulką, co jednocześnie uważam za wadę i zaletę. Do olejków kulka sprawdza się idealnie, ale mam wrażenie że tutaj jest zbyt głęboko osadzona w opakowaniu i często przy nakładaniu, moje usta zahaczają o plastikową "ramkę" kulki. Idzie się przyzwyczaić, aczkolwiek kulka mogłaby być odrobinę wyżej. Olejek pachnie zwietrzałym, sztucznym bananem, mnie to nie przypadło do gustu. Nie smakuje niczym. Na ustach wygląda delikatnie, nie jest to typowy nabłyszczacz. Olejek się nie klei i sprawia wrażenie lekkiego. Bardzo dobrze nawilża usta, ale choć jak to olejek, nie pozostaje na nich długo. Jest potwornie wydajny, nie rozstaję się nim w domu na krok, a mam wrażenie że nie ubyło go ani trochę. Podsumowując, ma dość trochę mankamentów ale robi to, co powinien i moje usta są zadowolone. Raczej nie kupię ponownie, w tej półce cenowej mamy sporo lepszych produktów.

Lubię użyć balsamu rano i wieczorem, ale nie mam raczej problemów z suchymi ustami. Produkt jest w porządku - daje delikatne nawilżenie, można go spokojnie aplikować kilkukrotnie w ciągu dnia. W pierwszej chwili daje trochę uczucie zjedzenia czegoś tłustego, zostawia oleistą warstwę na skórze. Pachnie trochę sztucznym bananem (nie do końca mi się to podoba). Nie brzmi wybitnie, ale nie brzmi też źle - i tak kupiłam go głównie dla ślicznego, żółtego opakowania. No właśnie, opakowanie... Przy trochę mocniejszym dokręceniu zakrętki pękła mi górna część buteleczki i olejek zaczął przeciekać. W tym momencie już nie nadaje się do transportu.

Nie ukrywam, że markę Yope bardzo lubię szczególnie za składy, skuteczność produktów oraz politykę firmy. Jak zobaczyłam zapowiedź tego olejku do ust wiedziałam, że muszę go mieć:) Olejek zamknięty jest w małej plastikowej buteleczce z aplikatorem w formie kulki. Butelka jest w kolorze żółtym neonowym, który kojarzy mi się z latem. Bardzo pozytywne odczucia. Na butelce nie znajdziemy zbyt wielu informacji. Jest umieszczona nazwa, adres spółki Yope, numer seryjny oraz pojemność i czas przydatności od pierwszego otwarcia. Więc aby poznać skład musimy zajrzeć na wizaż.pl lub stronę producenta. Olejek zawiera mieszankę 4 olejków. Jest przeźroczysty, bezsmakowy. Pachnie delikatnie bananem. Całkiem przyjemnie. Po nałożeniu na usta powoduje, że usta są nawilżone, wyglądają na mokre ale tak delikatnie, nie wulgarnie. Po dłuższym stosowaniu zaczęłam zauważać różnice, że usta naprawdę są lepiej nawilżone i miękkie. Olejek jest bardzo wydajny, aplikuje go dosyć często i jest go jeszcze sporo, a używam od miesiąca. Jest fajną alternatywą dla pomadek bo myślę, że wygodniej się go aplikuje. Cena może nie jest najniższa ale za tak wydajny produkt myślę, że jest do przeżycia:)