Hebe Professional, Sheer Glow Lip Oil Olejek do ust

Hebe Professional Sheer Glow Lip Oil to świetny produkt, który naprawdę nawilża usta i daje im piękny blask. Aplikacja jest łatwa dzięki wygodnemu opakowaniu, a konsystencja jest lekka i przyjemna. Jedyne, co mi przeszkadza, to to, że trwałość mogłaby być lepsza, bo muszę go często reaplikować. Mimo to, uważam, że warto go mieć w kosmetyczce, szczególnie za tę cenę!

Najlepszą oraz najkrótszą recenzją tego produktu niech będzie fakt, że to był mój jedyny kosmetyk do ust jakiego używałam podczas niedawnego urlopu w górach. Spisał się na mroźnym wietrze, otulił wargi przed śniegiem padającym prosto na twarz, czułam cały czas jego ochronną pielęgnację na ustach przez kilka godzin górskich wędrówek, a do tego ładnie wyglądał podczas wieczornych wypadów na miasto. I pachnie obłędnie jakimś słodkim ciasteczkiem :3 Jakoś przypadkiem trafiłam na serię tych olejków w Hebe i przepadłam-wybór kolorów całkiem fajny oraz spory, ciężko było wybrać gdy mogłam kupić tylko jeden(od roku prowadzę kosmetyczny projekt pan i w kwestii błyszczyków mam zasadę, że kupię jeden nowy jak zużyję dwa już posiadane :D ). Ostatecznie wybór padł na Candy(jeżeli mnie pamięć nie myli), to coś na pograniczu malinowej czerwieni oraz różu w stonowanym wydaniu z mnóstwem drobin. Kolor nie jest mocno widoczny, to bardziej podbicie naturalnej czerwieni wargowej z soczystym połyskiem, czyli efekt jaki bardzo lubię w makijażu ust, o to mi chodziło. Efekt i wykończenie-super, idealny element dopełniający każdy makijaż. Właściwości pielęgnacyjne także świetne. Wprawdzie nie jest to typowy gęsty olejek, a bardziej błyszczyk, ale jaki komfortowy w noszeniu-lekki, klejący się w stopniu umiarkowanym(bo jednak swobodnie latającym włosom nie odpuści), a jednocześnie otulający jak dobry balsam. Świetnie izoluje od niekorzystnych czynników zewnętrznych, długo się trzyma-nawet po dwóch godzinach wciąż czuję zmiękczającą warstewkę produktu, która utrzymuje usta w dobrym stanie i chroni przed wysuszeniem. Do tego nawilża, odżywia, daje sobie radę ze spierzchnięciami, nie podkreśla suchych skórek, a wręcz je wygładza oraz pomaga je zmiękczyć, koi, ogólnie jak na kolorowe mazidło do ust to jest super. Jedyną wadą jest opakowanie, strasznie liche, bo już mi pękło na nakrętce, a nie używałam wobec niego siły czy przemocy, a w mojej torebce ma swoją własną wygodną przegródkę :D Do tego ta uszczelka zbierająca nadmiar produktu z aplikatora przed jego wyjęciem, lubi się rozszczelniać oraz luzować-trzeba patrzeć czy nie zluzowała się za bardzo, inaczej kosmetyk będzie tam wyciekał i brudził wszystko dookoła. Aplikator jest bardzo mały i zbyt zbity, nabiera bardzo małą ilość produktu i trzeba się nim namachać. No i poza tym ten olejek obłędnie pachnie jakimś słodkim ciasteczkiem :3

Czy nazwałabym ten produkt olejkiem do ust? Wydaje mi się że to bardziej błyszczyk, ale wygrałam go w konkursie hebe, więc nie zawiodłam się bo nie miałam oczekiwań że to olejek. Kolor ten który mam jest jasny, mysalam ze da jakis kolor widoczny na ustach, ale nie daje. Ale pomimo tego jest to jeden z lepszych produktów do ust. Bardzo przyjemny jest na ustach. Aktualnie mój ulubiony produkt, po nałożeniu konturówki daje ten olejek i fajnie wygląda to. Czy kupiłabym ponownie? sama nie wiem możliwe że jakby na promocji był to tak, ale w produktach do ust nie jestem stała i lubię testować różne nowości.

Używałam olejku o numerze 01 - Crystal Sugar. Jest to bezbarwny olejek, bez drobinek. Lubię takie olejki, które nie nadają koloru i są transparentne. Ten taki był i w zasadzie kończą się na tym plusy. Trochę się zawiodłam... Olejek z Hebe należy do tych troszkę gęstszych, bardziej klejących. Jego trwałość na ustach, nawet jak na olejek, jest średnia. Szybko „wyparowuje”. Ładnie wygląda; nadaje ustom pełny wygląd. Nawilżenie raczej słabiutkie. Opakowanie tego produktu trochę mnie zawiodło — olejek w torebce lub leżąc na płaskiej powierzchni, wylewał się i niestety spowodowało to, że nie mogłam nosić go przy sobie. W domu też musiał albo stać, albo leżeć np. na chusteczce. Utrudniało to jego używanie. Jego cena też nie należy do najtańszych, a efekt jest nie w pełni zadowalający, więc chyba już sobie podziękuję inne kolory tego olejku.

Wybrałam kolor 03 Praline, myśląc, że na ustach będzie to piękny, nudziakowy odcień. Niestety, moje dość wyraziste usta nie zostały nim pokryte, a błyszczyk praktycznie nie zostawił koloru. Konsystencja jest przyjemna, zgodnie z opisem, dzięki olejkowi w składzie, ale zapach zupełnie mnie rozczarował. Kojarzy mi się z zapachem starych pomadek – niezbyt przyjemny i dość męczący. Trwałość też nie powala; błyszczyk nie utrzymuje się zbyt długo na ustach. Muszę przyznać, że dobrze, że zdobyłam go w konkursie za symboliczny grosz. Gdybym miała za niego zapłacić nawet 20 zł, byłoby mi szkoda pieniędzy, bo na rynku są lepsze produkty.

Olejek jest w zasadzie nieklejącym błyszczykiem. Kolor, który posiadam jest drugi z gamy i faktycznie jest w opakowaniu jasny beżowy jak nazwa wskazuje. Na ustach jednak w zasadzie nie widać koloru, tylko jakby mokrą, lustrzaną powłokę. Efekt jest piękny, usta wyglądają na pełniejsze, moje wręcz na powiększone, bo górną wargę mam bardzo wąską. Sądząc po składzie i działaniu odczuwanym dosłownie na własnej skórze ma również właściwości pielęgnacyjne. Opakowanie jest wygodne, gąbeczka jest miękka i niewielka. Nabiera niewiele olejku, więc czasami trzeba przejechać po wargach więcej, niż raz, ale też dzięki temu możemy kontrolować ostateczny efekt. Nakłada się nią produkt precyzyjnie, dzięki swojej formule także nic nie ścieka, nie rozmazuje się w nieestetyczny sposób. Dla mnie przyjemny w użytkowaniu i nie odstrasza mnie nawet jego spory minus, czyli szybkie zjadanie się. Już po niedługim czasie potrzebuję go aplikować ponownie, więc na większe wyjścia się mi nie sprawdza, chociaż tak dobrze z nim wyglądam, że po prostu wkładam go do torebki.

Mam kolor 05 rose jam. Ładny. Na jakieś 3 minuty. Kupiłam w chwili obłędu jakiegoś. Był tester, spodobał mi się na ustach. To kupiłam. Zamiast wyjść ze sklepu i nabyć po jakimś czasie. A tak, straciłam 20 zł. Nie wiem, gdzie ten obłędny zapach, ale to akurat najmniejszy problem. Na ustach trwa kilka minut, no tyle, żeby dojść do kolejnej drogerii Hebe w moim mieście;) Nie nadaje jakiegoś szczególnego blasku, ciut nawilża. Nie klei się. Trwałość skandaliczna. Zużyję, ale raczej bez przyjemności.

Moje usta są bardzo wymagające, przesuszone do granic możliwości i potrzebują stałego zaopiekowania. Kosmetyki do ust noszę ze sobą wszędzie. Do tej pory były to przede wszystkim apteczne maści, ale od pewnego czasu zaciekawiły mnie też i preparaty makijażowe bo i producenci zaczęli wychodzić na przeciw potrzebom i takich klientów jak ja, którzy potrzebują na pierwszym miejscu pielęgnacji właśnie, ale i tęsknią za kolorem. Wybrałam dla siebie kolor 07 Brownie, który idealnie podkreśla kolor moich naturalnych ust. Jest to kolor wpadający w brąz, ale na moich ustach wygląda na zgaszony róż, podbijając naturalny kolor warg. Nie jest to błyszczyk o intensywnym kolorze dlatego też podejrzewam, że na różnych ustach będzie ten odcień nieco inaczej wyglądał. Nie mniej jednak podoba mi się ten efekt. Producent nazwał swój produkt olejkiem, ale mi bardziej przypomina błyszczyk właśnie z błyszczącym wykończeniem, bez tłustego odczucia. Kosmetyk dobrze "leży" na skórze, trzyma się jej, ale jednocześnie nie oblepia i nie skleja. Nie spływa on też poza obrys ust a przy aplikacji nie potrzebuję lusterka bo nie da się zrobić tym kosmetykiem krzywdy. Aplikator jest z tych odrobinkę mniejszych i też nie zabiera odpowiedniej ilości kosmetyku by jednym pociągnięciem nałożyć wystarczającą ilość błyszczyka. Trzy, cztery razy potrzebuję sięgnąć do wnętrza opakowania. Błyszczyk posiada pewne właściwości pielęgnacyjne i dla osoby, która bezustannie musi mieć coś nawilżającego na ustach to ten preparat nawet daje radę. Oczywiście mam w swojej kolekcji lepiej działające kosmetyki koloryzujące, ale i tu przyznam, że błyszczyk przyjemnie nawilża, zmiękcza i pozostawia uczucie komfortu. Moje usta potrzebują bardziej spotęgowanego działania, ale ten błyszczyk przez dłuższą chwilę daje mi poczucie ulgi od spierzchnięcia i ściągnięcia więc jestem zadowolona. Nie jest to trwały produkt, ale też nie zjada się błyskawicznie. Pijąc coś nawet w miarę fajnie się utrzymuje, choć oczywiście w czasem znika. Przy jedzeniu szybciej. Natomiast poza tymi czynnościami ta trwałość jest trochę dłuższa. Jednak jak na błyszczyk to jest w miarę o.k. Wspomnę jeszcze o zapachu bo kosmetyk przyjemnie pachnie ciastem brownie dla mnie, co zawsze wywołuje u mnie uśmiech, gdy sięgam po ten błyszczyk.

Bardzo dobry olejek, może troszkę błyszczyk. Pięknie nawilża usta i daje delikatny kolor. Jest też trwały (jak na olejek). Opakowanie bardzo dobre, nic z niego nie wypływa, nakrętka nie cofa się, do tego nowy produkt jest zabezpieczony folią. Cudo.

Jakoś do tej pory nie interesowałam się kosmetykami Hebe Professional aż pewnego dnia trafiłam na promocje 1+1 i zdecydowałam że muszę coś wziąć. Kupiłam jeden olejek i po kilku dniach używania pobiegłam dokupić kolejne trzy:) Czym mnie zachwyciły? 1. Cudownie pachną karmelem .Jest to obłędnie uzależniający, słodki i apetyczny zapach 2.Przyjemnie otulają ,natłuszczają usta pozostawiając je gładkie i miękkie. Produkt nie wylewa się poza kontur i długo pozostaje na ustach. Nie zjada się szybko i nie skleja ust. 3. Na ustach daje minimalny kolor dzięki czemu ładnie je podkreśla i nie potrzeba lusterka aby go nałożyć. 4. Dzięki mokremu wykończeniu optycznie je powiększa i sprawia że wyglądają soczyście. Mam aż cztery kolory tych olejkow: - nr 3 Praline - beż -nr 4 Pink Muffin-zgaszony roż -nr 6 Rose Jam - ciemniejszy malinowy róż -nr 10 Sorbet - roż z drobinkami Kolory w opakowaniu się różnią ale na ustach nie widać większej różnicy . Oczywiście ten który ma drobinki dodatkowo blyszczy ale bazę kolorystyczną mają delikatną . Przyczepiłabym się jedynie do aplikatora który faktycznie nabiera zbyt mało produktu.Musze trzykrotnie go zanurzyć aby nałożyć odpowiednią ilość. To jest taki mały minusik . Poza tym opakowania niby nic takiego, zwykle , proste ale mi jakoś się podobają. Zgodzę się ze jest to produkt na pograniczu makijażu ( delikatny kolor) i pielegnacji ( skład wzbogacony o olej bawełniany). Jego dobroczynne działanie na usta faktycznie czuć.

Bardzo przyjemny olejek, choć ja bym powiedziała, że to połączenie balsamu do ust i błyszczyka. Nie jest tłusty i nie ocieka. Mały aplikator dozuje mało produktu i to jedyny minus, trzeba parę razy zanurzyć aplikator w opakowaniu, żeby dobrze pokryć usta. Olejek nadaje ładny połysk, usta wyglądają zdrowo i są pełne. Zaraz po aplikacji stają się dobrze nawilżone i odżywione. Generalnie wyglądają na zadbane. Na duży plus, że formuła olejku nie spływa z ust tylko całkiem długo na nich pozostaje i przyjemnie je otula. Dopiero po paru godzinach odczuwałam potrzebę ponownego nałożenia, ale olejek nawet zimą daje radę i nie pozwala ustom się przesuszyć. Kolor jest raczej transparetny, praktycznie niewidoczny, ja mam odcień 07 Brownie i jest to karmelowy brąz, a zapach również kojarzy się z ciasteczkami i karmelem. Generalnie bardzo udany produkt, świetne połączenie pielęgnacji i makijażu.

Olejek kupiłam przypadkiem, jednak stał się dla mnie ulubionym produktem do ust. Wspaniale łączy właściwości pielęgnacyjne i makijażowe. Na ustach wygląda pięknie, ładnie je podkreśla, wyglądają na pełniejsze, mają lustrzany wręcz blask. Od kiedy go mam błyszczyki poszły w odstawkę. Olejek świetnie nawilża i pielęgnuje usta, nawet mocno przesuszone jak moje. Nie skleja ust, nie tworzy się przy nim niechciany biały nalot. Schodzi z ust stopniowo i subtelnie. Ma wygodny w użyciu aplikator, przyjemny zapach i jest wydajny. Jak tylko będę w Hebe zaopatrzę się w kolejną sztukę na zapas. Polecam!

Kupiłam go z ciekawości i nie zawiodłam się. Ma super wygodny aplikator. Delikatny zapach. Przede wszystkim piękne kolory. Sama formuła działa mega nawilżająco i wygładzająco. Bardzo duży plus dla mnie- nieklejąca formuła. Mam jeden z jaśniejszych odcieni różu i jestem bardzo zadowolona. Polecam