Zdecydowałam się ocenić produkt Johna Friedy, gdyż sama do końca nie byłam przekonana, czy to dobry wybór. Opinie znalazlam na powyższym forum, a głosy były podzielone. No cóż, jednak zdecydowałam się na kolor 10B Sheer Blonde, Extra light beige blonde. Cena była super przystępna, bo tylko 4,99 funta, więc stwierdziłam, czemu by nie. Zresztą rzadko wybieram te same odcienie farb, gdyż ciągle poszukuję czegoś nowego. Jak rzekła moja fryzjerka, całkiem nieźle wybieram;) Ale wracając do tematu. Właśnie jakąś godzinkę temu, zakończyłam farbowanie. Pierwszy raz stosowałam piankę do farbowania włosów i pierwszy raz farbowalam włosy sama. Ręce mi się trzęsły, bo tak się zastanawiałam, jak ja pofarbuję sobie tył i boki, ale tu miłe zaskoczenie. Farba świetnie pokrywa, świetnie się rozprowadza i jest bardzo wydajna. Nic nie kapie i nie spływa. Mam dłuższe włosy, a tak naprawdę miałam wrażenie, że na tę długość pianki było za dużo;) No ale jak pisze producent, nie żałowac, więc nie żałowalam i nałożyłam całość. Pianka nie śmierdzi, jak to bywa zazwyczaj w przypadku farb blond. Odżywka również wydajna, starczy na pewno na kilka użyć, ma też bardzo przyjemny zapach. Przyznam się, że jak już zmyłam piankę, to trochę się przeraziłam, gdyż mialam wrażenie, że będę ruda lub żółta na odrostach, ale po spłukaniu odżywki i wysuszeniu włosów, efekt jest, taki, jakiego oczekiwałam. Mam też wrażenie, że ta pianka tak nie wysusza włosów, jak to zwykle bywało w przypadku wcześniej przeze mnie używanych farb. Na pewno poleciłabym piankę Johna Friedy, wszystkim tym, którzy chcą samodzielnie, szybko i naprawdę bezproblemowo pofarbować włosy. :)
Także plusy:
- Cena- dość często w UK można ją kupić w promocji,
- Łatwość aplikowania,
- Wydajność,
- Zapach,
- Dobra odżywka,
- Efekt końcowy, w moim mniemaniu zgodny z efektem przewidzianym przez producenta.
Niestety minusów nie zauważyłam. ;)
Jestem bardzo zadowolona, że zdecydowałam się na tę piankę i wiem już, że będę mogła dzięki tej opcji farbować włosy sobie sama.
Polcecam kolor 10B.