Chanel Precision, Ultra Correction Lift Krem ujędrniający okolice oczu

Kupiłam po atrakcyjnej cenie na allegro, bez szczególnych oczekiwań, jak zresztą już po każdym kremie. Żaden nie usunie zmarszczek, o tym zdążyłam się przekonać. Ogólnie jest ok, ale ja czekam na jakąś rewolucję na rynku już!

OGÓŁEM krem jest całkiem niezły jeśli ma się 30 lat i nie wymaga się cudów. PLUSY: - dobrze nawilża skórę, zapewnia komfort cały dzień, - szybko się wchłania, nie trzeba długo czekać, lekka konsystencja jest kremowo-żelowa, co do zelowości dostrzega się to przy nakładaniu bo w słoiku wydaje się niemal gęstawy "na oko", - nie uczula, nie podrażnia, nie powoduje łzawienia nawet jak ma kontakt ze spojówką, - jest wydajny, odrobina starcza by pokryć okolice oczu, choc można go też nakładac kilkoma warstwami i się nie roluje :) - delikatny niemal niewyczuwalny zapach to dla mnie plus, podobnie jak łądne opakowanie, - ładnie i skutecznie rozświetla okolice oczu, choć wiadomo że nie usunie całkim cieni, MINUSY: - nijak nie radzi sobie z liniami, zmarszczkami, mam małe linie pod oczami i ten krem nic znimi nie zrobił, zatem nie wydaje mi się by usunął głębokie zmarszczki lub by zlifto=ingował niejędrne powieki, - cena to żart jak zawsze u tego typu firm, 344zł? please... - mógłby być nieco bardziej odżywczy. Używam tego produktu od: 2 miesiecy Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Niestety nie spełnił żadnej z wymienionych obietnic producenta. Konsystencja kremu jest żelowa, wodnista, bardzo słabo nawilża - po zastosowaniu czułam, że skóra wokół oczu wciąż jest ściągnięta jakbym dopiero umyła twarz, ani trochę nie zmniejszył cieni i opuchnięć pod oczami podobnie jak linii i drobnych zmarszczek.. Używam tego produktu od: czterech miesięcy. Ilość zużytych opakowań: pierwsze w połowie zużyte.

Krem dostałam w prezencie, sama nie wybrałabym go bo nie mam dobrych doświadczeń, jeśli chodzi o pielęgnację Chanel. Byłam nastawiona mocno sceptycznie i bez przekonania zaczęłam używać. Rozpisałam się już na temat pielęgnacji okolicy oka w recenzji Abeille Royale Guerlain, więc tym razem krótko i na temat. Bardzo dobrze nawilża, świetnie radzi sobie z opuchlizną i naprawdę koryguje cokolwiek by to nie było - trudno mi dokładnie określić co mam w kącikach zewnętrznych oczu - linie a może pierwsze zmarszczki..Niestety, ale myślę że tak to trzeba nazwać, że nie są to już niestety zmarszczki wynikające z odwodnienia na przykład, co zdarzało się mi w młodszym wieku..No wtedy, to zmarszczki jeszcze nie były. Za to ma u mnie wielki plus, bo to było moim jedynym zmartwieniem jeśli chodzi o pielęgnację okolicy oka. Nie podobała mi się jego konsystencja, ja lubię treściwe kremowe, ale bez przesady - nie lubię na przykład tłuściochów typu Benefiance Shiseido - zawsze wydaje mi się, że jak coś jest tłuste to producent chce oszukać - dla mnie natłuszczenie nie ma nic wspólnego z nawilżeniem. Podobnie myślę o olejkach w czystej postaci. Miałam przygodę z arganowym pod okiem, który był starannie wybrany i sprowadzony ze Stanów - sam olejek nie wystarczy wg mnie. Dla mnie te opowieści, że producenci stosują np. tylko niewielki procent sławnego olejku arganowego w kremie, więc lepiej użyć sam czysty składnik - to za mało. Potrzebuję jeszcze argumentu w postaci zaawansowanej technologii. Tu leciutka, bardziej żelowa niż kremowa konsystencja, dobrze się wchłania i pomimo tej konsystencji dobrze nawilża. Ostatnio dostałam znów miniatury podczas zakupów i stwierdzam, że jest ok. Oddałam mamie, bo jak wspomniałam nie mam serca do Chanel..Brakuje mi wyraźnego odniesienia do natury, to bardzo lubię podane w luksusowej formie. Co prawda, z wiekiem kosmetyki czysto naturalne - bez technologii nie sprawdzają się już, ale mam większe zaufanie do takich kosmetyków, gdzie głównym przesłaniem jest wykorzystanie tego, co naturalne. Jeśli ktoś lubi markę , myślę że będzie zadowolony. Może spodobać się też, jeśli ktoś lubi lekkie konsystencje. Moim zdaniem ma też dobrą cenę, u mnie wydajność była taka sobie, bo dawałam więcej ze względu na konsystencję właśnie. Podsumowując - bardzo dobry krem. Używam tego produktu od: jedno opakowanie Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Nie wiem, jak to się dzieje, ale ten krem po prostu powoduje u mnie takie komplikacje, że nie mogę stosować go na dzień, po prostu tak bolą mnie po nim oczy. Miałam wcześniej inny krem pod oczy Chanel, z taką jaśniejszą (szarą, nie czarną) zakrętką i był rewelacyjny, ale ten- jest okropny. Naprawdę, pomyślałam, że mam zapalenie zatok (krem wywołał u mnie łzawienie, a nawet katar) albo przeziębienie, dopiero odstawienie kremu spowodowało koniec bólu oczu i łzawienia. Poprzednik bardzo mi służył- redukował cienie i opuchliznę, nawilżał i regenerował skórę wokół oczu. Niestety, o tym kremie tego powiedzieć się nie da. Ostrzegam przed nim i zachęcam do używania próbek, zanim zdecydujecie się na kupno tego kosmetyku. Albo jest zbyt silny dla mnie, albo po prostu ma w składzie jakiś jedyny w swoim rodzaju alergen, który na mnie działa. Podobną historię miałam z kremem pod oczy Diora, porównam składy obu i postaram się dotrzeć do informacji, co tak mnie uczuliło i spowodowało taki ból i nadwrażliwość. Podobna była historia z tym turkusowym od Dr-a Brandta swego czasu- też pogarszał stan okolic oczu. Używam tego produktu od: kilka miesięcy z przerwami Ilość zużytych opakowań: nie wiem- jedno?

Spełnia obietnice producenta. Wydaje mi się jednak, że można znaleźć podobnie działający krem za mniejszą cenę, ta jest zbyt wygórowana. plusy: +napina skórę wokół oczu +wygładza +redukuje cienie +wydajny minusy: -zdecydowanie cena :( Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Pięknie podany w czarnym, szklanym słoiczku, biały krem wzbogacony o zmieloną masę perłową dla natychmiastowego efektu rozświetlenia spojrzenia. Krem o lekkiej, aksamitnej konsystencji, który zapewnia szybkie, skuteczne rezultaty wygładzająco- napinające skórę wokół oczu. Nie podrażnia. Polecam. Gdybym wykluczyła Sublimage z kategorii kremów pod oczy marki Chanel, okrzyknełabym go ich największym hitem ale jest jeszcze ten boski Sublimage, który zabiera mu pół gwiazdki. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: nadal zużywam pierwsze