NaturalME Wcierka do włosów z tendencją do wypadania 

Wcierkę do włosów Naturalme stosowałam regularnie przez kilka miesięcy. Moje włosy wypadają, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, są cienkie i łatwo je zbytnio obciążyć, jednak ta wcierka jest lekka i nie obciąża skóry głowy, regularnie stosowana wzmacnia włosy i ogranicza wypadanie włosów. Bardzo wygodna forma aplikatora - spray, zdecydowanie ułatwia aplikację. Opakowanie wykonane z ciemnobrązowego plastiku, co chroni produkt przed działaniem promieni słonecznych. Spray się nie zacina, odpowiednio dozuje produkt w optymalnej ilości. Szata graficzna jest prosta i miła dla oka. Na opakowaniu wyraźnie wypisane są najważniejsze składniki i cechy produktu, a także sposób stosowania. Wcierka jest lekka i nie obciąża skóry głowy. Stosuję ją przeważnie po myciu włosów na lekko wilgotną skórę głowy lub po wysuszeniu włosów. W połączeniu z masażem daje bardzo dobre efekty. Koi, nawilża i odżywia skórę głowy dzięki ciekawym ekstraktom i wyciągom roślinnym. Stosowana regularnie wzmacnia włosy i zapobiega ich wypadaniu, co widać po ilości włosów zostających na szczotce. Produkt sprawdzi się świetnie u osób chcących wzmocnić włosy. Wcierka jest niezwykle wydajna, można ją również kupić na licznych promocjach a cena regularna jest również korzystna, warto wypróbować.

Opakowanie wcierki z serii jak lubię, czyli taki spray z dziubkiem, dzięki czemu możemy łatwo dotrzeć do skóry głowy. Wcierka jest płynna, jak dla mnie pachnie taką słodzoną herbatą. Używałam jej po myciu włosów na jeszcze wilgotną skórę głowy. Wszystkich wcierek używam w ten sposób ale w przypadku tej niestety nie zauważyłam efektów. Może włosy trochę szybciej rosły, ale nie zauważyłam aby bardzo się zagęściły ani wysypu babyhairów. Wcierkę kupiłam w Biedronce, ponieważ zachęcił mnie do niej naturalny skład, niestety zawiodłam się trochę. Znam inne kosmetyki NaturalME, ale tutaj przy zużyciu 1 opakowania efektów nie było.

Potrzebowałam wzmocnienia dla moich włosów po ciąży- trafiłam na promocję w Biedronce i skusiłam się na 2 buteleczki tej wcierki. Zaczęłam używać regularnie, ale nie codziennie, powiedzmy, że co 2 dzień, zazwyczaj na 2h przed myciem. W połączeniu z masażem głowy i zdrową dietą, mogę potwierdzić efekty. Jestem bardzo zadowolona. Widzę mniej włosów na szczotce, podłodze, poduszce. Kosmetyk działa. Takie produkty potrzebują czasu, a więc nawet 6 tygodni, żeby zauważyć działanie.

Wcierka z limitowanej serii marki Natural M. Była do kupienia jakiś czas temu (wiosną) w Biedronce. Nabyłam ją chętnie, gdyż zależy mi na szybszym wzroście włosów i chcę, aby włosy mniej wypadały. Opakowanie ładne, minimalistyczne, pompka wygodna i niepsująca się. Zapach wcierki delikatnie ziołowy, ale nie jest wyczuwalny już po chwili od aplikacji. Wcierkę wmasowuję w skórę głowy kilka godzin przed planowanym myciem. Czasem nawet dzień wcześniej. Wcierka nie powoduje przetłuszczania skóry głowy. Ale nawet w takiej sytuacji nie wcieram jej w głowę po jej umyciu, ponieważ nie mam takiego zwyczaju, po prostu lubię mieć zupełnie czystą głowę. Co nie oznacza, że wcierka źle działa na świeżość, po prostu zależy od indywidualnych upodobań osoby. Efekty, no cóż, mam wrażenie, że masaż i tak zadziała, natomiast wcierka ma dosyć mało składników aktywnych, więc super efektów nie zauważyłam. Ale włosów wypada mi mniej, dlatego sądzę, że wcierka spełnia swe zadanie.