Byredo Parfums Gypsy Water EDP 

Dość szyprowy zapach, chociaż zielono-ziolowe nuty mało wyczuwalne. Zastanawia mnie kwestia trwałości bo z tego co pamiętam była nie do zdarcia. Może chodzi o szybkie ulatnianie się wspomnienych wczesniej zielonych nut glowy? Jeśli tak to tu się w pełni zgadzam, w pamięci zostaje tylko baza: sandałowa wanilia i wszechobecna cytryna/bergamotka. Cena to nieporozumienie.

Uwielbiam ten zapach, jest nieoczywisty, trochę niegrzeczny, a jednocześnie bardzo elegancki. Nada się na dzień i na noc, na lato i zimę. Byłby moim ideałem gdyby nie to, że szybko się ulatnia. Wydaję mi się, że po godzinie już go na mnie nie czuć :(

Zapach tych perfum dane było mi poznać jeszcze przed wyjazdem z Polski, dzięki Wizażowej rozbiórce :) Kurczę, bardzo trudno jest recenzowac perfumy, wiadomo, każdy ma inny gust w kwestiach olfaktoryczych. Niemniej, od zapachu zacznę. Trochę inaczej wyobrażałam sobie Cygański tabor. Moim zdaniem, powinno być w takich perfumach coś hermetycznego, jakaś niezykła nuta, tajemniczy akord. Niestety, nie doczekałam się takich wrażeń. Perfumy pachną (we wszystkich stadiach) jak cytrusy. Jednak nie jest to wiercący, świeży zapah cytryn i pomarańczy. Lekko gasi je nuta jałowca, czyli zapach nie jest gourmand. Jest po prostu ładny, każda kobieta może śmiało go nosić (zapach jest raczej kobiecy, choć potrafię też sobie wyobrazić faceta pachnącego Gypsy Water). Przyjemny i bezpieczny, choć w przypadku perfum to nie jest raczej komplement. Z tego względu jest to zdecydowanie zapach "dzienny". Jednak czy za tę cenę oczekujemy takiego efektu? Przecież nisza powinna być niszą. Tak więc cygański tabor moze i mnie mijał ale tak cichutko, że nawet nie zauważyłam, że przejeżdżał. Kolejna sprawa- trwałość. Niestety- to jeden z nabardziej nietrwałych zapachów, które kiedykolwiek nosiłam na sobie. Dwie godzinki i już go nie było. Niestety, sądząc po Balu w Afryce- trwałość perfum nie jest mocną stroną Byredo. A szkoda. Reasumując- nie ma się czym tu zachwycać. Bardzo zwyczajny i nietrwały zapach za kosmiczne pieniądze. Silne skojarzenie z Cesarzową (by Dolce and Gabana), z tym, ze za trzy razy większą cenę i równie nietrwały.

Pierwszy węch z korka i jawi się obraz zamkniętego, hermetycznego świata, który jest oddalony, wieje chłodem i nikogo nie chce do siebie wpuścić do środka. Pierwszy pisk na nadgarstek... boże muszę to jak najszybciej zmyć spirit w czystej postaci, oj ostra ta cygańska impreza, ale chwila chwila nie dam się tak łatwo coś więcej na pewno tutaj jest. Cyganie to nie tylko spirit to wolność niezależność i wiatr we włosach. Po chwili moje nozdrza wyłapują delikatną ziołową nutkę, nie jest nachalna , nie są to igiełki drażniące mój nos , ale przyjemna chłodna zieleń. Bergamotka delikatnie snuje smutną cygańską historie. Hej co się dzieje ze smutną cygańską historią? oddala się z taborami czas ruszyć dalej, ale ja nie chce, zostańcie, lecz Cyganie idą dalej wraz z chłodną zielenią taki ich los. Na pamiątkę zostawiają trochę słodyczy w postaci wanilii. Jest to delikatny akcent bardziej zapach biszkopcików niż słodka natarczywa az gorzka wanilia. Pełne ukojenie i pogodzenie się z oddaleniem się chłodnej zieleni tylko jej wspomnienie pozostaje ;) MINUSY *cena * trwałość Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: probka ok 3/4 ml

Na początku Gypsy water to słodka cytryna z bergamotką. Później przez większość czasu pachnie słodką ambrą z lekką nutą cytryny i drewna. Jest to zapach miękki, słodki i taki przytulny, mi bardzo kojarzący się z domem. Nie czuję w ogóle kadzidła, jałowca ani sosnowych igieł, ale nie bardzo żałuję ;). W ogóle Cygańska Woda bardzo mi przypomina Etrę Etro. To taki sam styl i charakter zapachu. Jest równie miękki, słodki i cytrusowy. Oczywiście są różnice, ale dla mnie już zawsze będą to siostrzane zapachy. Sam zapach oceniłabym na 4/4,5 gwiazdki. Za to trwałość zasługuje na 2*. Więc w sumie dostaje 3,5*. Zapach otula przez jakąś godzinę, potem robi się coraz słabszy, a po 3h dla mnie jest już prawie niewyczuwalny. To (no i ta cena) sprawia, że nie skuszę się na większą ilość Gypsy Water, za to poszukam chyba flaszki Etry. Używam tego produktu od: paru tygodni Ilość zużytych opakowań: odlewka