Avon Powerstay 16H High Voltage Spark Lip Colour Lśniąca szminka w płynie

Ta pomadka to była moja mocna zachciewajka, której długo się opierałam, ale w końcu musiałam uznać wyższość uroku tej serii. Mam kolor Cherry Charge-wyrazista chłodna malina ze srebrnymi drobinkami, do tego ma w sobie chłodną lekko perłową poświatę. Piękny kolor, wyjątkowo elegancki oraz twarzowy, idealny na sezon świąteczno-sylwestrowy, do tego optycznie wybiela zęby. Zastyga na mur-beton, bazą tej pomadki jest solidny mat. Wykończenie ma z jednej strony matowe, ale przyjemnie lekkie oraz elastyczne-nie czuć jej na ustach, do tego ,,pracuje" z ruchem warg, więc nie ma mowy o nieestetycznych pęknięciach czy uczuciu skorupy. Aczkolwiek też nie łudźmy się, że nie będzie wysuszać-po całym dniu jej noszenia jednak porządny balsam odżywczy jest potrzebny gdyż czuć napięty dyskomfort. No i trzeba pamiętać o konkretne przygotowanie ust pod aplikację tej pomadki, ze względu na formułę i wykończenie obnaży każdą suchą skórkę czy suchość warg. Więc peeling plus gruba warstwa balsamu do ust-zawsze wysoce wskazana ;) Produkt ma bardzo przyjemny zapach, jakby owocowy. Podczas aplikacji zastyga szybko, gdy już tak się stanie to nie ma żadnych szans na poprawki. Przy czym z całą pewnością nie trzeba poprawiać koloru-pomadka ma rewelacyjną pigmentację, już przy jednej warstwie osiągamy pełne krycie bez żadnych smug czy prześwitów. Poprawiać można jedynie kontur-a ten ciężko osiągnąć ładny ze względu na aplikator. Z jednej strony bardzo milusi, puchaty i dosyć spory, z drugiej zaś-dla mnie kompletnie niewyprofilowany i toporny, dużo lepiej byłoby zrobić ostre zakończenie w tym aplikatorze co poprawiłoby jego precyzję. Dobrze jest także obrysować wargi konturówką-tak mocny kolor wymaga staranności oraz dobrej oprawy, która utrzyma pomadkę w ryzach. Po aplikacji przez chwilę się klei, ale nie zostawia śladów i nie odbija się. Aczkolwiek z trwałością to mam mieszane odczucia. Z jednej strony trzyma długie godziny, a później ciężko ją zmyć, wymaga czegoś tłustszego do demakijażu. Jednak też ma problemy przy jedzeniu lub po kilku kubkach herbaty, lubi wtedy wycierać się ze środkowej części warg co jest mocno widoczne oraz nieestetyczne. Nawet kilkunastu chipsów nie wytrzyma bez ścierania od środka.

Produkt zakupiony u konsultantki ma klasyczne opakowanie ładny zapach świetną konsystencję dobrą pigmentacje krycie jest łatwa w aplikacji szybko zastyga nadaje piękny kolor o cudowny blasku z złotymi drobinkami. Ma rewelacyjną trwałość. Wybrany kolor Scarlet flame czerwony w ciepłym odcieniu z złotymi drobinkami . Nie jest to zamiennik płynnej pomadki Dior 999 gdyż jest pomiędzy nimi różnica: Avon ma cieplejszy odcień i złote drobiny a Dior ma chlodnieszy odcień i diamentowe drobiny . Według mnie pomadka jest boska i nie jest to dla mnie problem i polecam ją.

Do tej pory uważałam pomadkę w płynie Maybelline Super Stay Matte Ink za najlepszą pomadkę do ust. Power Stay z Avonu ją przebiła, co było dla mnie sporym zaskoczeniem. Zamówiłam ją od swojej konsultantki, bo wychodziło mi taniej niż za Maybelline, a brakowało mi czerwonego koloru. Nie oczekiwałam mega trwałości, ale skusił mnie wysoki czas trwania koloru na ustach obiecywany przez producenta. Nie wierzyłam, że pomadka Avon może zrobić tą robotę i przebić Maybelline. A jednak! Na ustach trzyma się bardzo długo. Jest odporna nie tylko na blaknięcie, ale również na jedzenie i picie. Trzyma mi cały wieczór bez poprawek. Głeboki, nasycony kolor. Nie wysusza moich ust. Co ją czyni ciut lepszą od Maybelline to fakt, że jest łatwiejsza w aplikacji. Przy Maybelline łatwiej zepsuć efekt, szczególnie przy ciemnych kolorach. Tutaj w przypadku Avon aplikacja jest łatwiejsza, choć warto się wspomóc pędzelkiem do nakładania pomadek w płynie. Cena pomadki nie jest wysoka ok 36 zł cena regularna, Maybelline znaleźć w cenie 30 zł to szczęscie dodatkowo dochodzą koszty wysyłki, a z Avon często zamawiam więcej kosmetyków za jedną przesyłką, więc to dla mnie wygodniejsza opcja. Pomadka ma bardzo długi termin ważności, 24 miesięcy, bardzo sobie to cenię. Jest też bardzo wydajna. Wielość odcieni sprawia, że naprawdę Avon Power Stay to pomadka ,,do wyboru, do koloru". Bardzo polecam!

Szminkę zauważyłam u koleżanki od razu się zapytałam co to za produkt. Kosmetyk trzyma się niesamowicie, kolor bardzo mocny i kryjący. Godna szminka do polecenia