Lattafa Perfumes Confidential Private Gold EDP 

Te perfumy są definicją kobiety, która jest pewna siebie, elegancka i lekko zmysłowa. Zapach idealny do małej czarnej, garnituru, białej koszuli. Według mnie to propozycja bardziej dla kobiet w okolicy 30, a nawet 30+. Nastolatki ten zapach zdecydowanie może przytłoczyć. • Zapach: bardzo nietypowy zapach. To perfumy, które mają swoją ciężkość, która nadaje im szlachetności i elegancji. W otwarciu są owocowo kwaśne - delikatnie czuć liść czarnej porzeczki, nieprzytłaczającą malinę i pięknie ograną marakuję. Z czasem ten zapach szlachetnieje, dodana jest tu lekka pudrowość - wyłania się konwalia i piżmo. Inspiracją dla Lattafy Confidental Private Gold było Kirke, które miałam okazję poznać i przyznaję, że nieźle udało im się go odwzorować. Perfumy nie są przytłaczające. Z powodzeniem można je nosić w temperaturach 20+. Przy bardzo dużych upałach bym po nie nie sięgała. Jednak są na tyle uniwersalne, że świetnie zagrają w dzień z białą koszulą, i z małą czarną późnym wieczorem. Wyrażają sobą niebywałą elegancję i nie budują dystansu. Potrafią być uzależniające. Gdy je stosuję non stop mam ochotę je wąchać. • Projekcja: Perfumy są raczej blisko skórne, ale można z nimi przesadzić. Dla mnie zdecydowanie 2 psiki wystarczą. Większa ilość może dusić otoczenie. Są dość mocno wyczuwalne. • Trwałość: na mojej skórze wytrzymują około 5-6h. Po tym czasie muszę je reaplikować, żeby wzmocnić zapach. Moim zdaniem to dobra trwałość na perfumy do pracy. • Flakon: piękny, elegancki, designerski, prezentuje się cudowanie na toaletce. Jest solidny, uwielbiam go brać do ręki, bo czuję się bardziej luksusowo.

Miłośnicy perfum arabskich podziwiają ich unikalność, podczas gdy inni potrzebują trochę czasu, aby się do nich przekonać. Jednak każdy zgodzi się, że to zapachy nietuzinkowe, które potrafią uzależnić. Confidential Private Gold sprawiają wrażenie stworzonych dla typowo "europejskich nosów" i ... pokochałam je tak bardzo, że są moim numer 1! *Nuty głowy: Brzoskwinia, Malina, Gruszka, Liść czarnej porzeczki, Marakuja *Nuty serca: Konwalia *Nuty bazy: Piżmo, Wanilia, Drzewo sandałowe, Paczula, Heliotrop Flakon tych perfum dość mocno kojarzy się z KIRKE Tiziana Terenzi i ponoć faktycznie czuć w nich podobieństwo do tego niszowego zapachu. Mi osobiście ciężko jest to ocenić, ponieważ nigdy nie miałam okazji ich sprawdzić. Jak zatem pachnie Confidential Private Gold? Soczyście owocowo, przyjemnie i lekko. Przede wszystkim czuć w nich wspaniałą, mocno dojrzałą, skoncentrowaną brzoskwinię obok której nigdy nie przeszłabym obojętnie. Nawet nie wiecie jak długo szukałam takich perfum! Są dość proste, nie znajdziecie w nich intrygujących, głębokich nut, ale szczerze? W tej prostocie tak naprawdę kryje się ich wyjątkowość. Co ciekawe, dużo osób czuje w nich nie samą brzoskwinię, a malinowo-brzoskwiniowy koktajl, który po czasie staje się słodko-kwaśny. Kolejna część osób czuje w nich brzoskwinię otoczoną lekką, waniliową chmurką. Perfumy te można odbierać na wiele sposobów, ale jedno jest pewne - jest owocowo, słodko (ale nie cukierkowo) i na europejskie nosy. Nie wyobrażam sobie, że mógłby je nosić mężczyzna, choć są unisexami. Dla mnie pachną niezwykle kobieco, a nawet dziewczęco. Ich trwałość na mojej skórze wynosi ponad 8 godzin. Bardzo podobają się otoczeniu, zbierają dużo pytań i komplementów. Mój HIT i absolutna topka jeśli chodzi o perfumy!