Miya Cosmetics myWONDERBALM, Call Me Later, Krem regenerujący z mikroalgami 

Krem kupiłam czytając dobre recenzje. Jest w zgrabnej intensywnie niebieskiej tubce, aż 75ml. Dla mnie bezzapachowy, biały, o dobrej konsystencji, ładnie sunie po twarzy (bo głównie do tego używałam), dobrze się wchłania, zostawia leciutką okluzję i matowe wykończenie. Używałam do zamknięcia pielęgnacji i przy mojej dojrzałej skórze to trochę za mało, na dzień ok, ale na noc słabo. Odżywia i sprzyja regeneracji - z pewnością, Niweluje suchość i szorstkość - nie bardzo Poprawia jędrność skóry - średnio Relaksuje i zapewnia młodszy wygląd skóry - no nie. Generalnie może być, ale szału brak. Tubka powoduje też, ze ciężko krem wydostać, gdy się kończy.

To moje pierwsze opakowanie, które kupiłam z ciekawości na promocji w Hebe i jeżeli chodzi o efekty są średnie. To w miarę poprawny krem ,krzywdy mi nie zrobił ale po wchłonięciu skóra jest dziwnie matowa ,ściągnięta odrobine i średnio lubię ten efekt. Używam go już tylko jako baza pod makijaż dzienny. Wydajność jest duża ale zapach jakoś do mnie nie przemawia.

Jak w tytule, mam cerę tłustą która stała się również wrażliwa i znalezienie odpowiedniego kremu to nie lada wyzwanie. Kremy dla cer tłustych często mnie podrażniają, a dla cer wrażliwych są zbyt ciężkie i szybko cera zaczyna się 'świecić'. Ten krem natomiast jest dla mnie idealny. Nie podrażnia, ładnie się wchłania, nawilża, regeneruje, koi a do tego delikatnie pachnie. Czego chcieć więcej. Zdecydowanie polecam :)

Muszę przyznać, że początkowo zaskoczyła mnie jego gęsta konsystencja, ale jakoś udało mi się z nim poradzić. Krem świetnie rozprowadza się po twarzy, choć wymaga chwilki, aby dobrze się wchłonął. Dla ułatwienia rozprowadzania, twarz można popsikać wodą termalną :) Po regularnym stosowaniu (na noc) zauważyłam, że moja skóra stała się widocznie miękka i dobrze odżywiona, a dotyk jest naprawdę przyjemny. Wydaje mi się, że to doskonały wybór dla osób z suchą i wrażliwą skórą, ponieważ nie podrażnia mnie, a wręcz przeciwnie. Dodatkowo, nie pozostawia tłustego filmu, co jest dla mnie kluczowe. Zapach jest bardzo neutralny, co także mi odpowiada, bo nie lubię intensywnych aromatów w kremie, które mogą być przytłaczające. Tubka ma pojemność 85 ml, co sprawia, że krem starcza na dłużej. Ogólnie jestem zadowolona z tego produktu i chętnie będę go używać.

Gdy tylko pojawił się jako nowość w drogerii wzbudził moje zainteresowanie, dodatkowo zawiera mikroalgi, które lubi moja cera, a bywa wrażliwa, przesuszona, kapryśna i szukam kremu nr 1 dla wygórowanych potrzeb i właśnie znalazłam :) Kartonik w morskim kolorze tak samo tubka, wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu zostały podane na kartoniku oraz tubce, w tym przypadku kolor trzcionki w bieli jest czytelny. Tubka o pojemności 85 ml, PAO 6 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia. Stabilnie stoi na nakrętce, bez problemu można wycisnąć odpowiednią ilość treściwego średnio gęstego kremu w białym kolorze o morskim, przyjemnym rześkim zapachu. Krem stosuje do twarzy dwa razy dziennie, sprawdza się z każdym serum jakie używam oraz podkładem, kremem BB. Daje natychmiastowe uczucie ukojenia, odprężenia, nawilża na długie godziny, nie zapycha porów, relaksuje swym zapachem, wygładza skórę, rozświetla. Koi podrażnienia skóry suchej i wrażliwej nie tylko twarzy ale i całego ciała - uwielbiam właśnie za takie rozwiązania kosmetyki od Miya. Ograniczmy miejsce w walizce/torebce biorąc jeden sprawdzony kosmetyk, stosowany na twarz, ciało, ręce, stopy, oczy - kolejny plus, stosuje jako krem pod oczy i na powieki nigdy nie wywołał podrażnienia czy pieczenia spojówek. ❤️ Naturalny skład w 98%, rodzima marka, dostępność, cena adekwatna do jakości i wydajności, urocza szata graficzna opakowania, czytelna etykieta, widać zużycie produktu pod światło, produkt odpowiedni dla wegan, przebadany dermatologicznie, nie testowany na zwierzętach. W składzie kremu same dobre składniki ekstrakty z wodorostów, kopru morskiego, pantenol, masło shea, olej jojoba, ekstrakt z babki lancetowatej, witamina E. Nic tylko brać, kupować i stosować na twarz i ciało :)

To krem, ktory przyciagnal moj wzrok swoją szatą graficzną. Krem ma gesta, tresciwa konsystencję i neutralny ( przynajmniej w moim odczuciu zapach). Jest tresciwy i konkretny, ale pomimo to nie zapycha i w miare szybko sie wchlania. Przyjemnie sie go uzywa. Krem koi i zmiekcza skórę. Wyraznie ja tez odzywia, sprawia, ze wyglada ona lepiej. Dziala jak opatrunek na przesuszona skórę. Krem jest wydajny i zuzywa sie powoli. To zapewne na skutek gestej formuly. Produkt jest dostepny w popularnych drogeriach stacjonarnych, a takze w internecie. Krem nie odstarsza ceną i jest w ogole mega przyjemny. Polecam wyprobowac.

Mam cerę wrażliwą, skłonną do zaczerwienień i przesuszenia. Stosuję wieloetapową pielęgnację zarówno rano jak i wieczorem. Krem ten stosuję jako ostatni etap nawilżenia ponieważ zawartość masła shea chroni składniki nawilżające poprzednich preparatów przed parowaniem z powierzchni skóry i wspomaga ich wchłanianie. Krem jest dość gęsty ale szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu ani zapachu. Produkt jest wydajny, zwłaszcza za tak niską cenę uważam że efekty stosowania są bardzo dobre.

Krem kupiłam przypadkiem, szukając czegoś nowego do stosowania jako krem na noc. A że akurat była promocja na ten krem to stwierdziłam, że spróbuję. I to był dobry pomysł. Krem zamknięty jest w miękkiej tubie. Ma gęstą konsystencję, ale dobrze rozprowadza się na twarzy, choć trzeba dać mu chwilę czasu, aby dobrze się wchłonął. Nie zapycha porów. Skóra przy regularnym stosowaniu jest widocznie miękka, dobrze odżywiona i przyjemna w dotyku. Sprawdzi się przy suchej i wrażliwej skórze, gdyż nie podrażnia. Zapach bardzo neutralny Krem ma zastosowanie ogólne, ale nie wiem jak współgra z kolorowymi kosmetykami, osobiście stosuję go tylko na noc. Myślę, że będę do niego wracać.