"Co Kropelka sklei, sklei, żadna siła nie odklei. Kropeleczka na czubeczku i już wszystko w porządeczku!" :D
Moje brwi to od zawsze taka moja mała zmorka... ;) znajoma pani kosmetyczka jest nimi wprost zachwycona dlatego, że mam włoski są ciemne i grube - tak, to istotnie wychodzi na plus, jednak sposób w jaki rosną i w jaki kształt się układają jest daleki od ideału. To, że mam w nich niewielkie prześwity to mały pikuś i rzecz do zniesienia (wystarczy zakolorować pierwszą lepszą kredką, czy ciemniejszym cieniem i 'problem' z głowy!), natomiast modelowanie kształtu to już wyższa szkoła jazdy... Należy używać odpowiednich kosmetyków takich jak mydełka, czy żele. Przyznam, że rozglądałam się za tego typu kosmetykami, ale ponieważ nie znam się na takich produktach, odwlekałam zakup. Nie mogłam się na nic zdecydować... Czułam się tak, jakbym miała kupić przysłowiowego "kota w worku". Pamiętam, że miałam kłopot z dobraniem kolorowych pomad, więc tym bardziej, moje doświadczenia podsuwały mi wizje po raz kolejny źle zainwestowanych pieniędzy w produkty do brwi. Byłam zniechęcona i wracałam z drogeryjek albo z pustymi rękami albo z zakupami - ale bez kosmetyków do brwi.
Napisałam na Wizażu recenzję błyszczyka, która niespodziewanie została nagrodzona mianem Recenzji Miesiąca (lipca 2024) oraz "małym upominkiem"... Byłam w szoku, gdy w skrzynce mailowej odczytałam wiadomość od Pani Anety, która mnie o tym poinformowała! Nie spodziewałam się, że Wizaż wybiera pojedyncze recenzje (cóż, jestem tu właściwie nowa...). Kilka dni później została mi dostarczona paczka - a w zasadzie PAKA - z tym "drobnym upominkiem" ;) a w niej mnóstwo wspaniałych kosmetyków, m.in. ten klej do brwi. Słyszałam o mydełkach i o żelach, ale nigdy o żadnym KLEJU do brwi! To był jeden z pierwszych wizażowych podarunków, które przetestowałam - w zasadzie sięgnęłam po ten klej od razu!
Zapakowany w mocno różowy, fuksjowy kartonik. Na jego froncie w centrum widnieje duży napis "TRENDY BROWS" i młodzieżowa grafika oka. Mieniący się różowy informuje nas o tym, że klej służy do laminacji brwi. Jego moc opisana jest jako "ultra mocny" - i taki właśnie jest! Brwi ułożone z pomocą tego produktu są - jak to moja poprzedniczka napisała - nie do ruszenia. Opis wraz ze sposobem użycia został zamieszczony na rewersie kartonika. Podobno dzięki temu klejowi można uzyskać efekt "fluffy brows", ale ja nie lubię tego trendu, więc układam brewki 'po swojemu' - ale o tym zaraz... Ucieszył mnie fakt, że kosmetyk jest transparentny i nie pozostawia białego osadu na brwiach - szukałam takiego kosmetyku i znalazłam... a właściwie dostałam w prezencie od Wizażu! :*
W kartoniku znajduje się plastikowe opakowanie w pięknym biskupim kolorze oznaczone czarnymi napisami, przypominające to, w jakim umieszczane są tusze do rzęs. Ładne, minimalistyczne, poręczne. Produkt posiada niewielką zgrabną silikonową szczoteczkę nabitą krótkimi igiełkami, która szybko i precyzyjnie stylizuje włoski. Jak już wspominałam, rozgardiasz na brwiach mi nie odpowiada, dlatego czeszę brwi zgodnie z tym, w czym dobrze się czuję. Część delikatnie unoszę, a resztę 'przylizuję', zakrywając prześwity. Wygląda to super estetycznie, a co bardzo ważne - efekt jest całodniowy, zgodnie z obietnicami Producenta. Konsystencję określiłabym jako 'kropelkową' - przezroczysty błyszczący kleisty żelik, dzięki któremu brwi zostają subtelnie nabłyszczone, wygładzone, trwale ujarzmione, uporządkowane, pięknie wyczesane. Zasada jest taka, że: jak sobie uczeszesz, tak będziesz mieć przez cały dzień. Działa znacznie lepiej i dłużej, niż moje kombinacje z taftem. :D nie skleja włosków, nie obciąża ich, nie kruszy się, nie znika w żaden inny magiczny sposób - aż do zmycia!
Dzięki wielkie Wizaż! ♥️ Sprawiliście mi przemiłą niespodziankę i naprawdę bardzo udany prezent. :) Już dalej nie muszę szukać żadnego kosmetyku do stylizacji brwi, bo poznałam coś naprawdę rewelacyjnego, do czego będę wracać! Niemniej sprawdzę, co ma w ofercie konkurencja - tak, żeby mieć skalę porównawczą.
[DOPISEK]
Zdarzyło mu się mieć focha i gorszy dzień (albo to moje brwi były wtedy takie oporne... czyżby bad brows day? hmmm...), ale i tak go bardzo lubię.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl