Garnier Nawilżanie 7 Dni, Nawilżające mleczko do ciała z ekstraktem z aloesu 

Produkt zakupiłam z pewnego znanego wam zapewne powodu, jeśli ktoś śledzi mojego bloga wie, że kokosowy balsam do ciała z zestawu z Rossmanna trochę mnie przesuszył i było to o tyle niekomfortowe uczucie, że postanowiłam zainwestować w coś co znam już trochę z innych wersji i będzie dla mojego ciała dobre mianowicie mleczko Garnier. Wzięłam wersję do skóry normalnej bo moje ciało nie jest wymagające potrzebuje tylko nawilżenia na normalnym poziomie i braku suchych łokci. Mleczko znajduje się w plastikowej butelce o pojemności 250 ml, utrzymanej w zielonej kolorystyce. Opakowanie zamykane jest na solidny klik więc nie ma żadnych obaw,że coś się z niego wydostanie bez naszej wiedzy, a i nasze paznokcie pozostaną w całości. Otwór przez który wydobywamy mleczko jest odpowiedniej wielkości, nic się nie zmarnuje ani za dużo też nie wypłynie podczas aplikacji. Aplikuje się na skórę bardzo przyjemnie, nie smuży podczas rozsmarowywania , bardzo ładnie pachnie aloesem, świeżo i przyjemnie dla nosa.Całkiem szybko się wchłania. Jeśli chodzi o działanie to oceniam je bardzo dobrze, ponieważ po aplikacji mleczka moja skóra jest przyjemnie gładka i nawilżona na kilka godzin co mnie bardzo zadowala. Balsam zlikwidował również moje suche łokcie, co było dla mnie niejako priorytetem odkąd go używam. Jeśli chodzi o konsystencję jest naprawdę przyjemna, nie za gęsta i nie za rzadka nie ucieka mi z rąk podczas aplikacji. Jeśli o wydajność chodzi to jak na razie jest nieźle przy pojemności 250 ml a używam balsamu codziennie i to dosłownie po każdej kąpieli, mimo że balsamować się średnio lubię. Balsam mogę wam serdecznie polecić jeśli tylko wasza skóra nie jest bardzo wymagająca i nie lubicie dużych pojemności balsamów, które zużywa się całe wieki i nadal końca nie widać.

Ten produkt to jeden z moich ulubieńców. Moja skóra go uwielbia. Mleczko ma delikatny zapach, który łagodnie otula skórę i dosyć szybko się wchłania. Nie klei się i nie zostawia dyskomfortu na ciele. Nawilża skórę i odżywia ją, nie podrażnia i nie wysusza jej. Kosmetyk jest wydajny więc długo można się nim cieszyć. Dodatkowo jest w przystępnej cenie więc to kolejny plus. Zapach jeszcze długo po nałożeniu utrzymuje się na ciele.

Jak wszystkie balsamy od Garnier, spisuje się bardzo dobrze. Spełnia wszystkie swoje funkcje 10/10. Regeneruje, daje uczucie ulgi - dzięki aloesowi poczujemy uczucie ukojenia i chłodu. Nawilża skórę i czuć to już kilka minut po nałożeniu produktu, szybko się wchłania, pachnie świeżo, energicznie i ładnie. Ma pół gęstą konsystencję, ale nie jest za rzadki. Kształt butelki wygodny do złapania w ręce. Balsam dostaniemy w każdej drogerii i niektórych supermarketach. Często można złapać go na promocji. Jego działanie kojące jest bardzo dobre, po regularnym stosowaniu można zauważyć poprawę kondycji skóry.

Jeden z ulubionych balsamów do ciała. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, ładnie pachnie i dobrze nawilża skórę. Moja skóra jest bardzo przesuszona szczególnie na nogach, ale ten kosmetyk świetnie sobie z tym radzi. Nawilżenie dosyć długo się utrzymuje.

Bardzo lubię balsamy od Garniera, ale chyba nic nie przebije tego "czerwonego", który jest moim #1! Oczywiście proszę się nie sugerować tym 7dniowym nawilżeniem, bo to nie działa. Balsam dobrze się rozprowadza i wchłania, ale trzeba go stosować codziennie. Nie zauważyłam super zmiany na mojej skórze. Zapach delikatny, przyjemny.

To dobre mleczko na zimę dla osób, które nie mają mocno suchej skóry. To znaczy: jest wystarczająco odżywcze, ale jednocześnie dość lekkie i dobrze wchłaniające się. Opis producenta odpowiada w tych kwestiach rzeczywistości. Mleczko nie marze się podczas aplikacji, ma przyjemny, świeży, roślinny zapach.

Produkty firmy Garnier są dla mnie jednymi z najbardziej odpowiednich i najlepszych do pielęgnacji ciała- to mleczko również jest jednym z moich ulubieńców :) Produkt to faktycznie mleczko- jego konsystencja jest luźna, ale nie aż tak aby się np. rozlewał. Ma kremowy kolor. Zapach jest mieszaniną świeżości i słodkości- wyraźnie czuć w nim nuty roślinne (aloes) ale i mleczne, co daje połączenie idealne. Ogólnie mleczko jest dosyć lekkie- może nie nadać się jeśli ktoś ma bardzo wysuszoną czy skłonną do podrażnień skórę. Dla osób bez większych problemów ale także do nawilżania w okresie letnim produkt jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Skóra po użyciu mleczka jest bardzo gładka, miękka, ale nie tłusta czy po prostu "przeciążona", nawilżenie jest więc optymalne. Zapach na ciele nie utrzymuje się zbyt długo, ale dla mnie ważniejsza pielęgnacja i odżywienie, więc nie jest to wg mnie bardzo dużą wadą. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to opakowanie- ten płaski kształt jest dla mnie nieporęczny, wolę pojemniki bardziej okrągłe, ale to taki drobiazg ;) Bardziej odpowiednie dla mnie są też słoiczki, aby na pewno wykorzystać caly produkt.

Szukałam czegoś lekkiego na lato. Oczekiwałam nawilżenia i szybkiego wchłaniania. Zakupiłam to mleczko od razu kiedy weszło na rynek. Reklama była zachęcająca więc od razu się zdecydowałam. Kupiłam duże opakowanie (400 ml) i przystąpiłam do testowania. Zapach przyjemny, delikatny, w sam raz na gorące dni. Konsystencja dosyć wodnista, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Jednak na skórze czuć było delikatny film. Skóra nawilżona, ale nie raczej nie jakoś spektakularnie. Ogólnie przyjemne, lekkie mleczko nawilżające, do stosowania w wakacje do skóry raczej normalnej niż bardzo suchej. Raczej nie kupię ponownie, ponieważ zakochałam się w kosmetykach innej marki i tylko je teraz stosuję. Mleczko jest OK, ale nie na tyle aby się zakochać.

Jak dla mnie całkiem fajny balsam o delikatnej konsystencji i przyjemnym zapachu. Osobiście wolę garnier "intensywna pielęgnacja", ponieważ utrzymuje skórę gładką na dłużej. Mleczko aloesowe jest tańsze i w działaniu troszkę gorsze, ale mimo to kupiłabym ponownie. Szału nie było, ale w miarę byłam zadowolona.

+ ładny słodki zapach + dobrze nawilża + łatwo się rozprowadza + wygładza minusy: - słabo się wchłania inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie - słaba dostępność + ładne i wygodne opakowanie

Mleczko kupione przez przypadek okazało się strzałem w 10! Idealnie sprawdziło się przy przesuszonej skórze ciała, w szczególności nóg. Szybko się wchłania, zapewnia skórze świeżość . Zapach jest przyjemny, nienachalny.

Ach te Garniery. Czasem robią hit, potem bubel i hit i bubel. Jedna wielka zagadka. Mleczko, dla mnie to zwykły balsam, wchłania się szybko i nie zostawia tłustej warstwy. Używałam w okresie wakacyjnym i sprawdzał się ok jako uspokojenie skóry w tych temperaturach. Nie zauważyłam nawilżenia i jakiś spektakularnych efektów. Ot taki zwykły, który można zużyć, wyrzucić i zapomnieć. Nic specjalnego

...jako krem po opalaniu dający świeżość, albo orzeźwienie dla ciała w gorące dni, ale w życiu nie nazwałabym tego balsamem. Od balsamu oczekuję przede wszystkim otulenia i nawilżenia, tutaj jest szybkie wchłąnięcie, zapach aloesu, który po chwili się ułatwia, ale ze skórą nie robi nic szczególnego.

Lubię to mleczko. Nie klei się i nie pozostawia tłustego filmu na skórze !! Szybko sie wchłania, skóra ładnia nawilzona i delikatna w dotyku.Duża butla wystarcza na długo. Jest dobre na lato ze względu na świeży zapach i lekką konsystencję.

Wg mnie jest to bardzo dobry produkt o przyjemnej, wodnistej konsystencji która szybko się wchłania, zwłaszcza na ciepłą skórę po kąpieli i nie pozostawia tłustego filmu. Stosuję go codziennie, więc efekt nawilżenia utrzymuje się cały czas. W sezonie letnim fajnie koił skórę. Jest też bardzo wydajny.

Od razu zaznaczę że jestem posiadaczką ekstremalnie suchej skóry. Natychmiast po kąpieli muszę się posmarować, inaczej moja skóra aż swędzi. U mnie mleczko nie sprawdziło się na tyle dobrze żebym kupiła je ponownie. Może ktoś kto ma normalną skórę będzie zadowolony bo produkt jest przyjemny w stosowaniu, pachnie bardzo delikatnie i szybko się wchłania. Mleczko ma lekką, wręcz wodnistą konsystencję. Nawilża, ale dla mnie efekt jest za słaby, po kilku godzinach nie ma po nim śladu. W połowie butelki odkręciłam nakrętkę i dolałam oleju z rokitnika więc automatycznie właściwości się poprawiły.

Świetny produkt. Używam ten balsam na zmianę z innymi balsamami do ciała i sprawdza się dobrze. Dla mnie posiada same plusy: Plusy; - szybko się wchłania - wydajny - nawilża - skóra jest gładka i miękka w dotyku - duża pojemność - ładny świeży zapach - dobrze się rozprowadza - konsystencja lekka, nie tłusta, nie za gęsta i nie za rzadka - nie pozostawia tłustego filmu, nie lepi się - łatwo dostępny ( Rossmann, market ) - cena

Chociaz wiem, ze temat dotyczy balsamu z aloesem to jednak postanowilam napisac o wersji z maslem shea. Mam sucha skore I probowalam juz wielu balsamow I nigdy nie bylam do konca zadowolona. Przypadkowo kupilam ten I okazal sie idealem. Ladnie pachnie ( lubie kremowe zapachy) szybko sie wchlania I pozostanie skore nawilzona. Dodatkowo podczas kapieli nastepnego dnia czuje na skorze taki tlusty film. Dla mnie rewelacja, tym bardziej ze wczesniej omijalam Garniera, a teraz wiem, ze to byl blad.