DreamWorks Animation Wednesday, Scary Rose, Shower Gel Żel pod prysznic

Zaczynając od konsystencji... No cóż, nie będę owijać w bawełnę: jest dramatycznie rzadka. I nie, nie w pozytywnym sensie jak sos sojowy do sushi. Ten żel jest tak wodnisty, że zanim zdążysz go nałożyć na gąbkę, połowa spływa do wanny. Zdecydowanie jest za rzadki. Kolejna rzecz, piany tyle co kot napłakał. Jeśli lubisz uczucie gęstej, puszystej piany, która otula ciało jak chmurka, to tutaj się rozczarujesz. A zapach? Cóż, na fioletowej plastikowej butelce dumnie widnieje napis: Scary Rose. Brzmi jak coś, co miałoby nas otulić tajemniczym, różanym aromatem z nutą halloweenowego mroku. W rzeczywistości ten zapach jest ledwo wyczuwalny, ulotny i mało różany. Efekt oczyszczania? Hmm... powiedzmy, że do standardowego, codziennego mycia jakoś się nada, ale jeśli po dniu w lesie liczysz na zmycie solidnej warstwy błota, to możesz znowu się przeliczyć. Ten żel radzi sobie gorzej niż zagubiony Addams na imprezie techno. Ale! Żeby nie było, że tylko marudzę, muszę pochwalić opakowanie z wygodnym zamknięciem na klik. Jest piękne i świetnie wpisuje się w tematykę Wednesday. Idealne do postawienia w łazience jako dekoracja, szkoda tylko, że nie działa tak dobrze, jak wygląda. Podsumowując: jeśli jesteś fanem Wednesday i po prostu chcesz mieć coś związanego z tym filmowym klimatem w swojej łazience, to możesz dać mu szansę. Ale jeśli szukasz żelu pod prysznic, który naprawdę robi robotę, to szukaj dalej.