Manufaktura Bursztynnika Laska Piernikowa, Korzenne mydło 

Kiedy myślałam, że widziałam już wszystko w świecie naturalnych mydeł, wyciągnęłam z mojego mystery boxa coś, co niemalże wywołało piski ekscytacji. To małe cudo w kształcie laski piernikowej wygląda tak uroczo, że aż szkoda go używać. Ale uwierz mi, po pierwszym użyciu nie będziesz chciała przestać. Wygląda jak świąteczna dekoracja, idealna mała laska świąteczna, w głębokim ciemnobrązowym odcieniu, zawinięta tylko w prosty papier. Żadnych zbędnych opakowań, żadnych plastikowych dodatków. Ciężko ją transportować, polecam wyłącznie do użytku w domu na jakiejś podkładce. Już sam widok tej laski rozgrzewa serce, ale to zapach jest tutaj prawdziwym magnesem. Wyobraź sobie aromatyczne, ciepłe nuty kory cynamonu, które otulają Twoje ciało w kąpieli. To nie tylko mydło, to jak mała aromaterapia zamknięta w kostce. Wystarczy jedno powąchanie i już widzisz siebie owiniętą kocem, z kubkiem grzanego wina w ręku i świątecznymi światłami w tle. Ale nie tylko zapachem to mydło zdobyło moje serce. Konsystencja? Solidna, gruba i porządna, nie ma mowy o kruszeniu czy rozpadających się kawałkach. Podczas użycia się pieni, ale nie taką sztuczną pianą jak w zwykłych drogeryjnych mydłach. To delikatna, kremowa warstewka, która otula skórę jak najmiększy szalik. I co ważne, nie wysusza! Moje dłonie, które zimą potrafią wyglądać jak Sahara po burzy piaskowej, od razu odczuły ulgę.