Aesop Resurrection, Aromatique Hand Wash Odżywczy płyn do mycia rąk

Zakochałam się w tym mydle do rąk od pierwszego użycia i miłość trwa. OPAKOWANIE Butelka, ze staroapteczną estetyką. Ładna. Świetnie działająca pompka. SKŁAD Szczerze powiedziawszy byłam bardzo zaskoczona kiedy zobaczyłam skład, bo to mydło nie wysusza. Byłam przekonana, że nie ma mocnych detergentów. Myliłam się. Mam SLS. Ma też wiele olejków, więc może to one powodują, że mydło nie wysusza skóry? Jest to olejek lawendowy, rozmarynowy, cedrowy i inne. KONSYSTENCJA I ZAPACH Bardzo gęste, przeźroczyste mydło. Dzięki tej gęstości bardzo wydajne. Dobrze się pieni i trzeba niewiele, by dobrze umyć dłonie. Zapach zasługuje na osobną recenzję. Ten zapach jest cudowny. To jak zwielokrotniony zapach ogrodu ziołowego, gdzieś na południu Francji, w letnie, słoneczne popołudnie. Przede wszystkim przebija się lawenda i rozmaryn, ale w rześkim cytrusowym otoczeniu. Dla mnie ten zapach jest wart ceny tego kosmetyku (która jest dość kosmiczna jak na mydło do rąk - ok. 160 PLN za 500 ml). DZIAŁANIE Tak jak wspomniałam mydło nie wysusza. Przyjemność mycia jest ogromna. To taki chwilowy relaks, gdzie na 30 sekund możemy zapomnieć o wszystkim innym i przenieść się w relaksujące, wakacyjne klimaty. PODSUMOWUJĄC Nie, nie jestem ambasadorką firmy Aesop. Mydło dostałam w prezencie od bliskiej osoby. Już myślę co będzie jak się skończy, no bo to cudo i chcę je zawsze mieć, ale jednak ta cena.... Zdecydowanie polecam.