E.L.F. Cosmetics Flawless Finish Foundation Kryjący podkład w płynie

Podkład został przez mnie kupiony w Douglasie. Szukałam produktu o dobrym kryciu, matowym wykończeniu i długiej trwałości. Do drogerii weszłam z myślą zakupu podkładki marki Clarins, ale jak zobaczyłam jego cenę to mina mi trochę zrzedla... pani która mnie obsługiwała zapropnowala mi ten podkład, którego cena jest porównywalna z tymi dostępnymi w rossmanie czy hebe. Dobralysmy odcień i w sumie byłam ciekawa jego działania. Buteleczka nie wielkich rozmiarów z pompka, która nie wiem czy tylko mi, ale po jakimś czasie zaczęła się zacinać i dosłownie wypluwać podkład, ochlapując mnie i wszystko dookoła. Po pierwszy nałożeniu, mysle sobie, nie jest zle. Odcień nie był za jasny (wybrałam najjaśniejszy z dostępnych), bardzo ładnie wtopił się w skore. Krycie oceniam na średnie, na pewno nie ukryje wszystkich niedoskonałości. Wykończenie jest polmatowe. Po przypudrowaniu go pudrem mat się pojawia, wiadomo, ale nie jest on niestety trwały. Po kilku godzinach zaczyna się wyświecac i troszkę ważyć. Nie zbiera się w załamaniach. Ja zaczęłam mieszać go z innym podkładem, bardziej matującym, bo nie mogłam znieść tego świecenia. Reasumując, podkład jest dobry i mysle, ze warty swojej ceny. Sprawdzi się do wyrównania kolorytu skory i nadania jej jednolitości. Na większe wyjścia raczej nie polecam.

Ten podkład na co dzień nadaje się idealnie. Jako, że nie mam większych problemów z niedoskonałościami do codziennego makijażu wybieram lekkie podkłady. Ten właśnie taki jest- lekki, delikatny, nie tworzy maski na twarzy. Pomimo, że nie jest super trwały i nie radzi sobie z pokryciem niedoskonałości to bardzo go lubię, ponieważ nie czuje go na twarzy i nie zapycha mnie. Dodatkowo ma bardzo ładny zapach. Polecam osobom, które lubią delikatne makijaże.

Zakup był całkowitym przypadkiem. Zaczęłam od palety cieni, a zaraz wróciłam do sklepu i wybrałam jeszcze kilka produktów tej marki. Douglas miał wówczas -30% na kolorówkę, a ceny e.l.f.'a są niemal śmieszne, więc nieco w ciemno, ale jakoś mnie zaintrygował i zaryzykowałam. Mam Light Ivory i ten okazał się moim odcieniowym ideałem. Nigdy nie miałam tak trafionego koloru podkładu (dziękuję Pani Wizażystce za dobrą radę ;)) Mam wrażenie, że zużywa się go dość dużo (2-2,5 pompki), ale biorąc pod uwagę przyzwoitą cenę - nie mam z tym większego problemu. Wydaje mi się, że używanie go zbyt wiele dni z rzędu trochę odbija się na mojej cerze. Przyklepany miałkim pudrem od Golden Rose wytrzymuje w zasadzie cały dzień. Jak zdarzy się, że się ściera - nadal wygląda przyzwoicie. Niemniej coś jest z nim nie tak... Butelka bardzo ładna, zgrabna, z matowionego szkła. Wygodna pompka, całość bardzo solidna. Odnoszę wrażenie, że e.l.f. to marka mocno niedoceniana na polskim rynku. Warto sprawdzić, choćby z uwagi na ruch cruelty free.

Mamy do czynienia z lekkim podkładem, który po pierwsze nie zakryje niedoskonałości a p drugie nie będzie się trzymał na twarzy cały dzień. Mnie pasuje, bo bardziej przypoomina krem BB niż podkład. W zasadzie w ogóle go nie czuć na twarzy. Po całym dniu rzeczywiście gdzieś się ulatnia, ale nie zbiera się w załamaniach skóry, nie wysusza i nie odłazi plackami. Ogromny plus za to, że jest CRUELTY FREE <3 do tego ładnie pachnie. Wykończenie nie jest ani satynowe ani matowe. Takie po prostu naturalne. Nie oczekujcie żadnego glow. I jeszcze plus plusów: nie zapycha <3 nawet pomimo codziennego stosowania. Z minusów: nie ma filtra SPF, bardzo biedna gama kolorystyczna, kolor jasny jest za jasny, różowy zbyt różowy a żółty za żółty... Po długich zastanowieniach wybrałam kolor Vanilla, i choć wydaje sie trochę zbyt żółty, to jednak po nałożeniu całkiem się do mnie dopasowuje. Nie jest to jednak odcień idealny. Wielkość opakowania - jak ktoś już wpsomniał jest bardzo mało w porównianiu do innych podkładów, co z jednej strony jest fajne - bo w przypadku że produkt nam nie podpasuje nie musimy się z nim męczyć rok, ale dla fanów kosmetyku jednak dobrze by było mieć i większą wersję.

Mam kolor Alabaster, który jest chyba trzecim w kolejności. Nie jest zbyt jasny, na zimę dla mnie za ciemny. Teraz, mimo końca maja, moja cera w sumie ma ciągle "zimowy" odcień, dekolt złapał może odrobinę słońca, ale jest to nieznaczna różnica. I podkład dalej jest troszkę za ciemny i niedostosowany do tonu skóry. Mianowicie, on jest różowy z nutą pomarańczu. Nijak nie pasuje mi kiedy jestem blada i nie będzie pasował też, jeśli się opalę - moja cera ma ciepły odcień i jest żółtawa. Może dopasowałabym do siebie najjaśniejszy - porcelain, ale nie będę próbować, bo podkład mi się ogólnie nie podoba. Opakowanie jest małe, o 1/3 mniejsze niż standardowe! I to za cenę ok 45 zł w douglasie, czyli za pełne 30 ml zapłaciłybyśmy prawie 70. Za taką cenę można mieć lepsze podkłady, a nawet taniej jest spory wybór. Pompka działa dobrze, 1 pompka to w sumie idealna porcja. Krycie średnie, można je stopniować, ale raczej zmniejszając krycie niż zwiększając. Tzn biorąc mniej zyskujemy na naturalności, bo użycie 1 całej pompki, które zapewnia dobre krycie, to jednocześnie dość widoczny makijaż. Nie tapeta, ale mistrzem naturalności to on nie jest. Efekt jest flawless, czyli gładki, przez ok 2 godziny. Zależnie od tego, jaki krem mamy pod spodem i czy na wierzch użyjemy pudru. Na bardziej odżywczym kremie podkład jest tłusty od razu. On nie jest półmatowy, nawet ćwierćmatowy nie jest. Na lekkim żel-kremie wygląda w miarę matowo (a raczej nie-błyszcząco) przez 2-3 godziny. Z dobrym pudrem wytrzyma 4-5 godzin. Przy czym swieci się dużo szybciej z tym samym pudrem niż inne podkłady. Krycie - kryje małe krostki, zaróżowione policzki, słabo kryje przebarwienia. Trwałość - wyciera się ręką, chusteczką itd. Zbiera się w zmarszczkach czy ząłamaniach, kiedy się wyświeci - notorycznie zbiera się koło nosa, ścieraja go okulary. Nie podkreśla bardzo porów, ale jest w jakiś sposób widoczny. Opakowanie zgrabne, ale matowe opakowania brudzą się podkładem i nie dają wytrzeć. Fuj. Ma ładny zapach, jak krem Nivea.

Chciałabym, żeby producenci w końcu przestali mi wpierać, że porcelana ma kolor pomarańczy. Bo taki właśnie jest ten podkład. Tzn niby beżowy, ale ma jakby różowe tony i na twarzy porcelanowy na pewno nie jest (bo taki zamówiłam odcień). Poza tym brzydko schodzi z twarzy - zostawia na niej placki, podkreśla zmarszczki i suche skórki, słabo kryje i jest naprawdę widoczny na twarzy. Dwie gwiazdki tylko dlatego, że ładnie pachnie i przyjemnie się rozprowadza. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

Nie kupiłam tego podkładu, dostałam gratis, ale okazał się całkiem niezły - dobrze, naturalnie kryje, nie zpaycha, nie tworzy maski, jasny odcień - Porcelain - jest dla mnie w sam raz, nie ciemnieje, nie jest może super trwały -ale w końcu nie jest to podkład typu 24/h. Wadą są w nim dla mnie dwie rzeczy - strasznie zacinająca się pompka i mocne błyszczenie się twarzy (mam cerę mieszaną i taki błysk to dla mnie wada). Czy taki bezolejowy - tego nie wiem;) Używam tego produktu od: ok pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zacznijmy od tego,że mam cerę mieszaną,bezproblemową(małe wypryski,wągry na nosie) Plusy: *dobrze kryje *nie podkreśla suchych skórek *nie wysusza *posiada pompkę *cera wygląda promiennie *zapach-nie każdemu może przypaść do gustu *wydajny *znikając,nie robi plam Minusy: *mógłby się troszeczkę dłużej trzymać,ale przy mojej mieszanej cerze wygląda dość dobrze ok.8h Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego