Vollare Cosmetics Invisible Color, Matujący fluid do twarzy 

Tak jak w tytule, kupiła go mama, ja sobie go przetestowałam na sobie i zdecydowanie nie. Wydaje mi się, że zapycha pory wrecz, jest cięzki, nie matuje, nawet kryje jednak nie na długo więc z trwałoscią nie jest dobrze. Cena niska to jedyna zaleta. Jednak moja mama jest zadowolna uważa, że pasuje jej skórze i sprawdza się u niej.

Swoją wersję tego podkładu, tj odcień 13, czyli beżowy kupiłam w "Shopping", w Carrefour, we Wrocławiu i nie sprawił mi dotąd na twarzy żadnej przykrej niespodzianki, a wręcz przeciwnie- stosunkowo dobrze ukrywa wszelkie niedoskonałości cery, a takowe posiadam. Twarz po nałożeniu nie błyszczy się przez naprawdę długi okres czasu(5 godzin na luzie) i nie wymaga matowienia pudrem w kamieniu, a mam naprawdę tłustą cerę. Podkład nie zmienia także koloru na mojej skórze, nie czyni efektu maski, dobrze się z nią stapia i łatwo rozsmarowuje, no i jest niedrogi- kosztował mnie tylko 5 zł. Kupiłam, ponieważ nie było odcienia podkładu, który zawsze kupuję w "Rossmannie", ale będę do niego wracać, bo widzę, że dobrze wypełnia swoje zadanie, a nie kosztuje dużo. Polecam:) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 średnie

Najgorszy fluid jaki kiedykolwiek miałam i zapewne będę mieć.Przyciągała mnie cena ponieważ kosztował 6 zł więc kusiło spróbować. Kupiłam kolor beige beżowy. Plusy: -zapach -wydajność -cena Minusy: -krótko trzyma -nie matuje -nie kryje -strasznie uczula -powoduje swędzenie skóry, -ciemnieje Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie wierzę, że aż dwie osoby tak chwalą ten podkład, który i ja nabyłam w chińskim sklepie. Mam cień do powiek tej firmy i bardzo go lubię, więc jak zobaczyłam super trwały podkład za 6 zł, pomyślałam, że spróbuję, tym bardziej, że to aż 50 ml produktu. Niestety kolory są koszmarne; kość słoniowa (którą posiadam) ma odcień błota z glonami. Jest to naprawdę bardzo ciemny kolor, jak mocne kakao, czekoladowy. Do tego kosmetyk strasznie śmierdzi, naprawdę nie idzie wytrzymać, bo aż oczy pieką i kręci w nosie od tego chemicznego zapaszku, coś jak najtańszy proszek do prania. Kolejny minus to smugi, kosmetyk nakłada się jak zaprawę tynkarską i to nie tylko dlatego, że od razu zasycha, ale pozostawia bardzo widoczne smugi. Następny minus - zmywanie: podkład się maże, brudzi wszystko dookoła, zmycie go to gehenna, woda po nim wygląda jak błoto a twarz nawet po kilkakrotnym przemyciu tonikiem, nadal nie jest czysta. Po prostu katastrofa, tapeta i tynk. Co do trwałości nie umiem się wypowiedzieć, bo nie wytrzymałam z nim na twarzy dłużej niż 20-30 minut, ale pomimo szybkiego zasychania na powierzchni skóry, bardzo brudzi i zostawia ślady po zetknięciu się z czymkolwiek, zatem trudno powiedzieć. Nie polecam nikomu do twarzy, szkoda tych 6 złotych nawet, choć muszę przyznać, że ja znalazłam dla niego zastosowanie - smaruję nim takiego małego żylaka na nodze, świetnie kryje. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: pierwsze i ostatnie

używałam tego podkładu ok 4 lata temu, dopóki nie zniknął z półek sklepów "wszystko po 5 złotych" i Centrum Chińskiego. \\nwtedy był w nieco innym opakowaniu, ale to ten sam Invisible Color. \\nbyłam bardzo zadowolona: \\n \\n+cena-ok 4-5zł \\n+pojemność-wtedy było to 40 ml, czyli więcej niż w przeciętnych podkładach, a teraz jest aż 50 ml! \\n+zapach-taki delikatny, pudrowy, uwielbiałam ten zapach \\n+konsystencja-nie był tłusty ani też wodnisty, taki idealnie kremowy i dobrze napigmentowany \\n+nie tworzył efektu maski \\n \\nno i najważniejszy jak dla mnie plus: \\nużywałam go jako 16 latka w wakacje (miałam cerę trądzikową) i spisywał się doskonale, rzeczywiście nie spływał z twarzy mimo gorąca, nawet nieźle krył (chciałam wtedy ukryć krostki) \\nz łatwością też dobrałam odcień do mojej bardzo jasnej cery. \\n \\ni teraz po 4 latach okazuje się wrócił :) \\nkupiłam znów i musze powiedzieć że mimo iż opakowanie już inne, to fluid wciąż bardzo dobry, aż wróciły wspomnienia :) \\nna pewno kupię jeszcze nie raz...

Kiedy patrzę na moją toaletkę, myślę sobie, że chyba zupełnie nieświadomie postanowiłam pobić rekord Guinessa w ilości zakupionych kosmetyków firmy Verona :D Przy okazji wizyty w sklepie "Wszystko za 5zł" i zakupu olejków zapachowych, nabyłam kilka kosmetyków kolorowych, w tym ten oto fluid. Z kolorem strzelałam. Beż wydawał się pasować przynajmniej fonetycznie do mojej karnacji:> Ujmę to tak: jeśli jeszcze raz ktoś w Douglasie lub Sephorze będzie próbował namówić mnie na kupno Diora Czy Estee to chyba wyjdę i nie wrócę. Czego ja nie miałam? Nie mam tu chyba tyle miejsca, żeby opisać moje przygody z fluidami: wzloty, upadki, a nawet całkowitą rezygnację ...na jakiś czas:) Nie spodziewałam się nie-wiadomo-czego po tym fluidzie. A tu proszę: :) matuje, a jakże. I to bez efektu dykty i gipsu :) skra się nie poci - może to zabawne, ale moja skóra daje mi znać, że coś jest nie tak właśnie poceniem się w okolicy nosa. Czyli wtedy wiem, że właśnie ją zapchałam. Tutaj tego efektu całkowity brak. Skóra jest sucha nawet przy wysokiej temperaturze :) podkład nie spływa :) kolorów mało, owszem, ale spokojnie można dopasować, bo maski nie ma :) kryje na 4 - do cery trądzikowej nie ma mowy :) wyrównuje koloryt cery :) po ciężkiej lub zwyczajnie bezsennej nocy fluid pozwala spojrzeć na twarz i powiedzieć "hmmm...nie widać, że nie spałam:)" :) rozmieszany z kremem pod oczy ładnie tuszuje cienie :) nie wnika w pory - ładnie je ukrywa :) wydajny - niewiele potrzeba, żeby pokryć twarz :) jest absolutnie kompatybilny z innymi produktami Verony - ja używam go z serią egipską (puder i kulki) :) opakowanie duże - 50ml :) cena Minusów brak. Choć jeśli się chce NAPRAWDĘ przyczepić, to na minus można by zaliczyć to, że podkład należy rozprowadzać w miarę sprawnie, bo dość szybko się wchłania. Ale kto robi makijaż przez godzinę :> Powiem tak: Drogie Panie... ...nadejdzie taki dzień, kiedy naszymi markami będzie się zachwycać cała Europa i reszta Świata (o ile już się to nie dzieje) a my będziemy zaskoczone, że po kosmetyki Editt, Verony czy Eveline trzeba będzie jeździć za granicę :) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego