Burberry Body EDP 

Eleganckie, bezpieczne, zapadające w pamięć, idealne zarówno do pracy jak i na wieczorne wyjście. Uwielbiam nimi pachnieć po porannym prysznicu ubrana w basicowe, ale dobrej jakości minimalistyczne ubrania, czuję się wtedy tak magaelegancko :) Zapach jest pudrowo-różany, ale wyczuwam tam tez brzoskwinie i coś lekko cierpkiego. Pachnie zmysłowo, sensualnie, ale nie wyzywająco. Ja z tym zapachem czuję się perfekcyjnie, dziś jest bardzo chłodny dzień, tylko 4 stopnie, ubrałam się zbyt lekko ale dzieki temu zapachowi czuję się tak marmurowo-posągowo-luksusowo. Mam chyba za dużo flakonów, bo zapominam o takich diamentach jakim jest Body. Ech....nie chce mi się pracować, rozsiadłam się wygodnie w fotelu, podziwiam chłodną wiosnę za oknem i wącham się :)

Po Brit Rythm kupiłam kolejne perfumy od Burberry. Pomyślałam ten ładny, smukły flakon napewno ma coś do zooferowania i po raz kolejny kupilam oczami nie nosem. Tym razem się nie zawiodłam. Nie dość, że flakon piękny to skrywa w sobie zapach ponadczasowej elegancji. Pudrowo-drzewny dla nowoczesnej, eleganckiej kobiety. Idealne na codzień bez względu na porę roku. Kocham zapach frezji a tutaj ponadto wyczuwalne drzewo sandałowe dodające ciepłego i zmysłowego smaku. Głowa brzoskwinia, frezja, absynt Serce irys, róża, drzewo sandałowe Podstawa bursztyn, kaszmir, piżmo, wanilia Grupy zapachów szyprowe, drzewne

Sa to moje ulubione perfumy! Są cudowne, słodkie,ale odpowiednio wywarzone. Świetnie się sprawdzą na codzień jak i wieczorne wyjścia. Zapach utrzymuje się bardzo długo zarówno na ciele jak i ubraniach. Perfumy znajdują się w pięknym, eleganckim flakonie.

Body to takie pachnidlo bieliźniane właśnie...Kojarzy się z domowym zaciszem, z lekkim stanem błogości, po ciężkim dniu ... Przyjemnie otula i uspokaja. I wcale mi nie przeszkadza, że jest 'wtórne ' i ' nudne'. Czasami po zawirowaniach życia ma się ochotę na taką przystań spokoju:) Dość mocno pudrowy to aromat , mydlany, nieco mdły, przełamany zapachem ròży, za którym niekoniecznie przepadam co prawda, ale tutaj wibruje on jedynie gdzieś w dalekim tle, nie próbując nawet przebić się przed szereg. Słodycz w przypadku Body jest idealnie wyważona, nie ma tu mowy przesłodzonym ulepie z którym tak samo jak z różą nie do końca jest mi po drodze... Recenzowane pachnidlo to zapach ciała, które wyszło wlasnie spod prysznica umyte pizmowym, eleganckim mydełkiem. I mimo iż nie rozwija się na mojej skórze jakoś szczególnie, to daje mi poczucie właśnie takiego spokoju i relaksu oraz gwarancji ,że niczym szlonym w ciągu jego noszenia mnie nie zaskoczy:) A o to przecież chodzi szukając wyciszenia...

Perfumy dostałam w prezencie i muszę przyznać, że na pierwsze psiknięcie, nie przypadły mi do gustu. Lubię wieczorowe, ciężkie zapachy jednak tutaj mam wrażenie, że za bardzo wybijała się wanilia. Nie czułam kompletnie brzoskwini, a na to w sumie liczyłam. Zapach na pewno jest trwały, osoby przebywające ze mną w jednym pomieszczeniu często pytały, czym pachnę. Jednak ja na sobie tego zapachu kompletnie nie czułam. Produkt jest wydajny, myślę, że sprawdzi się bardziej na zimowo - jesienne dni, bądź większe wieczorne wyjścia. Ja jednak do niego już raczej nie wrócę.

Skusilam sie na zakup tych perfum w drogerii internetowej Natura dlatego,ze kiedys w gazetce jakiejs byla probka zapachowa do tarcia i pachnialy przepieknie i dlugo na niej,bylam dlugo oczarowana tym zapachem.Poza tym to perfumy z drozszej polki,flakonik 60ml kupilam w promocja za 113 zl (z przeceny 300 cos zlotych)...Wiec liczylam po tamtym do tarcia,ze beda na skorze rownie trwale,a juz na pewno bardziej niz perfumy,ktore kupowalam do tej pory po 15-25zl.I tu sie rozczarowalam bo te tansze czuc dluzej a tych praktycznie nie,najgorzej wydane ponad sto zlotych w moim zyciu.Tzn.wachajac buteleczki tych tanich czuje zapach,wachajac ta czuje bardziej alkohol niz w tych tanich sklepowych,niemarkowych...Psiukam sie tanimi z daleka nie ma sladu na ubraniu,psiukam sie tymi burberry z tej samej odleglosci i pojawia sie na ubraniu mokra plama.Wyczuwam jedynie alkohol,a zapach jakis minimalny wlasciwy tych perfum czulam przez moze 3sekundy (wiem,ze nos sie szybko przyzwyczaja do zapachu i potem go nie czuje)ale mysle ze po 3minutach albo 5 a nie po paru sekundach, ze nie czuje.Gdyby nie to ze inne zapachy perfum czuje i ten alkohol w tych wyczuwam mocno to bym pomyslala ze mam covida i stracilam wech...Pierwszy i ostatni raz w zyciu kupilam perfumy przez internet.Nikomu nie polecam tak robic.Mialam tez inne perfumy tej marki i choc zapach nie przypadl mi do gustu to nie mozna bylo zarzucic mu braku trwalosci, a tu zapach mial byc piekny,a okazal sie kompletnie nietrwaly.

Dostałam te perfumy w prezencie i uważam, że jest to meega elegancki zapach, sama nigdy nieumiałam dobrać do siebie pasującego zapachu natomiast ten jest idealny, kobiecy, seksowny, jesienno-zimowy zapach wieczorowy i ma piękny flakon.

Lekko cytrusowy, Zapach z kwiaciarni w starym stylu. Jako nastolatka mialam zapach tego typu. Bardzo, bardzo podobny. Zapewniam ze to byl przedzial cenowy 10-30 zl .Strasznie tandenty. Jestem zawiedziona :(((Zapach dla starszych kobiet ,jesli jakas pani polubi. Absolutnie ,nie dla kobiet poniżej 50 roku. Spodziewalam sie czegos innego. Kocham Burberry, ale tu zawod okropny. Jest pelno takich zapachow do 30 zl.Powaznie. Jak juz ciekawosc bierze to zrob test -koniecznie! Nie polecam! !!Zamykam oczy i widze cialo w trumnie. Starsza kobiete, przypudrowana starym pudrem w kamieniu ,by sinizny nie bylo widac .A nad cialem zapach wiazanek pogrzebowych. Traumatyczny zapach. Popsikalam do testow ubranie, a siebie poszlam umyc z tej woni. Okropnosc.To byly moje pierwsze odczucia. Po kilku dniach zapach zaczyna intrygowac :O Do tego stopnia ze chyba kupie flakon. Kobiety ze mna jest cos nie tak. Swiat sie konczy :O Lapie sie na tym ze mimowolnie podchodze do bluzki nim popsikanej :O 3 dni temu! !!Ratunku lekarza!

Kupiona w ciemno miniaturka miała być na chwilę. W planach był oczywiście flakon, tak bardzo uwiodła mnie reklama tych perfum. Na zdjęciu piękna Rosie Huntington-Whiteley, jeszcze piękniejszy trencz (bo ja kocham trencze), elegancki flakon i te beżowo-kawowe barwy. Myślałam, że to będzie mój zapach. Ach jakże się myliłam. Niby nuty takie jak kocham brzoskwinia, róża, drzewo sandałowe, drzewo kaszmirowe, piżmo, ambra i wanilia ale ja ich w ogóle nie czuję, jakieś to wszystko mdłe i nijakie. Nie mogę powiedzieć, że zapach jest brzydki. On jest po prostu nudny, mydlany i bardzo pudrowy. Nie tego spodziewałam się po marce Burberry. Jak nazwa wskazuje trzyma sie blisko skóry ale jest w miarę trwały. Flakon bardzo mi się podoba aż żal, że nie zagości w mojej kolekcji. Skończyłam miniaturkę, z czego połowa rozlała mi sie w torebce. Torebka pięknie pachniała przez miesiąc, ja niestety nie tak jak bym chciała. Reasumując idealny zapach do perfumowania torebki ;)

Perfumy mają piękny, intensywny zapach, długo trzymają się na skórze i ubraniach. Pasują zarówno na co dzień jak i na eleganckie wyjście. Zapach bardzo kobiecy, mocny, przyciągający uwagę i dodający pewności siebie. Perfumy mają eleganckie, smukłe opakowanie.

Perfumy zakupiłam w promocyjnej cenie w hebe. Chyba za 100pln. Buteleczka elegancka tak jak sam zapach. Kompozycja perfum jest dosłownie elektryzująca i pociągająca. Perfumy długo utrzymują się na skórze i na ubraniach. Perfumy polecam używać w chłodniejsze dni oraz w sezonie jesienno-zimowym.

Dostałam w prezencie kilka lat temu i od tego czasu go nie wymieniam na inne wody. Trwały, intensywny zapach, bardzo przyjemny, utrzymuje się przez kilka godzin, więc wystarcza jedna aplikacja rano na cały dzień, a efekt jest niesamowity. Uzywam przez całą zimę/jesień od lat, ale to tylko dlatego że na wiosnę i lato preferuję delikatniejsze zapachy np. Chloe.

Body to ciężki do opisania zapach. Lubię w nim to, że jest pudrowy i kremowy. W chłodny dzień wręcz otulajacy niczym kszmirowy szal, nawet gdy traci na intensywnosci i łagodnieje ma to "coś". Gorzej w ciepłe dni, testowałam go przy temperaturach +25 stopni i była to masakra. Odnoszę wrażenie, że pod wplywem temperatury uwalnia się w nim jakaś syntetyczna nuta. Nie mam pojęcia który składnik za to odpowiada, co dziwne w Gucci Envy Me czuję podobny syntetyczny atomat w ciepłe dni.

Poznałam ten zapach pewnego zimowego dnia na koleżance z pracy i nie mogłam się uwolnić od chęci testowania tego cuda. Dzięki jej uprzejmości stałam się posiadaczkę małej odlewki. Przy niskiej temperaturze walory tej kompozycji uwydatniają się jeszcze bardziej co sprawia, iż łatwo stracić dla niej głowę. W moim przypadku tak się stało. Bardzo lubię ten zapach, szczególnie zimową porą. W otwarciu wyczuwam frezję ale w inny niż dotychczas sposób, dzięki piołunowi i słodkiej brzoskwini wszystko jest ciepłe i kobiece. Duszą tego zapachu jest szlachetna róża i irys na drewnie sandałowym. Baza to kojące drewno kaszmirowe z dodatkiem piżma, bursztynu i wanilii. Uwielbiam to połączenie nut zapachowych, bardzo ładnie komponuje się z moją skórą i daje poczucie komfortu i atrakcyjności. Czasem czuję bardziej piżmową bazę zapachu a czasem różę i irysa w nutach serca, czasem odkrywam bardziej pudrowe akordy. Nie jest to nudna czy banalna kompozycja. Ale też nie wydaje mi się by podobała się każdemu. Nie jest to zapach uniwersalny i jednak trzeba go na sobie sprawdzić.

Zakochałam się w tym perfumie już dawno temu dostając malutką próbkę. Zachwyciła mnie „inność” zapachu, jego indywidualność. Cena jest dość wysoka, co jest jak dla mnie jedyną wadą. A mówię to kończąc 4 opakowanie :), co do trwałości to jestem bardzo zadowolona, psikajac się rano- wieczorem cały czas czuć zapach na ubraniu :) cudowny!!! POLECAM

Zaopatrzyłam się w te perfumy już jakiś czas temu. Na początku zapach wydawał mi się bardzo intrygujący, inny. Na początku lekko pieprzny, później uwalniał delikatnie mydlaną nutę, by na końcu stać się pieprzno-kwaśnym. Z czasem jednak okazał się być bardzo migrenogenny, a na skórze im częściej go nosiłam stawał się wręcz drażniący, ciężki. Na tyle nie odpowiadał mi ten zapach, że musiałam oddać go siostrze. Co do flakonika to jest całkiem ładne, szkło jest grube. jednak w moim egzemplarzu nakrętka nie trzymała się zbyt dobrze butelki, zawsze była jakby niestabilna. Fajny pomysł z zapakowaniem flakonu w kartonową tubę, ładnie się to prezentowało. Mimo, że kupiłam je na sporej promocji to żałuję. Bardzo, bardzo męczący zapach mimo, że za ciężkimi zapachami przepadam ten nie wpisał się w moje gusta.

Zapach dość dziwny: nie wydaje się ani lekki, ani ciężki. I tę "dziwność" w nim lubię. Używam go najczęściej do pracy - jest przyjemny i niezobowiązujący. Mimo, że nie jest to raczej zapach, który może stać się "tym ulubionym" to myślę, że się nie nudzi i warto go mieć.

Perfumy są bardzo ładne, ale po zużyciu jednego flakoniku mam już ich dosyć, dla mnie chyba są zbyt mocne i za taką cenę jaką jest na rynku nie kupiłbym ich drugi raz. Chciałabym żeby perfumy z takiej pułki cenowej trzymały się cały dzień, niestety w tych nie zauważyłam tego.