Nadzieje legły w gruzach...
Pokładałam w tym podkładzie ogromne nadzieje. Czaiłam się długo, zazwyczaj nie korzystam z tak drogich podkładów, gdyż zawsze używam ich sporo, więc zużywam stosunkowo szybko, dlatego też cena trochę mnie odwodziła. Jednak stało się - na targach kosmetycznych zobaczyłam stoisko MAP i jak przetestowałam kolor 1NB tak przepadłam - idealny dla mojej bladej cery, niemalże porcelanowy, ale w neutralnych tonach - no i kupiłam. Cena wyjściowa -120 zł, z racji targów -10%, więc finalnie zakup wyniósł 108 zł. I to chyba najgorzej zmarnowane kosmetyczne pieniądze...
Zacznę od zalet, żeby nie było aż tak niemiło:
+przepiękny kolor dla bladych Polek - wiem, jak ciężko znaleźć dobry jasny odcień, ten podkład w 100% to spełnia
+naprawdę niezłe krycie, jedna warstwa przy cerze z przebarwieniami i wypryskami kryje tak na 85%, resztę można załatwić korektorem, dzięki czemu podkład jest wydajny - co w sumie w jego przypadku jest chyba większą wadą...
+duży wybór kolorystyczny - różne poziomy i różne odcienie, zarówno bardziej naturalne jak i bardziej żółte, można wybrać coś dla siebie bez większego problemu.
I z zalet to tyle.
Przejdźmy w takim razie do cech, które zdecydowanie skreślają ten podkład...:
-obrzydliwie się warzy, mam cerę mieszaną, z tłustą strefą T (głównie nos) i zanim pomaluję oczy to podkład czasami już wtedy się ciastkuje! Wygląda to obrzydliwie, po 3-4 godzinach świecę się jak latarnia, a jak przypudruję (nieważne jakim pudrem) to widać jak miejscami się odkleja, robi plamy, wchodzi wszędzie tam, gdzie nie trzeba, a nie ma go gdzie potrzebuję... Totalny dramat, pracuję w drogerii i czasem wstyd mi przed klientkami chodzić z tak obrzydliwym podkładem, zwłaszcza w pomieszczeniu pełnym sztucznych świateł. Niestety nawet mieszając go z innymi, trwalszymi podkładami, te "przejmują" warzenie się i mimo to wyglądają słabo, więc nawet w ten sposób nie można go zużyć...
-Nawiązując do cechy wyżej - podkład jest totalnie nietrwały. Nie wiem czy producent kiedykolwiek miał styczność z podkładem wodoodpornym, ale sądzę, że nie - podkład kompletnie nie zastyga, zarówno tuż po nałożeniu dotykając palcem się odkleja, tak samo jest po godzinie, a po 5-6h, kiedy dodatkowo wymiesza się z sebum jest dramat - jeździ po całej twarzy, nie daj Boże dotknąć się gdzieś dłonią, bo mamy wtedy pusty placek przebijającej ze spodu skóry, co wygląda bardzo, bardzo źle i trudno to naprawić. Najlepiej byłoby wtedy zmyć podkład i nałożyć od nowa, ale kto ma takie możliwości i czas?
-Przez to, że podkład zjeżdża z twarzy razem z nim schodzi też bronzer i róż oraz każdy korektor położony na ten podkład, więc jeśli szukacie produktu na wielogodzinne dni pracy, to na pewno nie jest ten, bo po całym dniu wracacie z ciastkiem, na którym nic już nie widać z pozostałych kosmetyków.
-Nie współgra z kremami ani bazami, zarówno silikonowa baza, jak i lekki hydra-krem, kremy bardziej treściwe, olejki - na wszystkim się ślizga i odkleja, ciut lepiej na twarzy przetartej tonikiem/płynem micelarnym, ale raczej każdej z nas zależy na nawilżeniu z rana skóry, więc nikt nie ma czasu, żeby nałożyć krem, czekać aż się wchłonie, a potem znowu myć buzię i czekać aż się osuszy tylko po to, żeby podkład za ponad 100 zł miał "przedłużoną trwałość" o max 1-2h...
-Fakt faktem - nie jest to podkład matujący, ale po przypudrowaniu wypadałoby, żeby chociaż z 3-4h wyglądał spoko - niestety potrafi po 1,5h już się wyświecać, i co wtedy? Puder robi ciastko, a bibułka odkleja go z nosa - sytuacja tragiczna, a świadomość, że jeszcze 10h pracy przed Tobą z takim czymś na twarzy nie poprawia samopoczucia...
-Może zapychać. Stosowałam jakieś 4-5 dni pod rząd (próbując różnych wariantów, żeby przedłużyć jego trwałość) i zauważyłam, że pory mocniej się zapchały i pojawiło się po jakichś 3-4 dniach kilka dodatkowych niespodzianek - polecam dokładny demakijaż, żeby nie zrobić sobie kuku.
+/- Opakowanie - trudno je ocenić, czy na plus, czy na minus, zależy, co kto preferuje. Buteleczka jest duża, póki stoi - wygląda ładnie - prosta, widać ile zostało podkładu, niestety jest z plastiku, sprawiającego wrażenie jak dla mnie trochę tandety. Podkłady w szkle zawsze kojarzą mi się z klasą, dobrą jakością itp. Tu niestety opakowanie dla mnie słabe - chociaż dla wizażystek, które z niego korzystają może być dużym plusem, bo jest bardzo lekkie, więc nie obciąża kufra. Pompka działa bez zarzutu, dozuje odpowiednią ilość produktu.
Nie wiem jakim cudem dziewczyny używają tego podkładu na śluby albo makijaże wieczorowe - dla mnie to dramat, totalnie nietrwały, niezastygający, ciastkujący się i warzący podkład za 120zł. Już Revlon, który można kupić za niecałe 30zł w sieci jest 1000 razy lepszy. Może u osób z suchą skórą się sprawdzi (choć obawiałabym się, że na treściwszych kremach też się będzie ślizgał). W każdym razie dla cer tłustych/mieszanych - totalnie odradzam.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie