Yves Saint Laurent Volume Effet Faux Cils Shocking Mascara Tusz dający efekt sztucznych rzęs

Kocham klasyka Effet Faux Cils - to moja ulubiona mascara. Ten dramacik kupiłam w Sephorze przed Sylwestrem pewnego roku, z powodu braku klasycznej wersji. Pełna optymizmu zabrałam się do używania szokującej wersji tuszu dającego efekt sztucznych rzęs. Rozczarowanie to eufemizm w przypadku tego kosmetyku. Konsystencja mniej treściwa od klasyka, robi ksero na górnej powiece, osypuje się, skleja, brak poprawy po pewnym czasie używania kiedy maskary powoli gęstnieją. Zlepia rzęsy w kępki itd itp. Koszmar, a rzęsy mam bezproblemowe - naturalnie podkręcone i długie. Nie przypominam sobie gorszego kosmetyku tego typu, może tubka Eyeko mogłaby rywalizować z tą pozycją w kategorii BUBEL WSZECHCZASÓW

Jeden z moich ulubieńców jeśli chodzi o tusz do rzęs #@yslbeauty , konsystencja jest odpowiednia i nie tworzą sie grutki do samego końca.A nosiłam się z jego zakupem dłuższy czas , czytając bardzo skrajne recenzje na jego temat

To jest tusz, który daje fajny efekt na rzęsach. Są mega długie, gęste, idealnie rozczesane,niestety na tym się kończy ma swoje minusy: wysycha bardzo szybko od momentu otwarcia i bardzo się kruszy

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że jak ktoś nie ma własnych spektakularnie długich i gęstych rzęs, niech nawet nie patrzy na ten tusz. Jedyne co tusz robi to rozdziela rzęsy, delikatnie je maluje i minimalnie wydłuża. W formule jest jaki taki suchy i tępy, jakby leżał zapomniany pół roku. Absolutnie nie warty swojej ceny, drogeryjne maskary biją go na głowę. Piękne złote opakowanie.

Nie dla kazdego, daje efekt teatralny, ciezkich posklejanych grubych rzes, tylko dla posiadaczek wlasnych dlugich rzes,bo przy krotkich rzesach nie bedzie to dobrze wygladalo. Ja uzywam go na wieczorowe wyjscia daje spektakularny efekt!

Tusz ten dostałam w prezencie, z czego bardzo się ciesze, bo jakbym miała wydać na niego 150,00 zł to bym sobie chyba nie wybaczyła.. Plusy: -piękne opakowanie -ładny zapach, z reguły tusze perfumowane podrażniają mi oczy, ale ten tego nie zrobił, na szczęście -dosyć ładny efekt Minusy: -ten ładny efekt otrzymujemy po długiej pracy z tym tuszem, normalnie nie mam problemów z malowaniem, ale przy żadnym tuszu nie spędziłam tyle czasu malując rzęsy jak przy YSL... -skleja rzęsy przez to, że nabiera za dużo tuszu na tą swoją fikuśną szczoteczkę -tusz szybko się kończy, początkowo jest za luźny, a później jest dla odmiany za gęsty Generalnie tusz starcza na miesiąc (jak dobrze pójdzie), efekt jest podobny do tańszych tuszy, przy których nie ma tyle roboty... Po takiej marce i cenie spodziewałabym się czegoś lepszego. Używam tego produktu od: 12.2014 Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Kiedyś byłam posiadaczką klasycznej maskary YSL effect faux cils i nie zrobiła na mnie najlepszego wrażenia. Miesiąc temu dostałam w prezencie Shocking. Ponoć gorsza wersja od jej poprzednika. Początkowo byłam zachwycona...Uwielbiam zapach tej maskary, dodaje luksusu, po prostu czegoś ekstra, gdzie używanie jej staje się czystą przyjemnością...Niestety do czasu. Początkowo myślałam, że &quot;przerzucę się&quot; z ukochanego Diora Overcurl na Shocking...ale po 3 tygodniach zmieniłam zdanie. Kiedy maskara jest świeża spisuje się bardzo dobrze. Mam długie rzęsy i niestety często tusz odbijał mi się na górnej i dolnej powiece, w tym przypadku nie było o tym mowy. Efekt bardzo mnie zadowalał. Kilka pociągnięć szczoteczką i efekt wow! Po ok. 3 tygodniach tusz był coraz gorszy.... :( TAK: - Tusz przepięknie, uzależniajAco pachnie! Nie mogłam się doczekać poranka, by zrobić nim makijaż oczu! Zapach utrzymuje się długo w ciągu dnia <3 - Piękne, luksusowe opakowanie- po prostu chcesz mieć ten tusz w kosmetyczce :) + Ładny efekt bez wysiłku. Wydłuża, pogrubia i zagęszcza- czyli wszystko to, co powinien robić tusz :) + Do 3 tygodni nie odbijał się na powiece, nie kruszył, utrzynywał niezmiennie do końca dnia NIE: CZYLI CO SIĘ DZIEJE PO 3 TYG. - Po tym czasie tusz zaczyna tężeć, trzeba go rozcieńczać tonikiem - denerwuje mnie też czyszczenie szczoteczki raz w tygodniu, tak jak zaleca producent. Trochę tuszu się marnuje...:( - Moim zdaniem trochę za dużo tuszu nabiera się na szczoteczkę, dlatego czasem skleja rzęsy. - Kiedy zaczynamy go rozcieńczać, jego jakość spada na łeb, na szyję. Tusz zaczyna się okropnie kruszyć, odbija się pod i nad okiem... - Jest drogi...Biorąc pod uwagę, że będzie nam służył ok miesiąca , to niestety się nie kalkuluje :( Dior starcza mi na 3 mies.... Mimo wszystko, jak będzie większy przypływ gotówki, chętnie zakupię ponownie. Fakt faktem będę zadowolona miesiąć, a później pójdzie do kosza, ale ten zapach, efekt jaki daje....uzależnia :) Jednak patrzę ekonomicznie i na dłuższą mętę pozostaję przy Dior Overcurl. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Plusy: - nie ukrywam, że opakowanie jest boskie - odpowiednia gęsta konsystencja (która jednak po jakimś czasie działa na niekorzyść) - przyjemny zapach - głęboki czarny kolor Minusy: - bardzo szybko zaczął się osypywać - lepszy efekt można uzyskać przy pomocy tuszy kosztujących jedną trzecią jego ceny, w dodatku od takiej marki oczekiwałam znacznie więcej - zostawia efekt pajęczych nóżek Podsumowując tusz jest przeciętny a biorąc pod uwagę jego cenę nie zakupię go ponownie, bo jest to chybiony zakup Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Kupiłam Shocking, ponieważ zaczęłam używać RevitaLash i chciałam jeszcze bardziej podkreślić ich długość :) To prawda, że tusz pięknie pogrubia i wydłuża rzęsy już po jednym pociągnięciu. Dlatego daję mu 3,5 gwiazdki, bo na tym mi najbardziej zależało. Nigdy nie miałam takich FIRANEK jak po jego użyciu. Dobrze się zmywa - używam Garniera. ALE... Zaraz po zakupie był bardzo rzadki. Teraz, po 3 miesiącach, jest już za gęsty i do niczego się nie nadaje... Trochę dla mnie za krótko. Trzeba uważać, bo potrafi skleić rzęsy. Jak na tusz, który kosztował 150 zł - dla mnie to za dużo. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Dlaczego? Bo efekt po pomalowaniu jest mocny, teatralny, dla niektorych pewnie zahacza o kicz. Ja tam lubie miec mocno podkreslone rzesy. Kiedy nie chce mi sie stosowac eyelinera to jest moj jedyny makijaz oka. Faktem jest, ze skleja. Potrzeba troche cierpliwosci, aby rzesy porozdzielac. No, ale wtedy jest ok. Swietne jest to, ze super pogrubia. Najgorsze jest zmywanie, mimo, ze nie jest wodoodporny, zmywanie to koszmar, przy okazji \'potraci sie\' kilka swoich rzes:/ Używam tego produktu od: jakos od stycznia Ilość zużytych opakowań: 1 op

Przyznam, że po YSL spodziewałam się więcej. Ten tusz nie jest kompletnym rozczarowaniem, ale nie zachwycił mnie w żaden sposób. Plusy: + rzeczywiście bardzo mocno pogrubia i wydłuża rzęsy + nie odbija się na na powiece + nie rozmazuje się, mimo że nie jest wodoodporny + bardzo podoba mi się kolor Noir Jade, który mam, nie jest na rzęsach typowo zielony, tylko delikatnie połyskuje Minusy: - nie nadaje się, kiedy muszę zrobić makijaż &quot;na szybko&quot;, bo skleja rzęsy, które trzeba potem dokładnie rozczesać - bardzo szybko zasycha - tworzą się w nim grudki, które przyklejają się do szczoteczki Ogólnie tusz spełnia swoje zadanie, ale przy naprawdę długim, żmudnym i dokładnym malowaniu. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam ten tusz pod wpływem chwili :) Ot tak...potem sprawdziłam opinie i zbladłam. Ale dałam mu szansę. A tusz jej nie zmarnował. Od czasu, gdy mój ukochany Dior zaczął się rozmazywać wypróbowałam kilka m.in.Lancome, Estee Lauder czy Armani. Zaden mnie nie uwiódł, a YSL dał mi to czego od niego oczekiwałam: +głeboki, czarny kolor +super pogrubienie +bardzo dobra trwałość +nie podrażnia +bardzo łatwo sie zmywa, nawet samą wodą +piękny zapach..... Z wad może jedna, faktycznie po 2,5 miesiąca stosowania zgęstniał i lekko skleja rzęsy, ale z odrobiną wprawy i z tym sobie radzę. I mimo to na pewno kupię ponownie Używam tego produktu od: niecałe 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

A to dziwne, kojelna znikajaca recenzja ... Tusz to masakra, niby ysl efc ale jak nie on. Shocking niby - owszem szokuje, ale bynajmniej nie idealnym wyglądem rzęs - a tym jak one wyglądają - ciężko oblepione prze warstwę tuszu... Porazka po prostu! Ta paskudnie sklejajacego tuszu rzęs to dawno nie widziałam. Rzęsy normalnie są ciezkie od tego tuszu, opadające. Na dodatek za każdym kolejnym wyjęciem szczoteczki z opakowania jest coraz bardziej oblepiona tuszem i coraz gorzej się nia maluje. Zmywanie tuszu równiez do przyjemnych nie należy ... Generalnie to porażka firmy. Jak nie ysl ... Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno i nigdy więcej

Jedynie szokująca w tym produkcie jest cena. Początkowo jedyną zaletą tuszu było jego nieosypywanie się co po dwóch miesiącach użwyania oczywiście się zmieniło. Potwornie skleja rzęsy, zero jakiegokolwiek efektu. Używam tego produktu od: styczen 2012 Ilość zużytych opakowań: 1 normalne

strasznie dużo produktu osadza się na szczoteczce. za kaźdym razem trzeba wycierać w chusteczkę. być moźe kupiłam stary tusz bo ten się bryli, obsypuje po 4-5 godzinach. uwielbiam efekt sztucznych rzęs - tutaj niestety nie uzyskałam nawet namiastki. za to co oferuje - to kradzież w biały dzień - 140zl - porażka. pół gwaizki za piękne opakowanie i sentyment do tuszu - efekt sztucznych rzęs YSL. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe

Ciągłym problemem jest to że za każdym razem jest go za dużo na szczoteczce, cały czas się trzeba bawić aby usunąć nadmiar, poza tym nie robi efektu wow... Uważam , ze nie jest wart swojej ceny. Zdecydowanie za te pieniadze mozna by było kupić coś faniejszego. Po jakimś czasie coś się z tym tuszem dziwnego dzieje ,ze nie bardzo mozna go uzywać. Używam tego produktu od: 2mc Ilość zużytych opakowań: 1 duze

Można uzyskać naprawdę dobry efekt, ale niestety wysycha po ok 3 miesiącach. Miałam równocześnie Shocking YSL i Doll Hypnose Lancome i porównywałam je jakiś czas. Shocking daje lepszy efekt, ale po 3 miesiącach trzeba kupić nowy, Lancome spokojnie daje rdaę 5 miesięcy. Na początku byłam nim zachwycona, ale chyba nie jest wart tej ceny. Generalnie YSL często zawodzi. Używam tego produktu od: 3 miesiący Ilość zużytych opakowań: 1, całe

Beznadziejny tusz w ładnym opakowaniu za kupe kasy. Główną jego wadą jest to , że mocno skleja rzęsy i się opsypuje. Może i pogrubia , ale marnie wydłuża. Za taką cene można mieć mase fajnych tuszów, które starczą na kilka lat. Używam tego produktu od: od listopada Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe