Phenomé Replenishing Moisturizing Oil Nawilżający olejek do twarzy

Olejek zakupiłam z ciekawości. Zachęcił mnie naturalny skład i fakt, że w jednym preparacie mam całe bogactwo olejków. Oczywiście miałam pewne wątpliwości jak sprawdzi się taki preparat na mojej mieszanej skórze, jednak zima i centralne ogrzewanie zwykle dość brutalnie obchodzą się z moją cerą. Mocno ją przesuszają, więc uznałam że warto spróbować i absolutnie nie żałuję :) Zgodnie z zaleceniem producenta nie stosuję więcej niż 2 krople (to w zupełności wystarcza). Olejek ma przyjemny zapach i piękny żółty kolor. Dzięki pipecie nakłada się go bardzo prosto i w takiej ilości jaką chcemy. Jest bardzo wydajny. Olejek rozprowadza się łatwo i bardzo szybko się wchłania, więc trzeba się spieszyć z jego rozsmarowywaniem . Nie lepi się na twarzy, jednak po wchłonięciu pozostawia lekko błyszczącą buzię ....no cóż w końcu to olejek. W sumie nie przeszkadza mi to nieznaczne błyszczenie, gdyż stosuję olejek głównie na noc i pod maski np.algowe. Przy pielęgnacji nocnej nie stosuję olejku całkiem samego, ale nakładam po jego wchłonięciu jeszcze dodatkowo serum na noc z serii - Declare age control, lub serum nawilżajace z Phenoma. Efekt rano jest naprawdę widoczny. Twarz wygląda na wypoczętą, jest nawilżona, odżywiona, miękka w dotyku i promienna. Nie zauważyłam, aby olejek mnie zapychał, a przyznam, że tego się nieco obawiałam. Uważam, że jest to super preparat na zimę, pod krem lub serum na noc, czy do zabiegów pod maski. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Produkt ma bardzo estetyczne opakowanie i pięknie pachnie - jego zaletą jest po prostu przyjemność z nakładania go. Czasami stosuję ten olejek w ramach "armoaterapii" :) Jeśli chodzi natomiast o działanie nawilżające to zaraz po nałożeniu olejku moja cera jest nawilżona i przyjemna w dotyku. Natomiast na drugi dzień budzę się z suchą skórą i przesuszonymi policzkami tak jak wcześniej. Nie zauważyłam właściwości regenerujących również po dłuższym okresie stosowania. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Mam cerę mieszaną, 30-letnią. Policzki bez nawilżania usychają, czoło się świeci... Nie mam, a raczej nie miałam problemów z tzw. niedoskonałościami. Aż skusiłam się w chwili szaleństwa na ten produkt... Kupiłam go co prawda w promocji - 30%, jednak uważam, że to i tak stanowczo za dużo. Olejek ma standardowe opakowanie Phenome. Kartonik, brązowa buteleczka, pipetka... Solidne wykonanie, ale bez zachwytu, ot zwyczajne, można by powiedzieć, że "ascetyczne". Szału brak. Kolor tego specyfiku jest żółty. Zapach specyficzny, coś w stylu cytrusa. Dzięki pipecie można nabrać tyle, ile się tego cuda chce. Ale obietnice o 1 kropli to powszechna bujda wielu producentów - tak serów i olejków, jak i płynów do mycia naczyń. Chyba w to już nikt nie wierzy. Olejek oczywiście nie wchłania się, a zostaje na twarzy. To dziwne uczucie. Mam wrażenie, że skóra jest cały czas tłusta. Gdyby jeszcze to cudo działało, to byłabym w stanie mu to wybaczyć. A działania jak nie było, tak nie ma... Nie zauważyłam żadnej regeneracji, żadnego wygładzenia. Wręcz przeciwnie - moja skóra domaga się nawilżenia. Żadnej gładkości nie ma. Wręcz widzę, że zamiast jakiegokolwiek kremu, czy serum nałożyłam to coś na twarz. Po prostu mam wrażenie, że rano moja skóra wygląda na zmęczoną. Mało tego - po kilku dniach pojawiły się na mojej twarzy zaskórniki, z którymi nie miałam od dłuższego czasu problemu. Na pewno od tego olejku, bo po pierwsze - żadnych innych kosmetyków nie zmieniałam. Po drugie - w ciągu 3 dni od odstawienia olejku moja skóra wróciła do wcześniejszego stanu. W Phenome zakochałam się dzięki ich kremom do rąk, masłom do ciała i peelingom. I jednak w tym przypadku potwierdza się to, że łatwiej jest zrobić świetny krem do rąk, niż średniej jakości serum lub olejek do twarzy, niestety. Moja cierpliwość się skończyła - oddaję go Mamie, która ma suchą skórę. Może jej będzie pasować. Używam tego produktu od: około miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Nic specjalnego i bez szału, pół gwiazdki za ładne opakowanie. Zacznę od tego ze mam bardzo duze doświadczenie z olejkami. Ten produkt dostałam od koleżanki u której również się nie sprawdził. Nie robi ze skórą nic -pozostawia jedynie tłustawa warsewkę, nie zauważyłam poprawienia kolorytu, odzywienia, uspokojenia skóry np po peelingu, a mialo to miejsce po naturalnych nierafinowanych olejkach, które stosowalam. Koleżanka dostała po nim wysypu, u mnie na szczęście to nienastąpiło. Uwazam że obietnice producenta co to działania nie zostały spełnione. Nie wspominając już o zupełnie nieadekwatnej do jakości cenie, która jest wyssana z palca. Producent nazwal ten produkt olejkiem, a olejku tam niewiele. To czego zawiera najwięcej to triglicerydy. To ja podziekuję, nigdy więcej. Dobry marketing i tyle. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Zakochałam się od pierwszego wejrzenia, użycia i bez, pamięci. Uwielbiam - zapach, konsystencję, kolor. I przede wszystkim to, jak działa. Po peelingach, maskach oczyszczających, gdy za bardzo zjadę twarz OCM - pomaga i ratuje. Nawilża, przywarca równowagę, naprawia moje błędy. Idealny pod algi. Twarz natychmiast jest ukojona, a po nocy - wyjątkowo wypoczęta, gładka, jasna. A że nie jestem egoistką, aplikuję też mężowi. Równie zakochany jak ja, zaś rano uczeń wygląda nawet lepiej od mistrza;-) Jakoś tak - promiennie. Co ciekawe, u niego efekt utrzymuje się dłużej, bo nawet kilka dni, może dlatego, że tak nie męczy twarzy tymi wszystkimi specyfikami, jak ja. Duet idealny dla mnie na noc to serum głęboko nawilżające Quenching i Replenishing. Ach, my love! Gdy kupiłam, przez pierwsze 3 dni nakładałam po kilka razy dziennie, tak się cieszyłam z zakupu! Używam tego produktu od: 2-3 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Olejek jest wspaniały. Uwielbiam go stosować, choć robię to w inny niż opisany na opakowaniu sposób. Wzbogacam nim filtr przeciwsłoneczny, który codziennie nakładam na twarz, aktualnie jest to spf 30 soraya. Po połączeniu tych produktów obawiałam się uczucia absolutnej tłustości i owszem, nie jest to doskonały mat, ale po jakichś 30 minutach na mojej mieszanej cerze pozostaje jedynie lekka satynowa poświata, którą łatwo zmatowić odrobiną pudru. Moja kapryśna skłonna do trądziku cera lubi takie połączenie, zwłaszcza że na noc stosuję isotrex (piekielny wysuszacz) zamiennie z 10% kwasem migdałowym pharmacerisa. Filtr chroni skórę przed podrażnieniami, a dwie dodane do niego krople olejku "załatwiają" robotę pielęgnacyjną. Cera jest nawilżona, odżywiona, wygląda zdrowo, nie jest zapchana, nie ma na niej suchych skórek po stosowaniu kwasów/retinoidów. Kosmetyk jest też w pełni naturalny i przyjemnie pachnie (także w połączeniu z filtrem). Jest też bardzo wydajny, dlatego zaczęłam nim wzbogacać krem, który stosuję na dekolt i szyję, bo nie chcę żeby minął termin ważności zanim go zużyję. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1/4

Mam mieszną cerę.- klasyczna strefa T , przesuszające się policzki i nieco rozszerzone naczynka, drobne nierówności. Olejku używam od ok. 4 miesięcy , czyli przez cały sezon zimowy. Olejek ładnie się prezentuje w brązowej, szklanej buteleczce. Aplikuje się go za pomocą wygodnej w użyciu pepitki dzięki czemu fakycznie możemy wklepać w skórę 1-2 krople chociaż w mojej ocenie jest to stanowczo za mało na całą twarz , a już z pewnością nie wraz z dekoltem.Producent zapewnia " intensywnie nawilża i odżywia naskórek, doskonale wygładza drobne linie i nierówności, dostarcza substancji zwalczających wolne rodniki oraz zabezpieczających przed procesem starzenia się skóry. Doskonale regeneruje, odpręża i koi, przynosi ulgę zestresowanej i napiętej skórze. Naskórek staje się jedwabiście gładki, delikatny i sprężysty, zabezpieczony subtelnym filmem ochronnym". Przez okres stosowania olejku nie zaobserwowałam zmniejszenia nierówności czy innych niedoskonałości. Po nałożeniu olejku (ale na samą twarz 3 kropel) odczuwam delikatne mrowienie, domyślam się że jest to efekt nawilżania. Po aplikacji na skórze faktycznie pozostawia swoisty \\\'film\\\', który pozostaje do rana. Olejek ma bardzo przyjemny , lekko cytrusowy zapach, pachnie nim także przez dłuższy czas skóra twarzy. Nie uczula także zastosowany wokół oczu. Zdaża mi się stosować go na dzień także pod makijaż , nie zobserwowałam wówczas jakichś problemów w nakładaniu podkładu. Więcej właściwości ani na plus ani na minus nie zauważyłam. Recenzowany olejek dostałam w prezencie (dziękuje:-) i inaczej prawdopodobnie bym się na niego nie zdecydowała. Mimo , że jestem z niego zadowolona to jednak nie daje efektów wartych 145 zł. chociaż fakt , że jest to kosmetyk organiczny jest dla mnie olbrzymim plusem, za który przyznaje dodatkową gwiazdkę .