Szampon ten rzucił się kiedyś w moje oczy w osiedlowej drogerii. Był to akurat moment, gdy rozwarzałam zakup serii Pat&Rub do włosów rudych (szampon + odżywka stówa - olaboga!). Kiedy zobaczyłam, że mogę mieć coś w tym samym guście za znacznie mniejsze pieniądze - nie wahałam się nawet moment. Wzięłam jedno opakowanie "na próbę".
Obietnica producenta:
"Lubisz kontastowe, intensywne refleksy Twoich włosów? Chciałabyś zachować je na dłużej? Potrzebujesz kosmetyku, który zapewni Twoim włosom właściwą pielęgnację i podkreśli wyrazistość odcienia. Szampon zawiera składniki działające ochronnie i nawilżająco na włosy. Formułę produktu wzbogacono o specjalny system koloryzacji, który odżywia kolor i przedłuża jego trwałość. Włosy stają się delikatne w dotyku, a blask koloru pozostaje piękny i głęboko - po prostu olśniewający."
Opakowanie:
Butelka ma 200ml pojemności i kształtem oraz wieczkiem nie różni się niczym od innych szamponów tej marki. Srebrno-czerwona kolorystyka raczej nie zachwyca, na pewno nie jest to coś, co rzuca się w oczy na sklepowej półce. W zwiazku z tym lekki minus, bowiem pracownicy drogerii umieszczają te szampony z reguły na samym dole sklepowych półek i łatwo go przeoczyć. To jeden z tych produktów, który zostanie odkryty tylko wówczas, gdy jest poszukiwany ;)
Moje doświadczenia:
Chyba każda dziewczyna, która farbuje włosy na rudo, po około dwóch lub trzech tygodniach od wizyty u fryzjera patrzy w lustro ze smutkiem. "Gdzie te czerwienie/pomarańcze? Wyglądam jak brunetka/blondynka!". Znam to i ja doskonale. Używałam zawsze szamponów, odżywek i masek do włosów farbowanych, regularnie odwiedzałam fryzjera; słowem - naprawdę dbałam o włosy. Co z tego jednak, skoro zawsze kolor wypłukiwał się po paru tygodniach? Postanowiłam więc zainwestować w coś specjalnie dla rudości. Jak już wspomniałam, rozważałam zakup drogiego zestawu z Pat&Rub. Ale natrafiłam na Joannę - Bogu dzięki! Początkowo bałam się, czy szampon ten nie splącze mi włosów. Używałam już tej firmy wiśniowego szamponu do włosów farbowanych i niejednokrotnie po myciu miałam ochotę obciąć włosy, byleby tylko nie musieć ich czesać. Ale tutaj jednak Joanna się spisała. Zaznaczam to od razu - szampon ten nie plącze włosów w ogóle, rozczesywanie ich jest łatwe i przyjemne; w porównaniu do tego do włosów farbowanych - nie puszy ich. Nie wyczułam zadnego wyrazistego zapachu, trochę szkoda, bo lubię jak po myciu moje włosy ładnie pachną.
Jak myjemy włosy tym szamponem? Należy nałożyć go na mokre włosy, dobrze wmasować, a następnie zostawić na kilka minut. Obchodzimy się z nim trochę tak, jak z maską do włosów. Włosy musimy dobrze spłukać wodą, a następnie porządnie wyszorować ręce, bowiem szampon ten farbuje skórę.
Tej ostatniej cechy w nim nienawidzę. Nie, nie chodzi o to, że musze umyć ręce, nie nie. Chodzi mi o fakt, że po każdym myciu włosów muszę...szorować wannę, prać ręczniki, a gdy mam naprawdę dużego pecha, to jeszcze myć ścianę. Na dodatek jeżeli przez nieuwagę szampon skapnie na odzież, to niestety, ale już jej nie dopierzemy (zostaną różowawe plamy).
Czemu zatem kupiłam drugie opakowanie, a wczoraj zaopatrzyłam się już w trzecie? Cóż, bo faktycznie działa! Dziś mija pięć tygodni od momentu, gdy ostatnio farbowałam włosy. Mam już mały odrost, ale kolor nadal jest fenomenalny. Może nie do końca taki sam jak zaraz po wyjściu z salonu, ale nadal to rudy, a nie ciemny blond, jak to z reguły mam. Do tego teraz mamy lato, Słońce dodatkowo pozbawia farbowane włosy intensywności. Naprawdę jestem zachwycona, nie spodziewałam się, że ten szampon będzie miał aż tak spektakularne działanie.
Nie powoduje podrażnień, nie uczula skóry głowy, nie wywołuje łupieżu. Na ten moment to mój typ, nie wyobrażam sobie, zebym miała teraz używać innego szamponu.
Odwołam się jeszcze do recencji koleżanki @Apolinaria - na opakowaniu producent wyraźnie podkreśla, że obiecane efekty można użyskać jedynie stosując szampon regularnie i systematycznie. Rozumiem to tak, że włosy tym szamponem należy myć co 2-3 dni.
Dostępność i cena:
Szampon znalazłam do tej pory w Internecie (Allegro, drogerie internetowe) oraz w małych, osiedlowych drogeryjkach. Jego cena nie powinna przekroczyć 8zł.
Podsumowanie:
Mimo zniszczenia mi swetra i zapewnienia regularnego sprzątania łazienki (za co odejmuję pół gwiazdki) - warto! Śmieszne pieniądze, a taki efekt! Dostaję od tego szamponu dokładnie to, czego oczekiwałam i co obiecał mi producent. Naprawdę wielki hit jak dla mnie.
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: dwa