Organique Mydło Aleppo, zawartość 5% oleju laurowego 

Mydła z dodatkiem oleju laurowego używałam przez jakiś czas i uważam,że to bardzo dobry produkt do skóry atopowej ze skłonnością do niedoskonałości. Mydło pachnie delikatnie mówiąc niezbyt przyjemnie ale za to działanie jest naprawdę w porządku. Bardzo dobrze oczyszcza moją skórę. Pozostawia moją cerę gładką i oczyszczoną, gotową na kolejne zabiegi pielęgnacyjne. Cieszy mnie fakt,że to mydło jest naturalne i składa się z naturalnych półproduktów, na co z reguły zwracam ogromną uwagę. Polecam osobom, które posiadają cerę z niedoskonałościami. Produkt wart uwagi i wart również swojej ceny,ponieważ jest wydajne. Ciężko je wziąć w ręce, jednak ja po prostu dzielę je na mniejsze kawałki. Cena może i wysoka ale naprawdę warto.

Mydło na pewno zasługuje na uwagę ze względu na skład i super efektowny wygląd. Chociaż kosztuje sporo jednak jego wydajność jest oszałamiająca. Jednak produkt mnie nie zachwycił, tak jak miał podobno zachwycić, o czym zapewniała mnie koleżanka. Oczyszcza średnio, ale za to nawilża dobrze. Do twarzy nie lubię go stosować, bo jednak oczekuje tu mocniejszego oczyszczenia, czego ten produkt nie zapewnia. Dla suchej skóry na pewno pomoże. Ciężko mi go ocenić, za działanie dałabym 3, ale skład,wydajność i super wygląd oceniam na 5.

Kupiłam mydło Aleppo 1% dla dzieci, ale tak wyszło, że zużyłam je ja. Dla mnie okazało się za słabe - poza nawilżeniem i dobrze umytą skórą nie zaobserwowałam żadnych efektów. Na początku lekko wysuszyło mi skórę, ale po kilku dniach używania ten efekt minął. Twarz aż skrzypiała z czystości po umyciu, ale zaskórniki i inne zmiany na twarzy - jak były tak są. Zapach mnie osobiście się niezbyt podoba, ale da się przyzwyczaić. Bardzo wydajne - używaliśmy i używaliśmy i końca nie było widać. Teraz będę testować alep o większym stężeniu, zobaczymy czy będą jakieś efekty :) Podsumowując - alep o niskim stężeniu ma tylko właściwości nawilżające, dla skóry z problemami potrzebne jest większe stężenie.

Obecnie moja skóra nie jest tak problematyczna jak kiedyś (bardzo mocno przetłuszczała sie w sferze T, niedoskonałości, wypryski były na porządku dziennym), ale do tej pory kostka zawsze w łazience jest. Koi podrażnioną, łojotokową skórę, pomaga wraz z np. mydłem siarkowym szybko pozbyć się wyprysków i przetłuszczania. Tyle, że w porównaniu do mydła siarkowego ma więcej zastosowań, jest naturalniejsze i mniej inwazyjne. Pomaga w sytuacjach jak: - stany zapalne skóry, np. po goleniu nóg, alergii, zbyt dużego przetłuszczania się skóry, wyprysków itp. -mycia skóry głowy kiedy zbyt się przetłuszcza, powstaje łupież itp. - do prania -dla Panów po goleniu twarzy zapobiega powstawaniu wprysków, koi skórę itp. Jak każde mydło lekko ściąga, mimo że używam wersji z najniższą zawartością oleju laurowego.

Produkt niezwykle wydajny, , wręcz długowieczny! Nadaje się do skóry i włosów. Jednak w moim wypadku bardzo przesuszał włosy więc zrezygnowałam z aplikacji na końcówki. Sporadycznie kiedy pojawi się problem z cerą stosuje punktowo, lub do mycia twarzy. Nie podoba mi się zapach, ale akceptuję go.

Odwołując się do wpisu Daisypears również po dłuższym stosowaniu tego mydła na mojej twarzy zaczęły się pojawiać duże czerwone bolące krosty, jak i białe mniejsze przypominające potówki..Głównie mój problem tyczy się czoła i brody. Mydło odstawiłam. W obecnym momencie od 2 tygodni "próbuję się leczyć" różnymi sposobami, nic nie pomaga i czekam na wizytę u dermatologa. Kupiłam je sugerując się naturalnym składem i tym jakie miało być cudowne i skuteczne. Żałuję..

Jestem posiadaczką skóry suchej, wręcz lekko atopowej. Bardzo dużo kremów już wypróbowałam, które działałt tylko przez chwilę. Ostatnio dużo czytałam o mydle z Aleppo, dlatego postanowiłam, że i ja wypróbuje. Stosuję je do mycia twarzy oraz ciała. Moja skóra stała się bardziej nawilżona oraz bardziej sprężysta. Dodam jeszcze, że mam skórę naczyniową i wrażliwą, a mydło wcale mnie nie uczula ani nie podrażnia. Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1/10 kostki

Od pierwszego zastosowania (ponad rok temu) mydło to jest jednym z dwóch (obok Effaclaru La Roche) moich ulubionych zmywaków do twarzy, używam ich na zmianę. To nic, że śmierdzi brudną szmatą, że wygląda jak preparat do prania brudnych szmat, a jak rozmięknie to już w ogóle jak przegniły bagnisty glut, że trzeba się porządnie napracować żeby toto spienić, że nie jest łagodne jak szampon Johnson&Johnson i nieznośnie szczypie w oczy. Wszystko to nic. Ważne, że je lubię:) A lubię je ponieważ moja skóra bardzo je lubi. Mydło radzi sobie z nią znakomicie: przede wszystkim - nie szkodzi jej. Ponadto myje aż skóra piszczy z czystości, odkaża i wspomaga gojenie drobnych stanów zapalnych, nie wysusza, nie podrażnia, nie powoduje ściągnięcia - choć i nie nawilża. Dobrze współgra ze stosowanymi codziennie na twarz Skinorenem i Duakiem. Co więcej, wszechstronność mydła sprawia, że jest ono dobrym kompanem podróży, zwłaszcza dłuższej i z limitami bagażowymi. Podczas kilkutygodniowej wyprawy używałam go do mycia twarzy i całego ciała, a także do prania ręcznego pojedynczych sztuk odzieży - trzy niewielkie kostki zamknięte w małym plastikowym pojemniczku skutecznie zastąpiły tubę żelu do twarzy, butelkę żelu pod prysznic i woreczek proszku do prania, ważąc przy tym zdecydowanie mniej. Włosów mydłem nie traktowałam, przede wszystkim z obawy, że usiłując wywołać pianę spowoduję sobie na głowie katastrofę w postaci wielkiego kołtuna. I pomyśleć, że dzieckiem będąc oburzałam się na sugestie mojego taty żebym wszystkie te pachnące chemiczne kosmetyki do mycia zamieniła na szare mydło... Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: druga kostka w trakcie

Na początku byłam mydełkiem zachwycona, bardzo dobrze oczyszczało moją twarz, skóra się nie świeciła, zauważyłam poprawę stanu mojej twarzy. Co prawda musiałam potem odpowiednio nawilżyć skórę na buzi, ale mimo wszystko mydełko mi służyło. Niestety, do pewnego momentu. Po jakiś 3-4 m-cach stosowania, na mojejtwarzy zaczęły sie robić białe, twarde i bolące gule. Zwlaszcza na brodzie i policzkach. Długo zastanawiałam się od czego to paskudztwo, dopiero po kolejnych 2 m-cach doszłam, że to "zasługa" aleppo. Mydło odstawiłam, a moja skóra w ślimaczym tempie zaczęła wracać do normy. Jej stan się poprawił, zniknęły gule, niestety po kilku został ślad do dzisiaj. Jednak z perspektywy czasu oceniam, że mydełko jest dobre do stosowania na twarz, jednak przez krótki okres czasu. Ja stosowałam je widocznie za długo. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 całe

To mydełko dostałam w prezencie . Kiedyś miałam okazje umyć nim ręce i od razu się zakochałam . Jest to mydełko naturalne krótko mówiąc śmierdzi i brzydko wygląda ale skóra jest po nim gładziutka oczywiście chodzi mi o ciało . Nie jest to mydło tanie bo kosztuje ok 30 zl nie da się mniej zapłacić bo rozmiary mydeł są duże a nikt nie będzie wam go dzielił . Szkoda ;D Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: jedno

mydło kupiłam przez przypadek w aptece - miałam zamawiać aleppo przez internet, ale znalazłam to mydło stacjonarnie, więc... chyba trzeba było kupić oryginalne przez neta... tak, spodziewałam się że brzydkie, że śmierdzi trochę brudną ścierką do podłogi...nic by mi nie przeszkadzało, gdyby było takim cudownym specyfikiem jak miało być *myć, myje, nawet dość agresywnie, bo skóra wysuszona *leczyć nie leczy - ani krostki nie przysychają ani zaskórniki nie znikają, ani sucha skóra na ciele nie obywa się nagle bez balsamu *pieni się słabo, daje trochę takiej śliskiej piany. myjąc ciało gąbką trzeba co chwilę ją "domydlać" czekałam z recenzją długo, używałam go z przerwami, bo może lepiej działa latem, a może jednak zimą w końcu kostka znikła a ja zdania nie zmieniłam - to zwyczajne mydło kupię mydło z aleppo, ale na pewno innej firmy Używam tego produktu od: prawie 2 lata z przerwami, głównie do twarzy Ilość zużytych opakowań: 1 cała kostka zmęczona w bólach ;)

Moją przygodę z mydłem Alep zaczęłam rok temu. Tylko że wtedy było to mydło innej firmy. Jako że tamto mi się skończyło kupiłam produkt Organique. Myślałam że przecież % oleju ten sam, a raceptura teoretycznie taka sama więc będzie równie dobry. Myliłam się. Po pierwsze mydło alep ma oczyszczać skórę, a skóra po nim ma być "śliska", ale nie wysuszona. Niestety to mydło wysusza skórę. Skórę co prawda oczyszczona, ale nie tak mocno jak robiło to moje pierwsze mydło. Działanie antytrądzikowe. Mydło nie zwalczyło mojego trądziku, co prawda zmniejszyło go, ale krostki dalej się zdarzają, a zaskórniki dalej są. Po trzecie moc. Z moim wcześnijszym mydłem czułam że moja skóra się oczyszcza ze wszyskiego zlego. Tutaj tego nie czułam. Podsumowując; nie wiem czy trafiłam na jakiś wybrakowany produkt, czy poprostu receptura mi nie odpowiada, ale czuje się zawiedziona. Spodziwałam się po tym mydle znacznie więcej. Używam tego produktu od: od 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam cere problematyczna z lekkim LZS i bardzo czesto kosmetyki do mycia wlosow/ciala powoduja wysyp zmian lub je nasilaja ale (odpukac ;) ) odkad uzywam tego mydla nie mailam zadnych wykwitow na skorze. Bardzo je lubie -daje mi poczucie ze skora jest czysta, -fajnie napina skore (nie wiem czy to moja wyobraznia ale mam wrazenie, ze odkad uzywam tego mydla bardzo mi sie poprawila skora nia biuscie ktora jest wyraznie napieta i gladsza) - ladnie sie pieni i szybko zmywa -nie podraznia mnie - nie przesusza Zabralam je w podroz jako uniwersalny kosmetyk do twarzy/ciala/wlosow :) i sprawil sie na 6+ Zapach mi sie akurat podoba :) Jak myje nim wlosy to najpierw nacieram kostka wilgotne wlosy a pozniej spieniami masuje, wlosy po tym mydle sa dluzej swieze is ie tak szybko nie przetluszczaja. Duza kostka jest mi nieporeczna dlatego odcinam sobie mniejsze kawalki co jest troche ciezkie bo mydlo sie kruszy w trakcie krojenia i trzeba to robic delikatnie Używam tego produktu od: ponad miesiaca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Odrzuciła mnie cena standardowej kostki, więc na próbę kupiłam mały rombik. Używałam najpierw na twarz, potem na ciało, a teraz też na włosy. Zdarzyło mi się myć tym mydłem roczną córkę z AZS. Nie ma żadnych podrażnień, wysuszeń, wysypek. Choć czasem zdarza się, że moja skóra toleruje kosmetyk tylko jakieś 2 miesiące, tutaj nie ma problemu. Najważniejsze cechy: -zlikwidowany problem trądziku, pierwszy raz od 12 lat! -dłużej świeże włosy - brak problemu ze stanem zapalnym mieszków włosowych po goleniu. -zapach-mnie tam nie przeszkadza, a mężowi wręcz się bardzo podoba -niesamowita wydajność - tego rombu zużyłam dopiero połowę! -łatwo się spłukuje -daje wrażenie bardzo mocno oczyszczonej skóry, a nawet likwiduje problem smierdzącego potu. Jedyny minus - mało poręczne. Używam tego produktu od: 2mcy Ilość zużytych opakowań: połowa małego i duże w zapasiku

żeby nim myć całe ciało się nie odważę, oczywiście ze względu na specyficzny zapach (żeby nie napisać, że po prostu śmierdzi :D) Parę razy pokusiłam się na umycie nim włosów, pbo podobno pomaga na łupież, ale do dłuższych włosów się po prostu nie nadaje. Włosy są matowe i się dziwnie kleją. Jeśli chodzi o mycie nim twarzy, to ściąga skórę - ale robią to prawie wszystkie mydła i żele, lecz nie wysusza jej tak bardzo. Nie wiem czy mogę napisać, że jest lekiem idealnym na problemy z trądzikiem, bo mimo że stosuję go regularnie przez ok 2 lata (z jedną 2-3 miesięczną przerwą) to nie eliminuje moich niespodzianek na twarzy. Ja jak mam od czasu do czasu, więcej wykwitów na twarzy to myję Aleppo twarz i zostawiam na dłużej, po czym ponownie zwilżam twarz wodą i robie delikatny peeling. To daje mocniejszy efekt oczyszczenia twarzy. Jeśli miałabym wybierać między mydłem a żelem do mycia twarzy za 40zł to wolę Aleppo, bo działanie jest porównywalne, jak nie lepsze i jak do tej pory nie miałam po nim żadnego uczulenia czy wysypu. Jest baardzo wydajny. .Używam tego produktu od: Około 2 lata Ilość zużytych opakowań: 2 kostki

Dzięki Bogu za Organique! Jestem wierną fanką produktów tej firmy, bo każdy jaki do tej pory nabyłam, stawał się z miejsca moim hitem. Mydełka używam do codziennej pielęgnacji i od czasu odstawienia produktów drogeryjnych, aptecznych i tych bardziej inwazyjnych sposobów walki z trądzikiem, moja cera uległa znacznej poprawie. Widocznie czasem mniej znaczy więcej, a czysta natura sprawdza się lepiej niż chemiczne udziwniacze. W końcu mam gładką buzię! Krostki albo całkowicie znikły, albo są dużo jaśniejsze. Nic nowego mi się nie pojawiło na twarzy i zaobserwowałam przy tym stopniowe oczyszczanie się porów (a z tym walczę od dobrych 8 lat!). Nie mam mowy przy tym o skutkach ubocznych w postaci nadmiernego wysuszenia, łuszczenia czy innych \\\\\\\'przyjemności\\\\\\\'. Wprost przeciwnie, skóra jest przyjemnie czysta, aż piszczy po przejechaniu palcami, przy tym odkażona i odświeżona. Cena nie jest zbyt wygórowana jeśli chodzi o stosunek co do jakości i wydajności. Zapach może stanowić problem na samym początku - zwłaszcza dla ludzi, którzy nie należą do miłośników koziego sera (bo właśnie to mi przywodzi na myśl). Ale działanie jest tego warte, a z każda aplikacją jest coraz lepiej. Jeśli macie zamiar zainwestować te kilkanaście złotych w kolejny drogeryjny przereklamowany bubel, poświęćcie je na wspieranie polskiego przemysłu i zakupcie to mydełko! :) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w tracie pierwszego

Mydło sprawdza się rewelacyjnie przy skórze z problemami. Jest bardzo skuteczne przy walce z trądzikiem, jest poważną konkurencją dla żeli do tego typu schorzeń. Poza tym świetnie sobie radzi ze skórą atopową. + nawilża + przyśpiesza gojenie się ran + odkaża + wygładza + bardzo dobrze myje + dobrze się pieni Minusem jest: - zapach (przy pierwszym zastosowaniu go na twarzy myślałam że oszaleję, nie mogłam się tego zapachu pozbyć. Miałam naprawdę złe skojarzenia :), po dłuższym stosowaniu przywykłam i już mi to nie przeszkadza. - cena, biały jeleń jest tutaj konkurencją

Naczytałam się pozytywnych opinii w prasie i pobiegłam po to "cudo". - zapach - masakra po prostu śmierdzi - po myciu twarzy tworzą mi się jakieś krosty - do mycia ciała czasami stosuję ale zapach mnie drażni i muszę i tak umyć się jakimś pachnącym żelem aby pozbyć się zapachu mydła - skóra po myciu jest taka tępa, nie szorstka - raz umyłam nim włosy, ale musiałam potem umyć od razu szamponem bo wyglądały jak przetłuszczone - cena niezbyt przyjemna + jest wydajność, ale dla mnie to minus Od jakiegoś czasu stosuję mydło do mycia psa (alergik i częste stany zapalne skóry) przynosi ulgę, ale pies brzydko pachnie. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 200 g w trakcie zużywania