Living Nature Foundation Mineral Make - Up Podkład do twarzy

Skuszona pozytywnymi opiniami i kierując się chęcią stosowania u mnie naturalnej pielęgnacji także w makijażu, szarpnęłam się i zakupiłam ten oto bubel. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, ( po wielu dawanych szansach i próbach nakładania na różne sposoby), iż jest to bubel wszechczasów. Równie beznadziejnego podkładu nie było mi dane w życiu używać. Rozumiałabym, gdyby kosztował on 10 zł, no ale nie 140 ,,,,, Oprócz dobrego, naturalnego składu podkład ten nie ma żadnych plusów, zaś same wady. Wygląda na skórze okropnie, tworzy wstrętną, suchą skorupę, podkreśla zmarszczki (nawet te o których się przed jego nałożeniem nie wiedziało, że są), nieładnie zastyga na twarzy i w pewien sposób skóra się pod nim dusi. Dodatkowo w ogóle nie kryje, kolor brzydko oksyduje po pewnym czasie co również potęguje koszmarek na twarzy. Uważam, że ten podkłąd nie jest wart złamanego grosza, szkoda się wkurzać więc odradzam.

szukałam podkładu naturalnego - bo skoro się przerzucam na naturę, to i makijaż musi być odpowiedni :) naczytałam się pozytywnych opinii o tym podkładzie w internecie, w sklepie obmacałam kolory (zdjęcia można znaleźć u mnie w albumie) i zapragnęłam go mieć! wybrałam odcień pure fawn, który przed rozsmarowaniem wydaje się być zbyt ciemnym pomarańczem, ale po rozprowadzeniu trochę jaśnieje (jak z resztą większość odcieni - najbardziej widać to na pure sand - zobaczcie w albumie) i nadaje taki żywy, słoneczny kolor. spodobało mi się to bardzo, bo siedzę całymi dniami w biurze, nie opalam się i w efekcie jestem trochę blada - a co gorsze, przy białej bluzce i rudawych włosach taka bledź szybko może wyglądać trochę sino-trupio. podkład ten ma konsystencję jakby żelową... taki lekki, beztłuszczowy fluid. wydaje się być bardzo płynny, ale trzeba go dość zwinnie rozsmarować, bo szybko zastyga. o dziwo najlepszy efekt osiągam, jak pozornie niedbale "rozpapram" go po całej twarzy w ciągu max. 10 sekund :D na mojej twarzy trzyma się świetnie. mam bardzo szybko przetłuszczającą się skórę i nawet super-trwałe, wodoodporne kosmetyki są przez moje sebum rozpuszczane i spływają razem z nim ;) ten podkład wodoodporny nie jest i chyba przez to lepiej opiera się tłuszczom. fajnie trzyma się właśnie na olejach, treściwszych kremach. już po tygodniu z tym fluidem zaczęłam się martwić, co zrobię z zapasami podkładowymi... wszystkie wydają mi się teraz takie ciężkie, obklejające (po zrobieniu swatchy porównawczych na przedramieniu nie mogłam tych cholerstw zmyć!!!) a z living nature moja skóra oddycha - i mimo łatwiejszego zmywania, w ciągu dnia nie spływa z twarzy. i znów się pytam: czego chcieć więcej? niższej ceny? nieeee... w tym wypadku uważam, że warto! Używam tego produktu od: półtora miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jest to najlepszy podkład o naturalnym składzie który miałam okazje wypróbować a kilka ich było (Lavera, Logona, AnneMarie Borlind, Alva, Naturado, Bourjois...) Podkład daje półmatowe wykończenie, nie wysusza a nawet nieco uspokaja suche partie skóry, nie przetłuszczając tych tłustych, świetnie wtapia się w skóre, nie zapycha, dobrze kryje - poziom krycie zresztą można nim stopniować. Sam efekt na twarzy świetny, buzia ujednolicona , wyglądająca zdrowo, na mojej twarzy identycznie wyglądała płynna wersja Diorskin nude, Living Nature przewyższa go jednak tym że jest o 70zł tańszy, nie wysusza skóry po kilku dniach stosowania i ma o niebo lepszy skład. Jedynymi wadami jest to że najjaśniejszy odcień wcale nie jest "very light" jak pisze producent, szybko zastyga i że na kremach które do końca się nie wchłaniają może sie rolowac, tak było na kremie Tołpa, obecnie używam SVR i wygląda fantastycznie. Dodam że sprawdzałam jak sprawuje się podkład w świetle sztucznym , dziennym i na zdjęciach i za każdym razem zdawał egzamin na 5. Na pewno kupię ponownie ze względu na efekt jaki daje na mójej skórze i fajny skład Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-szego