Missha, Super Aqua, Cell Renew Snail Cream (Krem ze śluzu ślimaka i roślinnymi komórkami macierzystymi)

Jest to żelowy krem na noc, bez silnego zapachu, o działaniu lekko chłodzącym. Jego działanie jest rzeczywiście widoczne. Bardzo nawadnia i nawilża skórę, nie zapycha. Skóra po jego użyciu jest w bardzo przyjemnym stanie. Moim zdaniem absolutnie się nie sprawdzi na dzień, gdyż bardzo źle się wchłania. Nawet po użyciu na noc film jest widoczny rano.
Moim zdaniem nie nadaje się do stosowania z bardziej oleistym serum lub olejkami, ponieważ żelowa konsystencja nie współgra z nimi. Najlepsze użycie tego kremu to moim zdaniem jako nocnej maski. Jest niesamowicie wydajny.

Krem zasługuje na same pochwały. Początkowo nie byłam do niego przekonana, ponieważ pomimo, że uwielbiam kosmetyki azjatyckie, akurat te ze śluzem ślimaka nie stosuję zbyt chętnie. Krem dostałam w prezencie. Żelowa konsystencja kremu sprawia, że jest on niesamowicie wydajny. Dobrze się wchłania. Ma przyjemny, bardzo delikatny zapach i dobry, naturalny skład. Krem początkowo stosowałam na dzień i na noc, jednak na dzień przy mojej mieszanej w kierunku tłustej cerze, nie sprawdzał się za bardzo. Skóra za bardzo się świeciła. Natomiast działanie nocne jest rewelacyjne, gdyż rano skóra jest rozświetlona, dobrze nawilżona i przygotowana do porannej pielęgnacji.

Ten krem to cudenko. Daje wspaniale efekty: nawilza, wygladza, napina, ujedrnia. Idealny dla skory z pierwszymi zmarszczkami, z przebarwieniami, wysuszonej, odwodnionej, zmeczonej, zaniedbanej. Swietnie sie rozprowadza, genialnie sie wchlania. Nadaje sie pod makijaz, aczkolwiek nie dla cery tlustej, gdyz moze potegowac blyszczenie cery.

Opakowanie dosyc eleganckie. Cena jak na krem ze sluzu slimaka nie az tak wysoka (nie wiem dlaczego producenci tak cenia sobie slimaki; zawsze kremy ze sluzem sa drozsze od innych; w koncu slimakow u nas nie brakuje).

Polecam.

Dla mnie bomba cena trochę mnie odstraszyla ale pozytywne opinie przekonały do zakupu.Polecam ,konsystencja bardziej wodnista.Moge polecić pod makijaż aczkolwiek po całkowitym wchlonieciu.Bardzo dobrze nawilża i ujedrnia.

Używam od ponad 8 miesięcy i nie zamienię na żaden inny! Jest lekki, przyjemny, nie przetłuszcza twarzy (co jest dla mnie bardzo ważne bo moja cera jest niemiłosiernie tłusta), mocno nawilża. Po tak długim czasie jestem już w stanie powiedzieć, że niesamowicie poprawił stan mojej cery , oczyścił ją, nie zapchał i wyrównał koloryt. Skóra stała się bardzo miękka i przyjemna w dotyku. Jest to ostatni krok mojej wieczornej ceremonii ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mogłabym go pominąć (przysięgam, potrafię wrócić do domu podpita o 1:30 a i tak znajduję dla niego czas :D).

Wiem że cena może być dla niektórych wygórowana jak na krem, nawet jeśli jedno opakowanie spokojnie wystarcza na 3 miesiące, moim zdaniem jednak naprawdę warto go wypróbować, jest warty grzechu ;) Efekty widać już w trakcie pierwszego opakowania!

i to niekoniecznie na talerzu.
Aqua Cell Renew Snail Cream to mój kolejny etap w eksploracji dalekowschodniej kosmetyki. Od kilku miesięcy stosuję krem BB ze ślimaczym śluzem od Skin79 a efekty są bardziej niż zadowalające, czemu więc nie spróbować śluzu solo, myślałam klikając w produkt na eBay\'u.
Wyczekiwana paczuszka przyszła po trzech tygodniach. Opakowanie estetyczne, funkcjonalne, bez pompki. Sam kosmetyk to bardziej żel niż krem, wodnisty, błyskawicznie się wchłaniający, o nieco syntetycznym, kwiatowym zapachu.

A działanie?

Moja skóra na niecałe trzydzieści lat, jest zadbana, napięta, nawilżona, bez zmarszczek (nie licząc jednej mimicznej paskudy na czole). Jest także alergiczna, histeryczna i przetłuszczająca się, lubi się zapychać, reagować zaczerwienieniami i świądem na co popadnie. Na Aqua Cell Renew Snail Cream jednak zareagowała bardzo pozytywnie- rozjaśnieniem, wygładzeniem, ujednoliceniem kolorytu.
Nawilżanie, jakie oferuje ten produkt jest jak najbardziej wystarczające jak na moje potrzeby, ślimaczy śluz zdaje się regulować rogowacenie naskórka bowiem moja regularnie traktowana kwasami skóra przestała straszyć suchymi skórkami i szorstkością.
Kosmetyk nie wzmaga przetłuszczania się cery, nie podrażnia, nie jest komedogenny. Nie zawiera produktów ropopochodnych, parabenów, barwników.
Jakby nie zawierał kompozycji zapachowej rozważyłabym przyznanie mu pełnych pięciu gwiazdek.



Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 47ml

Ściągnięcie tego specyfiku - dla mnie - nie jest najprostsze. Jakoś nie mam siły bawić się w przewalutowania itp. Jeśli ktoś zarabia w funtach, euro lub dolarach to sprawa wygląda prościej. Mi się nie chce.

Dlatego jadę na morzu próbek :D

Kupiłam, bo chciałam zobaczyć jakie są ślimacze glutki. O cudownych właściwościach śluzu ślimaka słyszałam jakieś 20 lat temu: że leczy blizny, rozstępy itp. W blizny ciężko mi uwierzyć, bo to jest zdegenerowana tkanka a do tego nic z zewnątrz nie wniknie na tyle głęboko, żeby pomóc, no chyba, że za pomocą igły.

Smarowałam.

Od razu powiem, że kiepsko z nawilżeniem. Musiałam się wspomagać. Ale za to skóra naciągnięta jak guma od gaci :D Faktycznie krem wygładza, suche skórki szybciej się goją i odklejają, zrogowaciały naskórek się rozpuszcza. Krem pięknie wygładza skórę i ją rozjaśnia. Trochę zwęża pory a na pewno je spłyca.

Krem jest w konsystencji śliski, przezroczysty, ładnie pachnie i bardzo szybko się wchłania.

Jest to krem na "po zimie". Czyli jak trzeba zrzucić skórę. Ja osobiście nie przepadam za kwasami u kosmetyczki, bo jak do tej pory nie widziałam znaczącej różnicy przed i po. Natomiast wygładzenie i napięcie skóry po zimie jest jak najbardziej wskazane.
Nie zauważyłam spłycenia zmarszczek, ale na pewno napięcie skóry trochę je ukrywa.

Cenowo nie jest źle, ale ja się będę wspomagać próbkami ;)

Generalnie polecam do testów. Łatwiej zdecydować czy coś takiego przypadnie do gustu jeśli ma się najpierw kilka mililitrów a nie od razu całe opakowanie.

Będę do niego wracać, bo to wygładzenie i napięcie jest bardzo sympatyczne :)

Używam tego produktu od: ponad miesiąc
Ilość zużytych opakowań: sporo próbek - łącznie ponad 20 ml