Davidoff Cool Water Sensual Essence EDP 

Natknęłam się na ten zapach przypadkiem, szukając czegoś nowego dla siebie w Super Pharm. Zapach jest rewelacyjny, rześki, ale elegancki, troszkę słodki, ale nie jest ciężki. Długo się utrzymuje i zwraca uwagę otoczenia. Kocham go! Ubolewam tylko, że coraz rzadziej widać go na sklepowych półkach, muszę kupić na zapas, bo nie wyobrażam sobie rozstania z nim na zawsze.

Zakupiłam flakon 50 ml na promocji w douglasie. Az wstyd sie przyznać, ale nie znałam perfum Davidoffa. Wiedziałam, ze istnieją, ale nigdy ich wczesniej nie wąchałam. Jestem bardzo miło zaskoczona. Zapach jest bardzo kobiecy i interesujący. Uwielbiam kiedy w nucie bazy jest wanilia. Z pewnością jeszcze kupie sensual essence kiedy skończy mi sie ten flakonik.

Kupiłam w ciemno, bo naczytałam się recenzji-błąd. Zapach kwiatowy, ale nie świeży. Coś w stylu przysmażone kwiaty. Perfumy bardzo dziwne. Do kogo kierowane-nie wiem. Kojarzą mi się z paniami w kościele pachnącymi mixem perfum i kulek na mole.pół rok Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: nie skończyłam opakowania

przypadkowe pierwsze psikniecie i wiedzialam ze musze go mieć ! zapach który uwielbiam, chociaz trzeba przyznac jest dosyć słodki, miekko otula moja skóre, lubie skropic nim nadgarstki i co jakiś czas móc go powąchać :) ogolnie lubie wieksszosc zapachów które maja w swojej nucie wanilie musze sie przyznac ze czasem zdradzam go z jil sander sun ale zawsze pokornie wracam. najpierw sie pojawil za granicą i stamtad ściągałam go pierwszy raz, teraz jest ogolnie dostepny douglas, super-pharm i internecie co mnie bardzo cieszy :)

Testowałam ten zapach kilka razy i za każdym podejściem z takim samym efektem - przyjemny ale bez charakteru i to do tego stopnia, że nie mam pojęcia do jakiej kategorii zapachowej one przynależą. Jest to zapach letni niestety dużo gorszy od cool water - jest świeży i może nawet trochę ciepły ale mimo wszystko kompletnie nie przykuwający mojej uwagi. Ciężko mi jakoś wyobrazić sobie odbiorcę tego zapachu... bo jest on jakiś taki dziwny i nijaki. Dlatego tak jak w tytule kompletnie nie wiem co autor miał na myśli tworząc te perfumy. Używam tego produktu od: kilka testów Ilość zużytych opakowań: kilka testów

Zakochanie, poplątnie, a może oczarowanie...? Krótka przygoda z sensual essence nie odeszła w zapomnienie. Zapach, który przyznaję testowałam totalnie bez przekonania, pozytywnie mnie zaskoczył ;). Jest świeży, radosny ale też powabny. Momentami do złudzenia przypomina Amor Amor Cacharel, ale ma ładniejsze, bardziej stonowane i mniej nachalne otwarcie. Przez pierwsze trzy godziny pięknie się rozwija, stopniowo wysładzając się w kierunku naprawdę ładnej choć "cukierniczej" wanilii. Zawiera w sobie obietnicę beztroski i zmysłowego lenistwa we dwoje na rozgrzanym słońcem piasku. Delikatny szum fal, odświeżająca bryza, olejek do opalania na złocistej skórze i owocowo-waniliowe lody, jako dodatek do kolorowego drinka - niekoniecznie z palemką. To wszystko tu jest, wystarczy przymknąć oczy i powoli wciągnać powietrze w nozdrza... Na mojej skórze zadomawia się na dobre - aplikacja o 6 rano i nadal doskonale go wyczuwam! - zupełnie nie przeszkadza i w miły sposób przyomina o swojej obecności w ciągu dnia. Myślę, że znajdzie całkiem sporą gromadkę wiernych entuzjastek! Ja, póki co, głębiej nasunę słomkowy kapelusz i poobserwuję... Używam tego produktu od: jakiś czas Ilość zużytych opakowań: testy

Wow, nie spodziewalabym sie, ze tej zimy zaskoczy mnie właśnie Davidoff. Zawsze szerokim łukiem omijalam perfumy tej marki, cool water kojarzy mi sie niezwykle tandetnie, nie mowiac juz o licznych bazarkowych kopiach -cool water oraz rozmaite Hugo bossy to chyba najczęściej podrabiane zapachy. Teraz dostałam próbkę Sensual estetyce i wielkie wow :) Perfumy należą do kategorii floriental - kwiatowo-orientalnej, mi najbardziej kojarzą sie z Armani Sensi, których miałam mozliwosc używać kilka lat wczesniej. Sa piękne zimowa pora, wspaniale rozgrzewaja i otulaja niezwykła woalka cialo :) świeżość bergamotki wyostrza zapach, a narkotyczne frangipani i klasyczna wanilia dodają glebi. Nie sa slodkie, wanilia jest taka hmmm wytrawna...Sa dosc trwałe, właściwie to mozna ponowic aplikacje, ponieważ nie sa az tak bardzo mocne, nie zostawiają ogona na kilometr, ale sa wyczuwalne przez otoczenie. Całość to właściwie autorska interpretacja klasyki, nie czuje nic nowatorskiego, ale bardzo mi pasują. Mozna je nosić i do pracy i w weekendy, zapach bezpieczny, ale swiadczacy o zamilowaniu do ponadczasowej klasyki. Obecnie mam jedynie próbkę, planuje zakup. Używam tego produktu od: Kilka dni Ilość zużytych opakowań: W trakcie probki