Nivea BB Cream 5 w 1 upiększający krem nawilżający

Po przetestowaniu kremu BB "5 w 1 upiększający krem nawilżający" marki Nivea, mam mieszane uczucia. Na plus należy z pewnością zaliczyć zapach tego kremu. Jest on charakterystyczny dla produktów Nivea i jest bardzo przyjemny. Niestety, to jedyna pozytywna cecha, jaką udało mi się znaleźć. Krem BB, który obiecuje pięć korzyści w jednym produkcie, niestety nie spełnia tych obietnic. Przede wszystkim, krem nie zapewnia żadnego zauważalnego krycia. Mimo że zawiera odrobinę podkładu, nie maskuje on praktycznie żadnych niedoskonałości ani przebarwień na skórze. To nie jest produkt, który nie ma nic wspólnego z kremami BB. Aplikacja produktu jest ciężka, krem roluje się, wygląda brzydko na twarzy, pozostawia smugi. Jednym z głównych zamierzeń kremów BB jest dawanie lekkiego krycia dla skóry, wyglądając przy tym naturalnie, w tym przypadku wygląda się gorzej niż po nałożeniu jakiegoś ciężkiego podkładu. Kolejnym problemem jest fakt, że krem nie utrzymuje się długo na skórze, zwłaszcza w ciepłe dni. Po krótkim czasie skóra zaczyna się przetłuszczać, co sprawia, że efekt jest daleki od nieskazitelności. Dodatkowo, odcień kremu jest zbyt ciemny, zwłaszcza dla osób o cerze jasnej. Po zastosowaniu kremu, skóra wydaje się nienaturalnie przyciemniona, co jest niepożądane.

Nazwa kremu BB w swojej pierwotnej wersji to skrót od angielskich słów „blemish balm” (balsam na skazy, niedoskonałości). Z czasem zaczęła być także stosowana nazwa „beauty balm” (balsam piękności). Tutaj ani to ani to się nie zgadza.... Krem o zapachu typowym dla Nivea, ładnym. I tu kończą się zalety... Nie kryje absolutnie wcale: niby ma jakiś kolor, ale po rozsmarowaniu kryje znika całkowicie. Nie wyrównuje kolorytu, nie kryje blizn, niedoskonałości, przebarwień - niczego. Za to wybłyszcza się szybko. Cera tłusta - nie nadaje się pod makijaż, może na noc ale wtedy bez sensu byłby pigment. No nie wiem komu on by przypadł do gustu? Cerze bardzo suchej? Może krystalicznie czystej? Niestety mój egzemplarz został zutylizowany.

Zrobiło się ciepło więc sięgnęłam po krem BB. Mam cerę mieszaną i gdy jest gorąco to lubię mieć minimalistyczny makijaż pozwalający skórze oddychać. Krem nivea BB nie kryje nic a nic, po około poł godzinie cera wygląda nie korzystnie jak bardzo przetłuszczona i nie pomaga ani bibułka ani dobry puder. Szybko ciemnieje nadając brzydki nienaturalny odcień.

W moim mniemaniu ten produkt nie powinien nazywać się BB Cream tylko Porażka Cream.Jest tak beznadziejny że brak mi słów. Po pierwszym użyciu odrazu wyrzuciłam go do kosza. Wybrałam wersję dla cery śniadej i kolor jest tak brzydki że nie da się go porównać z żadnym innym kolorem. Konsystencję ma dość gęstą,tępo się go rozprowadza, tworzą się placki ,krycie ma zerowe,nie wyrównuje kolorytu.Na twarzy wygląda paskudnie, ciemno,mocno wchodzi w zmarszczki i ogólnie bardzo odradzam zakup tego produktu.

Tak samo okropny jak ten BB od Garniera, a nawet jeszcze gorzej. Kolory ma całkowicie nie dobrane i jeszcze ich mało do wyboru. Nie ma możliwości by równomiernie go rozprowadzić. Pozostawia smugi, plamy i zacieki. Bardzo się ciastkuje na twarzy. Na skórze ciemnieje i mocno odcina się od szyi. Samą konsystencje ma bardzo ciężką i mocno czuć ją na twarzy. O właściwościach upiększających już wcale lepiej nie wspominać! Opakowanie jak opakowanie. Zapach męczący, klasyczny Nivea. Ma tendencje do rozwarstwiania się, dlatego przed zamiarem użycia lepiej nim wstrząsnąć. Plus jest taki, że nie zauważyłam by uczulał, zapychał i podrażniał. Już za te 25 złotych można kupić spoko podkład na promocji. Lepiej na ten kosmetyk nie tracić forsy.

Mam wersję do cery JASNEJ. Poza pięknym, typowym dla marki NIVEA zapachem, krem nie posiada wg mnie żadnych zalet, które wymienia producent. Jego kolor jest bardzo ciemny, konsystencja bardzo gęsta. Krem nie ma nic wsólnego z działaniem kremów BB. Uwydatnia pory( a nie mam z nimiwiększego problemu na co dzień) , szybko znika z twarzy, pozostawiając świetlista poświatę. Niestety, niejestem z niego w ogóle zadowolona i mimo, że "darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby", z przykrościa stwierdzam,że miałam szczęście, że nie wydałam na niego ani grosza, bo nie zal mi sie go pozbyć w 2/3 zużycia zawartości tubki.

Okropny produkt. Zostawia smugi na twarzy, nie rozprowadza się go równomiernie, ciastkuje się. Ma naprawdę dziwną konsytencję, w której chyba jest 90% kremu i tylko 10% podkładu. Co prawda dał jakieś tam nawilżenie... ale co z tego ja wyglądał bardzo niekorzystnie na twarzy. Pieniądze wyrzucone w błoto. Nie polecam!

Nie jestem zadowolona z kosmetyku. Efekt jest średni, po chwili wszystko się kulkuje na twarzy, spodziewałam się innego efektu. Jakość produktu jest bardzo słaba.

Kupiłam ciemniejszą wersję kremu - lubię kremy BB, ale ten to totalne rozczarowanie. Po pierwsze - kolor - naprawdę ciemny! Nie spodziewałam się aż tak ciemnego koloru, po drugie - ciężki, tłusty, po trzecie - smugi! Rozprowadzenie go graniczy z cudem. Używałam tylko kilka razy i niestety wylądował w koszu.

Niestety, ale jestem na nie. Po zastosowaniu kremu cera bardzo szybko zrobiła się tłusta. Dodatkowo krem tworzył smugi, nierównomiernie się nakładał i mimo jasnego odcienia, był zbyt ciemny dla mojej jasnej karnacji.

Był to mój pierwszy krem bb na który się pokusiłam. Akurat była promocja w Rossmannnie, na opakowaniu piękny jasny beż, w dodatku podpisane, że dla cery jasnej. Pomyślałam, a co mi tam i kupiłam. I to był błąd! Kolor na pewno nie dla jasnej cery, troszke podobny do Rimmel lasting finish nr 200 soft beige. Konsystencja dość gęsta, ale strasznie tłusty... Robi plamy i bardzo brzydko schodzi z twarzy - przynajmniej mojej, oddałam go bratowej (ma ciemniejszą karnacje) i jest zachwycona. Nie wiem, może moja mieszana cera go nie przyjęła. Bratowa ma skóre raczej normalną. Ja bym go już nigdy nie kupiła!!

Krem pozostawia ślady i plamy , jest bardzo tłusty . Rozprowadza się nierównomiernie. Kupiłam go zamiast zwykłego podkładu z powodu przesuszonej cery , nie było w sklepie produktu z Garniera więc pani poleciła mi ten . Nigdy więcej , strata pieniędzy !!

Zacznijmy od tego że wydałam na niego o wiele więcej niż chciałam. W Rossmanie podpisany był jako "cena na do widzenia" i niby miał kosztować niecałe 9 zł, więc wzięłam z ciekawości. Dopiero po obejrzeniu paragonu okazało się, że zapłaciłam regularną cenę, czyli 21 zł. Pewnie po prostu produkt był źle podpisany czy coś w tym stylu, ale sprawiło to, że od początku miałam wobec niego wyższe wymagania. Jak widać po mojej ocenie, żadnych nie spełnił. Po pierwsze - kolor. Mam wersję "nową, jaśniejszą" i może faktycznie jest jaśniejszy, ale na pewno nie jasny (dla porównania - Revlon CS w kolorze 150 buff jest dla mnie trochę za ciemny i trochę zbyt neutralny). Niech was nie zmyli ładny jasny odcień na opakowaniu. Ciemnieje i jest nawet ciemniejszy niż np. Maybelline SuperStay w kolorze 10 Ivory (drugi najjaśniejszy odcień z gamy). Poza tym, jest chłodny, szarawy. Na pewno nie dla żółtych bladziochów. Po drugie - konsystencja. Tłusta, bardzo łatwo się ściera i robi okropne, ciemne plamy. Według producentów miał być cudotwórcą, rozświetlać i nawilżać, a podkreślał niedoskonałości skóry. Kiedyś po założeniu go na dłużej wyskoczyło mi parę pryszczy na raz, ale nie jestem w stanie stwierdzić, czy to jego wina. Poza tym, ciężko się go rozprowadza. Krycie znikome. U mnie nie sprawdził się w ogóle. Dojrzałam już, żeby wyrzucić go do śmieci.

Otrzymałam próbkę tego kremu wraz z jakąś gazetą. Któregoś dnia postanowiłam użyć go na szybkie wyjście na miasto. Krem jest okropnie tłusty, ciężko się nakłada i nierównomiernie, podkreśla każdą skórkę oraz zmarszczkę. Robi plamy - nie sprawdził się kompletnie. Świeciłam się od razu po użyciu go jak latarnia, nigdy więcej !!!

W związku ze zbliżającą się wiosną, zdecydowałam się na zakup nieco lżejszego niż podkład dla mojej cery kremu BB. Na ten trafiłam w Rossmannie. Kupiłam go zachęcona deklaracją producenta, iż jest to nowy, jaśniejszy odcień i pozytywnymi doświadczeniami z marką Nivea. Przed zakupem sprawdziłam szybko jego recenzje na wizażu i nieco przeraziła mnie tak niska jego ocena. Krem ma przyjemny, delikatny zapach charakterystyczny dla produktów marki. Wnika w skórę, a nie zostaje w całości na zewnątrz. Krycie faktycznie jest średnie, ale nigdy mam cerę mieszaną, bez problemu z trądzikiem, więc nie przepadam za mocnymi podkładami. Ten produkt zatuszował drobne zaczerwienienia i niedoskonałości i lekko ujednolicił koloryt, chociaż nie był on zupełnie wyroównany. Niestety skóra jest po nim lekko zaczerwieniona. W trakcie dnia moja skóra reagowała na niego dobrze - czułam lekkie nawilżenie, nie musiałam poprawiać makijażu. Część tego typu kosmetyków ,,zalega" na mojej twarzy, z tym nie miałam takiego problemu, chociaż pod koniec dnia czułam już jego obecność. Jako lekka poprawka wyglądu cery sprawdzi się dobrze, ale nie można raczej liczyć na nic więcej.

ja jestem zadowolona lubie jego zapach konsystencja jest w miarę czasami sprawia klopoty przy nakladaniu :D pedzelkiem hakuro mozna zdzialac cuda, nie mam po nim wyprysków itp. kupiony w promocji za 14,99 ,- stara wersja- "jasna cera" - byl b. ciemny.. teraz uzywam nowsza wersje i "jasna cera" to jasny kolor - wreszcie :) jak narazie jestem zadowolona :) mam cere problematyczna - naczynkowa.,zaczerwienioną. producent zapewnia "tuszuje niedoskonalosci" no coz... tuszuje ale nie 100% a 85% :) idealny na zimę :) daje mu 5- :)

Kupiłam w promocji i przyznam, że to jedyny krem BB, z którego jak na razie jestem zadowolona. Nie jest tłusty, twarz się po nim nie "świeci", ma fajną konsystencję, przyjemny zapach i dobrze kryje niedoskonałości. Na lato używam wersji ciemniejszej, natomiast zimą jaśniejszej. Jak dla mnie jest w porządku.

Podobno się nie kopie leżącego, ale swoje trzy grosze dorzucić muszę. Kupiłam bo była wyprzadaż (9zł) i nie skonsultowałam tego zakupu z wizażem - a szkoda. Mam odcień "cera śniada". Sprawia, że na twarzy robię się brązowo sina, efektu upiększenia nie ma, jest za to błyszczenie i obtłuszczenie - jak po nałożeniu barwiącego masła kakaowego na twarz. Cerę mam wrażliwą, mieszaną, ale bez przesady, nie tłustą. Moja cera ma poczucie totalnej przeciążenia :/ Jedyne na plus dodam, że tuszuje najlepiej ze wszystkich kremów bb jakie do tej pory miałam, pokuszę się o stwierdzenie, że praktycznie jak podkład. No i utrzymuje się na twarzy długo.