Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

Rasasi Dhan Al Oudh Al Nokhba EDP 

3,5 na 52 opinie

Porównaj ceny

ceneo
Rasasi Dhan Al Oudh Al Nokhba woda perfumowana 40ml
144,00  zł

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,5 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: % osób
  • 17 czerwca 2014 o 19:53
    Miał być hardcore, wyszedł babciny kompocik
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Ten zapach zamówiłam częściowo z ciekawości, częściowo dla hecy. Krążą o nim po Internrcie sraszne, przepraszam, straszne opinie. Że niby "pachnie" jak krowi czy koński placek, albo inna kupa, a sprawcą tych potworności jest oud zwany też agarem. Po ostrożnym "niuchu" prosto z fiolki stwierdziłam, że Nokhba pachnie dokładnie jak olej arganowy - coś pomiędzy chemicznym zapaszkiem, a rozwolnieniem, a ponieważ całą ubiegłą zimę używałam oleju arganowego zamiast kremu na noc, owa s(t)raszliwa kompozycja nie zrobiła na mnie najmniejszego wrażenia. Dokonałam więc obfitej aplikacji na skórę, agarowy potwór powściekał się trochę i szybko zaczął wymiękać - zapach przesunął się z - nomen omen - bieguna fekalnego na chemiczny, po czym na scenę wlazła truskawka. Piszę - wlazła, bo okazała się nie świeżą, lekką, letnią truskaweczką, a ociekającą syropem, rozlazłą truskawą z kompotu babci. To ja już wolę agarowego potwora. Serio. Truskawa pożarła potwora, po czym rozsiadła się na skórze i ani myślała ustąpić miejsca innym składnikom kompozycji. W połowie dnia jednak i ona wymiękła. Na koniec nieśmiało i lękliwie pojawiły się rachityczne nuty przyprawowe, głównie coś jakby pieprz, ale żeby je wyczuć, musiałam dosłownie wetknąć nos w zgięcie łokcia. Na koniec dnia zapach na skórze był już tylko wspomnieniem. Ta kompozycja niestety mnie rozczarowała. Oud i przyprawy trwają krótko, a przez tą nieszczęsną truskawkę zapach jest banalny. Brak mu głębi i złożoności, która cechuje Dhanal Oudh Nashwah, a i trwałość kiepska. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: próbka 1 ml
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 26 października 2012 o 12:14
    Tylko dla orłów
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    "Habibi ya nour el ain"... Jesteś światłem moich oczu... Ten tytuł piosenki zdaje się określać zapach Dhan al Oudh al Nokhba. Jak opisać zapach, który dla naszych nosów wyda się niemal w 100% zabójczym? Oceniam go bardzo wysoko, choć zdaję sobie sprawę, że 9 na 10 osób wytrzeszczy oczy ze zdziwienia, jak to w ogóle można nosić. Dlaczego uważam, że można, zaraz się dowiesz, Drogi Czytelniku:) Przy poprzednich recenzjach Rasasi wspomniałam, że mieszkańcy krajów arabskich mają, hmm...inne gusta niż my, mieszkańcy Europy. Wynika to przede wszystkim z klimatu w jakim mieszkają, jakie wonie mają dostępne na co dzień i oczywiście ich kultury. Pamiętajmy także, że inaczej pachnięć będą arabaskie aromaty w ich temperaturze a inaczej w naszej części globu. Tyle tytułem wstępu. Czym jest Dhan? Ktoś już określił, że to koń. Stajnia. W pełnej krasie. Zwierzaki ze wszystkimi swoimi atrybutami: sierścią, potem, owsem w obroku, ściółką w zagrodzie... Po części to się zgadza. Ale dla mnie to stary Beduin. Nomada. Berberys. W sumie wszystko jedno. To członek plemienia koczowniczego, pędzący kozy od pastwiska do pastwiska. Mieszka sobie w swoim tajemniczym i pełnym dziwów namiocie, w którym unosi się tyle zapachów, że normalny nos ich nie spamięta. Beduin siedzi sobie wieczorem przed ogniskiem, patrzy się w ogień, zdaje się być nieobecny. Przeżuwa liść tytoniu. Wielkodusznie wpuszcza nas do namiotu, w którym unosi się zapach konia, skór, wyprawionych i tych jeszcze nie, aromat farb i ludzkiej bytności. Pali się jedynie łojowa lampka, jest tak ciemno, ze prawie nie widzimy własnych dłoni. Wchodzimy w ten świat i zastanawiamy się, po co w ogóle tam weszliśmy. Przyjdzie nam spędzić noc w aromatach, od których nos może się tylko zmarszczyć. Ale.... Po jakimś czasie ten wstrętny z pozoru dziadyga, zaczyna krążyć po namiocie... Podążamy za nim i nagle okazuje się, że namiot nie jest jedynie brzydką, zatęchłą jurtą. W rogu, w kompletnej ciemności stoi skrzynia pełna przypraw. Otwieramy i... Kaplica:) Beduin podkręca lampkę... Okazuje się, że wcale nie jest taka słaba, oświetla twarz Gospodarza. Ale to wcale nie jest zasuszony dziadek borowy....tylko... To młody mężczyzna...Gdzieś przepadły jego paskudne łachmany, odziany jest w chabrową tunikę, twarz ma zasłoniętą, widać tylko oczy. W których można jedynie utonąć... Owszem, Dhan to woń trudna dla mieszkańca Starego Kontynentu, może nawet wstrząsająca, ale wzorem prawdziwego Poszukiwacza Zaginionego Flakonika każdy, kto wciąż poznaje nowe aromaty nie powinien się obawiać "skosztować" tej woni. Tak jak prawdziwy podróżnik nie boi się nowych smaków, zapachów, widoków czy odmienności kulturowych. Zdaję sobie sprawę, że nie na każdej skórze Dhan rozwinie się w woń zwierzęcą, silnie sensualną, dziką, zdającą się pulsować życiem. Na gorącej skórze (po kąpieli, dzikich tańcach, wysiłku fizycznym) zapach nabiera diabelskiej mocy. Mnie udało się oswoić Dhan al Oudh al Nokhba, jednak wiem, że nie każdemu się uda. Polecam jednak testy, bo takiej pozycji nie można nie znać:) Kawałek gwiazdki urywam nie tyle zapachowi, ile społeczeństwu, które na ten jakże ciekawy zapach reagować będzie "zmarszczakiem". Flakon: przepiękny Nazwa: można język połamać, ale odpowiednia Trwałość: jak na edp zabójcza, prawie doba Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: odlewki
    Produkt kupił/a w
    9 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.