Flormar Matte Mono Eyeshadow Pojedynczy matowy cień do powiek

Po pierwsze - cień jest BARDZO wydajny! Kupiłam go ponad rok temu i stosuję średnio raz na tydzień, a mimo to z opakowania ubyło go niewiele, mam wrażenie jakby miał nigdy się nie skończyć :) Drugi plus to pigmentacja, posiadam czarny odcień (M11 Carbon Black) i jest na prawdę mocny, wystarczy lekko dotknąć czubkiem pędza, by nabrać produkt, mimo tego nie zdarzyło mi się, żeby się osypał. Opakowanie jest mocne i trwałe, w moim egzemplarzu czarne, a nie białe jak na zdjęciu. Produkt jest wysokiej jakości. Osobiście kupiłam go w sklepie stacjonarnym za kilka euro, jednak w drogeriach internetowych kosztuje dziesięć do kilkunastu złotych, warto!

Posiadam cień beżowy (opakowanie jest czarne, nie białe jak na zdjęciu). Cień ma bardzo przyjemną konsystencję i właściwie to wszystko co mogę na jego temat napisać, ponieważ kolor praktycznie stapia się z podkładem, czy też pudrem, więc trudno powiedzieć czy jest trwały ;) Stosuję go jako bazę pod inne cienie i nie zauważyłam aby to zmniejszyło trwałość makijażu. Plus za fajne odcienie matowe nude.

Używam tego cienia na bazę Lumene; do tej pory wydawało mi się, że ta baza powoduje, że każdy cień trzyma się długo bez rolowania, ale nie ten. Zbiera się w załamaniach powiek już jakieś 2-3 godziny po aplikacji. Raczej nie pyli się przy nakładaniu, dobrze się rozprowadza, tylko notorycznie mam wrażenie, że nabiera mi się jego za duża ilość. :noniewiem: Bogata gama kolorystyczna, niska cena, ładne opakowanie (i nawet z miniaturowym lusterkiem). Jednak wobec niskiej trwałości te zalety tracą na ważności. Używam tego produktu od: 10 dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1