Norel Dr Wilsz Mandelic Acid, Tonik żelowy z kwasem migdałowym 

Bezalkoholową formuła to to czego od dawna szukałam w toniku dobrej jakości gdyż większość tańszych odpowiedników ma w sobie alkohol w mniejszym lub większym stężeniu ale jednak który wysusza moja cerę a do tego przy odkrytych niedoskonałościach powoduje nieprzyjemne pieczenie natomiast ten od Norel dr wilsz ma bardzo dobry skład a do tego formuła żelowa a nie wodna to coś nowego wśród tonikow , bardzo ciekawa opcja i dodatkowo nawadniająca i nawilżająca a do tego odpowiednio oczyszczająca , wydajność może trochę kiepska myśle ze wodne toniki maja większa wydajność ale mimo wszystko żelowa konsystencja jest o wiele lepsza. Wspaniałe oczyszcza tonizuje i zapach lekko owocowo- kwiatowy , naprawdę godny polecenia produkt.

Ten kosmetyk jest rewelacyjny. Stosuję go od dawna. Kiedyś mi się skończył i zwlekałam z zakupem kolejnej butelki. Cera się wówczas bardzo pogorszyła. Miałam w młodości bardzo długo uciążliwy trądzik. Były bliny na policzkach. Teraz się nie maluję a koleżanki pytają co używam, że mam tak gładka i zdrowa cerę. Używam go codziennie. Ostatnio znalazłam kolejne rewelacyjne zastosowanie dla tego toniku. Co wieczór wcieram go w stopy. Jest to bardzo łagodny peeling kwasem. Stopy są nawilżone. A wszystkie zgrubienia naskórka robią się widoczne i łatwe do usunięcia. Po tygodniu stopy wyglądają jak po zabiegu a stosowanie codziennie zachowuje ten efekt. Wypróbowałam również na łokciach i kolanach. Lepiej nawilża niż krem czy balsam. Ten tonik wnika w skórę a nie siedzi na wierzchu. Trzeba tylko przeboleć charakterystyczny zapach jaki daje w połączeniu ze skórą. Trochę dziwny.

Bardzo dobry produkt za dobrą cenę. Kupiłam go skuszona pozytywnymi opiniami w sieci i na szczęście się nie zawiodłam. Mam cerę mieszaną z bliznami po trądziku. Po regularnym stosowaniu toniku blizny zaczęły się zmniejszać, wygladzac, po prostu wow. Myślałam, ze nie obędzie się bez wizyty u kosmetyczki, a tu takie miłe zaskoczenie. Z czystym sumieniem polecam.! Produkt znajduje się w wygodnym opakowaniu z pompką i do tego jest bardzo wydajny. Jedna buteleczka starcza na dłuugo

Tonik Norel z powodzeniem zastępuje peeling. Używałam go średnio co drugi dzień po wieczornym myciu twarzy. Pięknie usuwa martwy naskórek, wyrównuje koloryt skóry, a także świetnie wpływa na jej kondycję – ujędrnienie czuć oraz widać, a to dzięki regularnemu masażowi. Pozostawienie kosmetyku na noc bez nakładania kolejnych warstw pielęgnacji czasami może rano powodować uczucie ściągnięcia, jednak nawet przy mojej cerze z regularną pracą gruczołów łojowych/suchej (zależy) pojawia się to bardzo rzadko.

Polecam każdemu, kogo nie oszczędził trądzik za młodu ;) U mnie fajnie wygładzał wszelkie świeże nierówności pozostawione bo trądziku. Swój pokonałam dopiero w wieku 25 lat i muszę przyznać, że chyba dzięki temu tonikowi i kremowi z tej serii moja skóra się baardzo poprawiła. Bez obaw mogę wyjść na miasto bez podkładu. Oczywiście, tonik nie zniweluje głębokich kraterów po ropnych cystach, ale wygładzi nierówności. Pomaga też w zaleczeniu pryszczy. Nie polecam jednak nakładać na świeże ranki :D Dodatkowo mam też wrażenie, że koloryt skóry trochę się polepszył. Opakowanie jest estetyczne, proste. Konsystencja: płynno-żelowa, zapach: orzechowy, do przeżycia. Polecam używać w seriach z przerwami kilkumiesięcznymi (w końcu to kwas)

Przy dłuższym stosowaniu efekt jest niesamowity. Skóra jest wygładzona i promienna. Nie zaobserwujemy tu mocnego złuszczania jak po kwasach u kosmetologa. Mimo wszystko jest wart swojej ceny. Stosuje go na noc wraz z kremem z kwasem migdałowym. Skóra jest nie do poznania !

Mam cerę mieszaną, nieco wrażliwą, z tendencją do niedoskonałości i przebarwień. O tonikach kwasowych nasłuchałam się dużo dobrego, więc postanowiłam wypróbować ten. Zachwycił mnie? Nie. Rozczarował? Też nie. Na pewno jest to ciekawy produkt dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z kwasami, bo nie podrażnia skóry (nie stosowałam codziennie). Działa trochę bardziej jak peeling enzymatyczny, niż jako jakaś kuracja rozjaśniająca czy przeciwtrądzikowa. Z wypryskami sobie za dobrze nie poradził, poprawiał mi tylko koloryt skóry. Nie wydaje mi się też, by wpłynął na wygląd przebarwień czy blizn. Nakładany wacikiem dawał lepsze rezultaty niż nakładany dłońmi. Zapach mi nie przeszkadza, ale wiem, że niektórym może (kwas migdałowy). Może miałam zbyt duże nadzieje, w każdym razie raczej do niego nie wrócę. A jeśli, to z nastawieniem, że ma pomóc złuszczyć skórę, a nie ją wyleczyć. W każdym razie zazdroszczę tym z Was, u których toniki kwasowe robią mega różnicę (:

Zachęciła mnie Pani z Douglasa podczas wizyty w szukaniu czegoś na tzw. "kaszkę" na buzi. Ten produkt to zdecydowany strzał w dziesiątkę. Ma dosyć lejącą się konsystencję, więc trzeba uważać (szczególnie, żeby produkt nie dostał się do oka). Pachnie okay, nie jest to na szczęście mocny zapach. Na początku na buzi zostawia lepką warstwę, po kilkudziesięciu minutach się wchłania i na spokojnie można z nim spać nie brudząc pościeli. Zdecydowanie porządnie złuszcza i oczyszcza buzię. Dzięki niemu całkowicie pozbyłam się kaszki z czoła, rozjaśnił mi też przebarwienia potrądzikowe. Trzeba przy nim używać porządnie nawilżających kremów, skóra potrafi się łuszczyć jeszcze kilka dni po użyciu. Ps. Trzeba pamiętać o używaniu spf, kiedy stosujemy kwasy!

Osobiście raczej nie używałam nigdy toników, ale ten właśnie poleciła mi kuzynka i mogę powiedzieć, że jest super! Ma fajny dość neutralny zapach, ciekawą konsystencję, dobrze się wchłania. Co do działania również jestem zadowolona, chociaż po tej cenie spodziewałam się lepszego efektu. Faktycznie skóra jest wygładzona ale co do porów to bez szału. Może po dłuższym stosowaniu, coś się zacznie dziać. Zobaczymy. Ogólnie mogę polecić ten tonik.

Mam skórę suchą z niedoskonałościami i przebarwieniami po trądziku. Tonik stosuję raz na tygodzień jako peeling i w tym celu sprawdza się świetnie. Skóra po użyciu schodzi przez około 2 dni i potem faktycznie jest wygładzona i rozjaśniona, przebarwienia są mniej widoczne. Oczywiście przy tym dbam o odpowiednie nawilżenie bo najbardziej widać schodząca skóre na nosie i w jego okolicach. Jeśli jesteście posiadaczkami cery suchej na pewno nie jest to produkt do stosowania na co dzień. Dodam, że chodziłam na zabiegi kwasem migdałowym do salonu kosmetycznego, po zakupie tego toniku spokojnie mogę z nich zrezygnować bo nie potrzebuje tak mocnego oczyszczenia. Ogólnie jestem zadowolona i polecam. Produkt jest bardzo wydajny i jedno opakowanie spokojnie starcza mi na bardzo długo.

Stosowałam się do zaleceń producenta, i używałam go 2-3 razy w tygodniu. Po dwóch tygodniach, od używania produktu, wyskoczyła mi po nim kaszka z którą walczę, aż do teraz! Odnosząc się, czy może to inne produkty mnie wysypały, to nie. Używam ich od kilku lat, i nie mam po nich takiej sytuacji, a więc tonik musiał mnie uczulić, - dla skóry mieszanej odradzam...

Tonik żelowy z kwasem migdałowym był pierwszym produktem który zakupiłam z tej marki - i nie żałuję . Moja cera jest mieszana , z tendencją do powstawania zaskórników . Tonik na prawdę fajnie złuszcza i wygładza . Nie jest odpowiedni do stosowania na dzień , stosuję go na noc co kilka dni ponieważ jego działanie jest dla mnie zbyt mocne i powoduje podrażnienia przy zbyt częstym użyciu . Tonik radzi sobie z nowymi " niespodziankami " , co jest zadziwiające . Przy jego używaniu należy dobrze nawilżać twarz .

Skóra nabrała promiennego koloru. Efekt złuszczenia jest lekki ale skuteczny. Jestem zdziwiona działaniem, bo efekty są praktycznie jak po zabiegu kwasem migdałowym u kosmetyczki. Bardzo polecam!

Dla mnie zdecydowanie TAK - robi swoją robotę. Nawilża oraz złuszcza skórę. Najpierw robi to delikatnie, po jakimś czasie (2-3 tyg.) skóra może schodzić płatami i mogą być "tępe" miejsca, suche skórki. Początkowo stan skóry może się pogorszyć (więcej zaskórników), ale dlatego że wychodzą wszystkie niedoskonałości - później skóra jest idealnie gładka. Dal mnie te niedogodności są warte tego, bo cera po nim robi się delikatna, nawilżona i gładka. Pomaga stosowanie mocno nawilżającego kremu z nim. Bardzo wydajny, starcza na długo przy codziennym użytkowaniu.

Tonik kupiłam razem z kremem z tej samej serii. O ile krem nie sprawdził się u mnie zupełnie, to ten tonik na stałe zagościł już w mojej pielęgnacji. Jestem z niego naprawdę zadowolona. Tonik dobrze złuszcza naskórek. Skora jest rozjaśniona i przez to bardziej promienna. Konsystencja jest lekko żelowa. Zapach jest kwestią indywidualną. Dla mnie zapach toniku jest neutralny, chociaż na pewno znajdą się osoby, które go nie polubią.

Słuchając o dobroczynnych działaniach kwasów na naszą skórę oraz pochwałach dla marki Norel zaopatrzyłam się w ten tonik i jestem rozczarowana. Przy takiej cenie oczekiwałam czegoś więcej. Choć może faktycznie uporałam się z przebarwieniami, które gdzieniegdzie miałam, to nie wiem czy tym produktem nie przesuszyłam sobie cery, bo borykam się z suchymi skórkami na czole i przy brwiach (może to efekt złuszczania?). W takim razie powinna pojawić się instrukcja z jaką częstotliwością stosować produkt, bo co wieczorne nakładanie może się nie przysłużyć.

Tonik Norel był pierwszym produktem z kwasami, jaki wprowadziłam do swojej pielęgnacji po wizycie u kosmetyczki. Mam cere wrażliwą, naczynkową, z duza iloscia wydzielanego sebum, sklonna jednak do przesuszen (caly komplet :P). Toniku nie moge używać codziennie, bo bardzo łuszczy mi się skóra i wszelkie peelingi nie pomagają, ale używam co drugi dzień na noc po oczyszczaniu.

Jak do większości kosmetyków byłam nastawiona nieco sceptycznie, ale się myliłam. Tonik jest super! Używam ponad miesiąc i w tym czasie wygląd skóry się bardzo poprawił. Ostatnio pierwszy raz od wielu lat mogę chodzić bez makijażu i skóra wygląda bardzo dobrze - żadnych niespodzianek w postaci wyprysków, usuwa również przebarwienia. Złuszcza naskórek, dlatego nie zalecam codziennego stosowania -nie podrażania, ale widoczne są sterczące skórki na początku stosowania. Dodatkowo jest bardzo wydajny.