Mizon, Snail Repair, Intensive Ampoule (Serum do twarzy w ampułce)

Osobiście jestem bardzo zadowolona z produktu, ma konsystencję która całkowicie się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Bezzapachowy produkt który regeneruje moja cerę dzięki zawartosci śluzu ze ślimaka. Opakowanie jest bardzo wygodne posiada pipetkę oraz ciemne szkło co chroni produkt przed złym wpływem słońca. Serum idealne na noc jak i na dzień. Widzę poprawę mojej cery także na prawdę polecam.

Po pierwszym użyciu wysypało mnie dość poważnie@ mimo, że nie miewam już raczej tego typu problemów z cerą. Mimo to, kontynuowałam używanie i więcej problemów nie zauważyłam. Widocznie moja skóra musiala sie przyzwyczaić. Konsystencja wodnista, śliska, rzeczywiście przypominająca śluz. Nie podrażnie, przyjemnie sie rozprowadza i wchlania. Buteleczka z ciemnego, grubego szkła wygląda dość luksusowo. Produkt jest dość wydajny. Jestem zadowolon z efektów. Skóra jest gładsza i bardziej napięta.

Serum Mizon było jednym z pierwszych serum do twarzy których zaczęłam używać i zawsze dodatkowy niego wracam.
Nie jest najtańsze - to trzeba przyznać ale działa!
Skóra jest po nim napięta i jędrna, niedoskonałości znikają a zmarszczki stają się mniej widoczne.
Zawsze miałam problemy z suchą skórą oraz z drobnymi czerwonymi niedoskonałościami w okolicy czoła. To serum świetnie sobie radzi ze wszystkimi problemami mojej skóry.
Jest gęste i ładnie się wchłania, nadaje się pod krem jak i do stosowania solo.
Koniecznie muszę do niego wrócić bo już trochę o nim zapomniałam przez testowanie nowych kosmetyków ????

Serum znajduję się w szklanej buteleczce z pipetą, która jest dość krótka i utrudnia wydobycie końcówki produktu. Konsystencję ma raczej lekką, jak kleisty żelik. Pachnie lekko alkoholowo, ale nie czuć tego zapach podczas aplikacji. Ma lekko żółte zabarwienie.
Serum szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Nawilża na dość krótko, więc nie zastąpi nam kremu do twarzy. Nie zauważyłam, aby ujędrnił czy odmłodził moją skórę. Zmarszczki też pozostały nienaruszone. Natomiast świetnie radzi sobie z przebarwieniami i bliznami po krostkach. Wspomaga gojenie. Niestety zapycha moją cerę. Prawie już zdenkowałam całe serum, więc spróbuję go zużyć aplikując go punktowo tam, gdzie potrzebuje.

Dopadł mnie nagły szał na kosmetyki azjatyckie. Znalazłam stronę z takimi i po analizie zdecydowałam się na zamówienie tego serum. Na szczęście nie musiałam na nie długo czekać, ponieważ okazało się, że jest dostępne w Polsce.
Nie było jakiegoś spektakularnego efektu wow, ale nie jestem rozczarowana.

Czytajac wiele artykulow i recenzji na temat kosmetykow z wyciagiem ze slimaka i jak zbawienny wplyw maja na oznaki starzenia jak i radzenie sobie z bliznami po wypryskach stwierdzilam ,ze i ja stane sie wlascicielka kilku z nich. Ostatnio zakupilam Serum z wyciagiem ze slimaka z marki Mizon. Musze przyznac, ze przed pierwszym uzyciem moja twarz miala kilka powypryskowych blizn oraz malutkich swiezych wypryskow dlatego bylam nastawiona na sprawdzenie jak pomoze mi ten produkt w owczesnej sytuacji.

Pierwsze wrazenie po odpakowaniu kosmetyku bylo ok, ladna, poreczna buteleczka z pipetka, zapach jednak wg mnie troche zbyt alkoholowy (dla mnie to negatyw), jezeli chodzi o konsystencje jest bardzo spojona, nie jest lejaca, bardziej glutowato-zelowa (wg mnie to dobrze). Kiedy juz nadszedl czas nalozenia, kosmetyk dość dobrze sie wchlania jednak mam wrazenie zapchanej twarzy. Po kilku uzyciach jednak zauwazylam , ze produkt radzi sobie z bliznami jak i w moim przypadku lagodzi obrzeki nowych wypryskow, jednak te nadal sie pojawiaja takze nie jest zapobiegawczy.

Kosmetyk jest malo wydajny, uzywalam go dluzej niz 3 msc jednak z przerwami (w polowie calkowicie go odstawilam) i ubylo go dosc sporo . Jezeli chodzi o cene sadze, ze zwazajac na jego dzialanie i patrzac na ceny innych kosmetykow typu serum na rynku jest drogi i znajdzie sie coś lepszego w tej samej lub nizszej cenie . Dodam jeszcze ze pipetka jest dosc krotka takze obawiam sie, ze pod koniec moze byc trudno z wydobyciem resztek.

Mimo mankamentow, kosmetyk jest dla mojej cery ok pod wzgledem odbudowy tkanki jak i przyspiesza gojenie, jednak znacznie lepiej spisuje sie żel tej samej firmy, bo w moim przypadku działa też zapobiegawczo w opozycji do serum, ktore w sumie sprawia ze wypryskow jest wiecej. Podsumuje to serum tak - mam wrazenie ze to kosmetyk dla bardziej dojrzalej cery.

Kosmetyk ten kupilam w celu doprowadzenia mojej tlustej skory do ladu po lecie. Mialam blizny po wypryskach, wysyp nowych 'niespodzianek' i dodatkowo skora byla przesuszona. Ten kosmetyk dziala cuda. Po tygodniu stosowania na noc pod krem blizny i zasieninia zniknely, skora jest lepiej nawilzona a i tych nieprzyjemnych 'niespodzianek' jest mniej. Polecam ta ampulke, ponewaz jest wydajna, opakowanie jest bardzo dobrze wykonane i latwo wydobyc ten plyn (szklana buteleczka z pipeta).

Azjaci , których tak kocham, którymi tak się fascynuję też czasem niestety zawodzą, nie przynajmniej mni zawiodło to srrum, które wywołało prawdziwy armagedon.

Miałam kiedy próbkę tego kosmetyku i jako baza pod makijaż robi wow, jednak przy regularnym stosowaniu wychodzi jaki jest.

Zapach mocno alkoholowy, niby od poqczku byłam świadoma, że to serum, a nie krem nawilzajacy, jednak uznałam, że nie powinno wysuszać, a jednak to robilo. Mało tego byłam też przekonana, że stosowanie kosmetyku że śluzem ślimaka może spowodować wysyp, jednak abosultnie się nie spodziewlam, że będzie on trwal, aż przestanę go stosowac. Skóra zrobiła się brzydka, niespokojna, zaczerwieniona z wypryskami. W moim przypadku jestem pewna, że spowodowal to ten kosmetyk.

Opakowanie również zalsuguje na krytyke. Szklane, ciężkie i w dodatku bardzo trudno wydobyć produkt, jeśli jest go mniej niż polowa.

Efekty negatywne przyćmiły jego wątpliwe plusy.


Niestety bardzo zawodlam się na tym kosmetyku, a wiązałam z nim naprawdę spore nadzieje.

Fantastyczne serum!

Miałam okazję przetestować kilka próbek tego serum i jestem zachwycona.

Serum jest bezzapachowe, przezroczyste, ale lekko żółte. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy, wklepałam serum palcami, byłam w szoku, jak szybciutko się wchłaniał. Mam cerę mieszaną, która też ma skłonność do przetłuszczania się i często wiele tłustych kosmetyków w okolicy nosa nie chce się wchłonąć. To serum doslownie wsiąka w skórę, nalożyłam jeszcze krem nawilżający i strefa T mniej się przetłuszczała.

Serum aż w 80% zawiera filtrat ze śluzu ślimaka, witaminy. Nie mam jeszcze widocznych zmarszczek, ale mając 25 lat zaczynam powoli pielęgnację przeciwzmarszczkową. Serum ma za zadanie m.in. napinać skórę, uelastyczniać i spełnia swoje zadanie.

Moja zaczerwieniona cera była bledsza, nawilżona, skóra zdrowo napięta, jedrniutka, zdrowo wyglądająca.

To serum az zachęca do przetestowania innych koreańskich kosmetyków. Serum jest cudowne i myślę, że skuszę się na wersję pełnowymiarową.

Nie lubię z reguły serum o takiej wodnej, pipetkowej konsystencji. Jednak to uwielbiam i do czasu kiedy będzie produkowane będę kupować.
Serum kupiłam w momencie, gdy zauważyłam, że marszcząc czoło mam zmarszczkę mimiczna na czole. To normalne, wiem, jednak wtedy uświadomiłam sobie, że albo teraz albo będzie za późno.
Serum ma fajna konsystencje wodno-śluzową.

Moja cera miewa różne kłopoty. Po pierwsze jest mieszana, więc w strefie T mocno się przetłuszcza, ale na policzkach pojawiają się suche skórki i uczucie ściągnięcia. Po drugie, często trądzik, mimo że może sam w sobie łagodny, pozostawia ślady - blizny i przebarwienia. Kupiłam to serum przede wszystkim z myślą o ich zwalczeniu.
Serum praktycznie nie ma zapachu, szybko się wchłania, nie pozostawiając uczucia lepkości. Na początku używałam go codziennie i mimo tak częstej aplikacji nie podrażnił mnie. Efekt nawilżenia zauważalny był szybko - naturalne rozświetlenie na policzkach, które poprzednio pozbawione były blasku, nawet zauważalna różnica w regulacji wydzielania sebum. Świeże ślady po trądziku stopniowo bladły, starsze były bardziej oporne, ale też się trochę poprawiły przy dłuższym stosowaniu.
Kiedy zbliżałam się już do dna ampułki było mi szkoda używać go codziennie, więc sięgałam po niego tylko kiedy cera bardziej tego potrzebowała lub szczególnie zależało mi na tym, by ładniej wyglądała. Nawet przy takim jednorazowym użyciu było widać poprawę w nawilżeniu i odżywieniu.

Pierwszy raz pofatygowałam się napisać tutaj recenzję czegokolwiek. Jednak po użyciu tego serum nie wypadało by mi nawet zachować tego dla siebie. A więc... mam 27 lat, cerę mieszaną z tendencją do przesuszania się jednak ostatnimi czasy (jakieś 2 miesiące) towarzyszy mi dziwny wysyp pryszczy, a raczej jakichs krostek, których na czole miałam miliard. Dodatkowo mimo wieku mam sporo zmarszczek, prawdopodobnie dlatego że palę, są widoczne przy oczach, ustach, na czole. Dodam że jest to mój pierwszy kosmetyk koreański, ale jestem tak zachwycona że na pewno nie ostatni. Żałuję tylko że nie zrobiłam zdjęć "przed" i "po" bo już po pierwszej aplikacji, na noc, na drugi dzień twarz miałam doslownie gładką, wiekszosc pryszczy zniknela, reszta widać było że się zmniejszyła i zniknęły na drugi dzień. Produktu używam co noc dopiero od tygodnia ale już widzę chyba nie przesadzę używająć tego słowa - spektakularne efekty. Jako że palę, cerę mialam szarą, brzydką, wyglądałam starzej niż na swój wiek, strasznie źle się czułam z tym, a od kiedy jeszcze zaczął się wysyp pryszczy to szczególnie... próbowalam różnych maseczek, kosmetyczek, mezoterapii, ale nic nie dało takiego efektu jak to serum,. Polecam sprobować :) dodatkowo serum jest niewielkie ale tak wydajne ze jedna aplikacja wystarcza na całą twarz więc podejrzewam ze wystarczy nawet na rok przy codziennym używaniu.