Noxzema The Original Deep Cleansing Cream Krem głęboko oczyszczający

Przypadkiem znalazłam ten produkt grzebiąc coś w internecie. Po przeczytaniu recenzji od razu go zamówiłam. Mam cerę tłustą skłonną do trądziku i ten produkt bardzo fajnie łagodzi pojawiające się pryszcze. Fajnie oczyszcza i daje super efekt oczyszczenia. Cera po nim jest mięciutka i delikatna. Na razie używam go pod postacią maski. Na umytą twarz nakładam grubą warstwę kremu i zmywam po 20 minutach. Zastanawiam się nad tym żeby zacząć używać go jako kremu na noc, jednak troszkę się boje, że może być trochę za mocny.

Kiedyś przeglądałam jakieś pierdoły na yt i przez przypadek zobaczyłam filmik jak dziewczyna z USA opowiada o tym jak pozbyła się trądziku właśnie za sprawą temu kremu. Stwierdziłam wtedy, że skoro jest dostępny w Polsce i to w fajnej cenie (ja kupiłam duży słoiczek na allegro za około 20 zł) to czemu by nie spróbować i... Zakochałam się od pierwszego użycia! Zastosowałam tak, jak stosowały krem dziewczyny zza granicy. Nałożyłam na twarz, zostawiłam na 5 minut i później zmyłam. Moja cera jest mieszana, tłusta w strefie t, na policzkach wrażliwa i skłonna do zaczerwienień, mam sporo przebarwień i blizn. Kiedy zmyłam krem - szok. Skóra była wyraźnie oczyszczona, NAWILŻONA i przede wszystkim moje zaczerwienienia zostały złagodzone! Jak dla mnie i dla mojej cery to bez apelacyjny hit!

Na początku gdy dostałam w prezencie pomyślałam, no no ciekawe co to :p Używałam, zapach jest fajny miło chłodzi. Plusy to + Strasznie wydajny + Pachnie fajnie + daje uczucie chłodu na twarzy + i - takie jest że ani to myje twarz a nie jej nie myje :/ a minusy - nie pomaga na trądzik, ani na pory itp - zostawia tłuste uczucie i trzeba dodatkowo umyć twarz - potrafi zapchać pory Także niestety nie mój typ. Polecam i nie polecam, aktualnie jest tani na allegro więc przetestować zawsze warto.

kupiłam zachęcona opiniami na wizażu, przeczytałam również wiele pochlebynych opinii na stronach zagranicznych. niestety krem nie do końca spełnia moje oczekiwania plusy - wydajny - duże opakowanie - przyzwoita cena - przyjemnie chłodzi w upały minusy - zostawia nieprzyjemną, taką jakby tłustą warstwę na skórze, ciężko ją zmyć, chyba do końca się nie da, płukam skórę 2-3 minuty ciepłą wodą, a ona ciągle tam jest :( dla mnie jest to największy minus. po umyciu z powodu tej warstwy czuję jakby moja skóra nie została dobrze oczyszczona (o dziwo w nazwie jest deep cleansing....) - dziwny zapach, taki jak kamfora - nie sprawdza się przy mojej cerze (mieszana), pryszcze jak miałam tak mam, żadnej poprawy nie widzę all in all, nie kupię tego kremu nigdy więcej nie wiem czy w ogole dam radę zużyć obecne opakowanie Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Moja historia jeśli chodzi o poznanie Noxzemy, jest nieco podobna do tej, opisanej poniżej. Jakieś 20 lat temu moja przyjaciółka miała cudowną możliwość przebywania w USA podczas wakacji, jeździła do swojego taty, który tam zamieszkał. Zawsze kiedy wyjeżdżała, dawałam jej kilkanaście ciężko uciułanych dolarów, ta natomiast kupowała mi za nie ubrania na przecenie oraz kosmetyki. Noxzema kojarzy mi się właśnie z okresem liceum. Wygląd słoiczków kilkakrotnie się zmieniał, jednak zawartość pozostaje tak samo doskonała. Zapach Noxzemy jest niepowtarzalny, taki amerykański... haha. Wówczas było to coś niezwykłego, powiew luksusu... W Empiku czy w księgarniach z zagraniczną prasą co miesiąc jak zahipnotyzowana oglądałam miesięcznik dla nastolatek "Seventeen" - oh, ta gazeta pachniała jak Ameryka, wąchałam ją jak szalona. W "Seventeen" bywały reklamy Noxzemy czy peelingu morelowego St.Ives, który swoją drogą również uwielbiałam za skuteczność. Ah, stara, dobra Noxzema - cudownie oczyszcza twarz ze wszelkiego brudu, kurzu, tłuszczu, makijażu. Świetna jako maseczka. Bardzo się cieszę, że mogę dzisiaj kupić Noxzemę za bardzo przyzwoitą cenę na allegro. Używam tego produktu od: wielu lat z przerwami Ilość zużytych opakowań: kilkanaście słoików

Pierwszy raz zetknęłam się z tym kremem ponad 20 lat temu. - Przyjaciółka mieszkająca w USA przyjechała do Polski z całym worem różnych cudeniek, o których my w Polsce mogłyśmy pomarzyć. I miała TEN krem, i miała też słoik dla mnie!! Efekt na mojej - wtedy tłustej - skórze widoczny od razu. Twarz oczyszczona, zmatowiona na długo i ten zapach eukaliptusa dający wrażenie totalnej czystości i świeżości. Teraz, widząc Noxzemę na Allegro postanowiłam przypomnieć sobie doznania z młodośći. Moja cera jest obecnie mieszana, 40-kilkuletnia ale krem dalej działa na mnie tak samo dobrze. Dzielę się nim z moim nastoletnim synem, który bardzo sobie chwali efekty. Używam tego produktu od: od ponad 20 lat :) Ilość zużytych opakowań: 2 duże słoiki

Pierwszy raz z kremem oczyszczających Noxzema spotkałam się ponad dziesięć lat temu, gdy spędzałam wakacje w jednym z południowych stanów USA, gdzie wilgotność i temperatura powietrza zdecydowanie przekraczały te, do których przywykłam. Nabawiłam się wtedy paskudnego podrażnienia? Uczulenia? W każdym razie skóra wokół ust była sucha, spierzchnięta i czerwona. Przypominałam Jokera z filmów o Batmanie. Tragedia i dramat dla podlotka w krótkich portkach. Kiedy, taką udręczoną, zobaczyła mnie krewna od razu kupiła mi krem Noxzema - lekarstwo wielu, wielu Amerykanek na wszelkie problemy skórne. Zaczęłam bardzo sumiennie stosować ten środek przy każdym myciu i już po trzech dniach paskudztwo zaczęło znikać. Byłam wniebowzięta. I od tamtej pory Noxzema to stały mieszkaniec mojej łazienki. Kiedy się kończy ja wpadam w panikę ;) Noxzema to krem, gęsty, treściwy i miękki krem. Zapach ma mocny, kamforowo-eukaliptusowy. Pamiętam, że zapachem byłam przerażona - nastawiałam się na pieczenie i szczypanie po nałożeniu tego na twarz. Nic takiego, na szczęście, nie ma miejsca. Noxzema jest najdelikatnieszym środkiem myjącym jaki znam, ale przy tym wszystkim ma bardzo skuteczne działanie. Noxzema jest polecana przy egzemie, trądziku czy ogólnie problemach skórnych. Doskonale radzi sobie ze średnio zanieczyszczonym i porami czy wykiwtami na twarzy. Wystarczy jedno zastosowanie, by rano niespodzianki były zaleczone i na dobrej drodze do całkowitego wygojenia. Noxzemę można stosować jako krem myjących - wtedy trzeba nałożyć na twarz solidną ilość kosmetyku, wmasować kolistymi ruchami i obficie spłukać wodą, albo jako maseczkę - dużo kremu na twarz, trzymamy do zastygnięcia a potem zmywamy. Każdy z tych sposobów jest dobry, chociaż ja preferuję ten pierwszy ;) zwłaszcza w duecie ze szczoteczką Clarisonic - kombo nie do pokonania. Wielkim plusem tego kremu jest to, że po umyciu skóra nie wymaga dalszego nawilżenia - jest miękka, gładka, absolutnie nie ściągnięta. Dla mnie bomba. Krem zapakowany jest w duży, plastikowy słój. 340g to sporo, kosmetyku wystarcza na naprawdę długo. Taka pojemność kosztuje na pewnym portalu aukcyjnym w granicach 20 złotych - to jest naprawdę śmieszna cena w porównaniu do jakości. Mój hit, moje KWC.