The Ordinary Cleansers, Squalane Cleanser Nawilżająca emulsja oczyszczająca ze skwalanem

✨Typ mojej cery: ➡️1.mieszana z tendencją do przetłuszczania ➡️2.występują zaskórniki wewnętrzne - tzw.kaszka hormonalna ➡️3.mam rozszerzone pory głównie w strefie "T" ➡️4.pojawiają się również bolesne wypryski ➡️5.wrażliwa ✨Żel trafił do mnie przypadkowo, głównym celem zakupów był tonic The Ordinary z kwasem glikolowym. Była możliwość zakupienia toniku w tzw. boxsie więc czemu nie ? Skusiłam się w myśl przetestowanie kosmetyków z tej firmy. Dla mnie było to odkrycie. Bardzo przyjemna konsystencja, delikatna, jedwabista, bezzapachowa, idealnie domywa twarz, nadaje delikatności i nawilżenia. Trzeba dokładnie spłukać wodą. Generalnie jestem zachwycona. Polecam ❣️

Z racji że to już moje 3 opakowanie tego produktu (chcę kupić kolejne) chcę wyraźnie podkreślić swoją wdzięczność za ten produkt Więc zacznijmy od tego że produkt ma ładną szatę graficzna, wygodne opakowanie, świetna konsystencję, ładnie się emulguje z wodą, nie zapycha i nie zostawia tłustej warstwy, ale jest też kilka wad Produkt szczypie w oczy i jest średnio wydajny, ma wygórowaną cenę ale łatwo jest dostrzec jakąś promocję

Ten kosmetyk doskonale sprawdza się jako pierwszy etap demakijażu. Po spłukaniu nie czuję żadnego napięcia skóry, a wręcz przeciwnie — moja skóra jest dobrze nawilżona. Po tym etapie sięgam po żel lub piankę innej marki, a to połączenie gwarantuje skuteczne oczyszczenie. Opakowanie Cleanser od The Ordinary jest bardzo wydajne. Choć to mała buteleczka, wystarcza na kilka tygodni. Co ważne, produkt nie ma zapachu, co jest dla mnie dużym plusem. Zdecydowanie polecam! Cena jest nieco wysoka, ale często można znaleźć ten produkt w atrakcyjnych zniżkach.

Opakowanie i prezentacja: Emulsja oczyszczająca jest zamknięta w prostym, minimalistycznym tubkowym opakowaniu, typowym dla produktów The Ordinary. Jest to opakowanie łatwe w użyciu, umożliwiające precyzyjne dozowanie produktu. Formuła i składniki: Głównym składnikiem emulsji jest skwalan, który ma właściwości nawilżające i łagodzące. Emulsja jest bezpieczna dla skóry, ponieważ nie zawiera mydła, SLS-ów ani silikonów. Jest odpowiednia dla skóry wrażliwej i nie powoduje jej wysuszenia. Aplikacja i działanie: Emulsja ma bogatą, kremową konsystencję, która łatwo się rozprowadza na skórze. Po kontakcie z wodą przekształca się w lekką emulsję, która efektywnie usuwa zanieczyszczenia, w tym makijaż, nie pozostawiając tłustej warstwy. Po użyciu skóra jest czysta, miękka i dobrze nawilżona. Doświadczenia i efekty: Stosując emulsję regularnie, zauważyłam poprawę kondycji mojej skóry. Jest ona bardziej promienna i oczyszczona, bez uczucia ściągnięcia czy podrażnienia. Produkt jest delikatny dla skóry, ale jednocześnie skuteczny w oczyszczaniu. Podsumowanie: The Ordinary Squalane Cleanser to doskonały wybór dla osób poszukujących łagodnego, ale skutecznego oczyszczacza do codziennej pielęgnacji skóry. Emulsja nie tylko dokładnie usuwa zanieczyszczenia, ale również nawilża i pielęgnuje skórę dzięki zawartości skwalanu. Jest to produkt, który mogę polecić wszystkim, którzy dbają o zdrowy wygląd skóry bez nadmiernego obciążenia jej składnikami chemicznymi.

Jak dla mnie jeden z lepszych produktów do mycia twarzy dostępny na rynku. Występuje w dwóch pojemnościach- ja używałam 150 ml i starczył mi na kilka miesięcy. Kupiłam go przez przypadek, ponieważ na Zalando był błąd cenowy i największa pojemność była tańsza od tej mniejszej- to mnie zachęciło i kupiłam w ciemno. Za tą cenę promocyjną uważam, że był bardzo dobry. Zmywał makijaż, nie podrażniał skóry i nie szczypał w oczy. Był delikatny i bezzapachowy.

Jaka jest moja cera: Wrażliwa, mieszana z tendencją do przetłuszczania się strefy T. Niedoskonałości pojawiają się sporadycznie i nie są uciążliwe. Na skórze widoczne są zaczerwienienia (naczynka) i rozszerzone pory. Czego oczekuje od produktu: Skutecznego oczyszczenia bez dodatkowego wsparcia płynu micelarnego. Emulsja nie powinna podrażniać skóry i oczu a tusz z rzęs powinien rozpuścić się równie dobrze co pozostałe kosmetyki. Opakowanie produktu: Plastikowa tuba. Jaki jest: Emulsja jest delikatna dla skóry i w żaden sposób nie podrażnia. Zapach jest niewyczuwalny a działanie jest przyzwoite aczkolwiek należy odczekać chwilkę aż makijaż zacznie się rozpuszczać. Podkład schodzi dobrze a jeśli mowa o oczach, tuszu do rzęs to początek jest trudny ale jak wspomniałam warto odczekać. Ja chwytam rzęsy między palcami (kciukiem i palcem wskazującym) i oczyszczam. Emulsja tworzy nieco mgłę na oczach ale po zmyciu wodą efekt znika. Oczywiście po spłukaniu emulsji wodą myje twarz żelem. Przez cały okres stosowania emulsji nie musiałam używać płynu micelarnego np. do zmycia pozostałości tuszu do rzęs a to spore wyróżnienie. Emulsja jak dla mnie ma jedna, dość znaczna wadę - jest mało wydajne. Jak stosowałam/używałam: Na suche dłonie aplikowałam porcję emulsji i nakładałam na (suchą, bez moczenia) twarz. Dostępność Online i stacjonarnie: douglas Cena: 50 ml - 39,99 zł 150 ml - 115 zł

Bardzo dobry produkt do suchej, delikatnej, podrażnionej skory która wymaga nawilżenia i ukojenia np. po kwasach lub retinolu. Produkt posiada nawilżającą, a zarazem myjąca konsystencje, która jest kremowa, nie narusza bariery hydrolipidowej a jednocześnie pielęgnuje. Nie podrażnia , nie szczypie w oczy, nie powoduje ściągnięcia twarzy, nie sprzyja zapychaniu i tworzeniu stanow zapalnych nawet przy skórach skłonnych do trądziku ( jak moja , zwłaszcza na linii żuchwy ). Posiada w składzie skwalan a jego dobroczynnych właściwości nie muszę zachwalać. Koi, pielęgnuje, nawilża. Jest to jedyny produkt myjący do twarzy który nie powoduje ryzyka powstania żadnych niespodzianek, moja buzia przy regularnym stosowaniu jest równocześnie nawilżona, gładka i miękka. Jeśli nosze „cięższy „ makijaż stosuje płyn dwufazowy do demakijażu wodoodpornego tuszu i trwałego podkładu. Idealny produkt do codziennego stosowania nawet u skór atopowych, jak moja. Dla mnie 2w1 delikatnie domywa i pielęgnuje moją skórę. Występuje w różnych pojemnościach. Dla mnie bezzapachowy. Opakowanie to poręczna tuba.

Jestem wielką fanką marki The Ordinary, na swojej półce łazienkowej mam mnóstwo ich produktów. Emulsję oczyszczającą ze skwalanem testowałam przez ostatnie dwa miesiące, głównie jako drugi etap w oczyszczaniu lub jako pojedynczy produkt przy porannym myciu buzi. Po przeczytaniu recenzji na wizażu zastanawiam się, czy nie powinnam była używać go na suchą skórę, ale przetestuje to przy następnym opakowaniu. Podczas stosowania uzyskujemy efekt oczyszczonej skóry, bez zbędnego napięcia. Raczej średnio radzi sobie jako jedyne oczyszczenie mocniejszego makijażu, z lekkim kremem BB czy spfem nie zauważam, aby cokolwiek zostawało na mojej skórze. Jedynym minusem produktu jest jego wydajność. Aby uzyskać uczucie domycia wyłącznie przy jego zastosowaniu musiałam nakładać znacznie więcej produktu. Przy dwuetapowym oczyszczaniu sprawdzał się za to fenomenalnie, jednak miałam nadzieję że emulsja zastąpi mi dwa kroki w pielęgnacji, szczególnie w podróży. Dużym plusem są dwie dostępne wielkości produktu (50 i 100ml), warto sprawdzić go sobie w mniejszej wersji czy przypadnie nam do gustu, albo wrzucić do walizki podczas podróży.

Szczerze nie wiem co o nim myśleć. Jest to fajny produkt, zostawia skórę nawilżoną ale jednocześnie ładnie oczyszczoną. Nie wiem czy poradziłby sobie z mocnym makijażem lub kremem SPF. Tylko zdaje mi się że słabo z wydajnością. By zapewnić efekt, o którym piszę, trzeba użyć więcej produktu niż np Tolerine. Może muszę nauczyć się go używać. Ewentualnie idealna opcja na podróż.

To chyba pierwszy produkt firmy Ordinary który nie spełnił moich oczekiwań. Kiedy człowiek kupuje cleanser, to zazwyczaj po to, żeby zmyć brud, makijaż i trudy dnia z twarzy. Niestety ten produkt nie robi nic z powyższych a na dodatek zostawia na twarzy tłusty film. Stosowałam go wg wskazówek producenta czyli najpierw rozgrzałam w dłoniach a potem nanosiłam na twarz, ale bez efektu. Nie mam nawet pojęcia jak moge go zużyć, bo po prostu nie działa. Muszę po nim doumywać twarz czymś porządnejszym.

Ta emulsja to produkt, jakich powinno być na rynku więcej. Zbyt często delikatne emulsje finalnie i tak wysuszają skórę. Kupiłam produkt The Ordinary poszukując godnego następcy balancing cleansera Alpha H. Jest to nieco inny produkt, ale zarówno ja jak i partner jesteśmy z niego zadowoleni przy używaniu w PORANNEJ pielęgnacji twarzy. Moim zdaniem warto podkreślić dwie rzeczy: 1. Nie jest to produkt do demakijażu i moim zdaniem nie warto się łudzić że zmyje makijaż czy SPF z twarzy po całym dniu. 2. Należy go nakładać na suchą skórę, wykonać dokładny masaż i dopiero dodać wodę, spłukać. Nakładanie go na wilgotną skórę powoduje pominięcie fazy, w której produkt ma szansę oczyszczać skórę. Myślę też, że wiele osób narzekających na jego wydajność, najpierw zwilża dłonie/twarz i pomija masaż tą emulsją na suchej skórze. Jest to produkt ekstremalnie delikatny, nie wysusza skóry, nie ingeruje w drastyczny sposób w barierę hydrolipidową. Nie pieni się. W czasie masażu biała emulsja zamienia się w lekki olejek, który całkowicie spłukuje się z twarzy wodą. Pozostawia skórę miękką, oczyszczoną i nieściągniętą. Gotową na przyjęcie porannej pielęgnacji. Jestem z tego produktu bardzo zadowolona. Wspaniały dla osób uważających aby nie rozwścieczyć swojej skóry na retinolach... ;-). Nie jest on jednak moim top ulubieńcem, ponieważ wiem że da się z takiej ultra delikatnej emulsji wycisnąć więcej. Osobiście preferuję bardziej kremowe emulsje o poranku.

Produkt znajduje się w niedużej 50 mililitrowej tubce. Jak za taką cenę, uważam że jest go mało, zważywszy na jego słabą wydajność. Jest to konsystencja kremu, który podczas pocierania dłońmi zmienia się w olejek. Nie wiem jak długo należy go ogrzewać zanim zmieni się w olejek, ale wydawało mi się, że całą wieczność. W takiej formie nakładamy na suchą twarz, następnie spłukujemy. Fajny i ciekawy pomysł, natomiast chyba nie dla mnie, ponieważ mi osobiście przeszkadzał brak uczucia mycia (?). Zero piany, czy chociaż jakiegokolwiek znaku działania, że zmywa z mojej twarzy brud i pozostałości po makijażu. Ma przyjemny zapach i jest bardzo delikatny dla skóry, ale co do dokładnego mycia czy demakijażu nie mam pewności. Uważam, że miałam lepsze kosmetyki do tego przeznaczone, które faktycznie nie tylko myły, ale także dbały o twarz.

Bardzo lubię markę The Ordinary. Mam swoich ulubieńców, których kupuję od lat, ale co jakiś czas sięgam także po coś nowego. Z ciekawości do zamówienia dodałam ten cleanser i muszę powiedzieć, że działa naprawdę bardzo dobrze. Preferuję dwuetapowe a czasem nawet trzy etapowe oczyszczanie twarzy. Ten produkt według producenta ma zmywać zarówno makijaż jak i ogólnie oczyszczać cerę. I rzeczywiście jest to takie 2w1. Jak na ogół tego typu produkty, które mają robić kilka rzeczy nie robią nic, to emulsja od The Ordinary zaskakuje pozytywnie. Produkt znajduje się w tubce zamykanej na klik. Ja mam opakowanie 50 ml ale jest chyba także 150 ml. I ciężko ten produkt z tubki wycisnąć. Mam wrażenie, że tuba jest za dużo na taką ilość produktu, dlatego trzeba mocno cisnąć. Rzeczywiście patrząc na jej wielkość nie pomyślałabym, że w środku jest tylko 50 ml produktu. Produkt jest biały. Ma rzeczywiście konsytencję emulsji. Nie jest tłusty. Dosyć kremowy, lekko lejący. Nie ma zapachu. Produkt nakładałam na lekko zwilżoną twarz i masowałam twarz aż do całkowitego rozpuszczenia makijażu. I o dziwo on zmywa wszystko. Nawet pomady do brwi czy kilka warstw maskary albo zastygające pomadki. Robi to dosyć szybko. Powiedziałabym, że na równi z demakijażem olejami. Po spłukaniu skóra jest czysta. Nawet sprawdzałam wacikiem z płynem micelarnym i serio zero pozostałości makijażu. Przy czym produkt nie zostawia na skórze jakiejkolwiek warstwy. Nie przepadam za emisjami do mycia twarzy, bo często zostawiały film. A tutaj skóra jest dobrze oczyszczona, kompletnie nie ściągnięta, niczym nie obklejona. Mam cerę mieszaną, dosyć suchą wrażliwą, ale przetłuszczającą się w stefie T. Przy złym demakijażu od razu mnie wysypuje. Emulsja z The Ordinary sprawdziła się u mnie naprawdę super. Dodatkowo nie ma potrzeby umycia buzi jakimś innym produktem po zrobieni demakijażu tą emulsją. Nie musimy mieć też żadnych wacików czy ściereczki jak to często jest potrzebne przy olejach. Ta emulsja zastępuje środek do demakijażu i środek do mycia buzi i to tak 10/10. Dlatego jest do super sprawa na jakiś wyjazd jak dla mnie. Natomiast emulsja robi trochę efekt mgły na oczach, co jest niekomfortowe zwłaszcza nosząc soczewki. Dodatkowo nie jest jakoś super wydajna a opakowanie 50 ml to koszt ok.7 e. Także ja na co dzień przy niej nie zostanę, ale na okres urlopy na pewno kupię ponownie.

Produkt rewelacyjny, delikatnie, ale bardzo skutecznie zmywa makijaż, cera po umyciu pozostaje nawilżona (pomimo, że mam cerę suchą). Produkt bardzo wydajny, wystarczy porcja wielkości ziarnka grochu. Wart swojej ceny. mniej

Używam go od 2 miesięcy. Dobrze oczyszcza skore, nie podrażnia, nie ściąga mojej wrażliwej cery. Dwa minusy to, ze trzeba z nim się trochę pobawić, rozgrzać rękami potem wcierać w twarz, drugi dość spory przy ponad miesięcznym stosowaniu niestety mnie zapchał.

Jest to pierwszy produkt The ordinary, ktory mnie nie zachwycił. Kupiłam z myślą dwuetapowego oczyszczania, jako ten drugi krok. Nie wiem jak nazwać ten produkt, bo nie jest to ani żel ani pianka oczyszczająca. Konsystencja jest dosc rzadka dlatego tez nie mozna mowic o nim jako kremie myjącym. Po oczyszczaniu olejkiem nakładam ten produkt na twarz i używam szczoteczki myjącej. Niestety. Produkt nie pieni sie, i nie ma uczucia oczyszczania. Wydaje sie jakby produkt ściekał z twarzy nie robiąc nic. Plus jest taki ze skora po oczyszczaniu nie jest ściągnięta i dobrze nawilzona.

Fenomenalna emulsja, która po rozsmarowaniu w dłoniach zamienia się w olejek - bardzo łagodnie zmywa makijaż, można stosować do demakijażu oczu. Ja rano stosuje jako "żel" także na zwilżoną cerę wmasowywuje, natomiast wieczorem najpierw rozmarowywuję emulcję w dłoniach i na suchą skórę nakładam kolistymi ruchami robiąc demakijaż. Następnie jeszcze raz myję skórę tym samym produktem. - BRAK UCZUCIA ŚCIĄGNIĘCIA - co jest dla mnie fenomenalne! (mam cerę tłustą) - rozpuszcza każdy makijaż - zostawia skórę nawilżoną - nie zapycha porów - nie mam po nim "kaszki" Jestem zachwycona i będę zamawiać następne opakowanie.

Cleanser zakupiłam w komplecie "The daily set" z kremem i serum z kwasem hialuronowym i wit. B5. Przyznaję, że ciężko mi ten żelo-olejek oceniać osobno, ponieważ każdy z tych produktów osobno nie robi wielkiego efektu, za to razem... chapeau bas. Cleanser dobrze doczyszcza twarz, nadaje się do masażu, potem serum i zaraz krem. Buzia jest potem gładka, miła, zrelaksowana. Cudownie, gdy nakładam je na wieczór, rano skóra wygląda jakbym zastosowała przed chwilą jakąś maseczkę. Kosmetyk trzeba najpierw rozgrzać w dłoniach, by zmienił formułę na olejek, potem kolistymi ruchami wmasować w twarz. Zmywa wszystko, także oczy, choć ja do oczu mam swoją kombinację olejków. Ale jeżeli ktoś nie ma ochoty na dłuższe zabawy to ten produkt wystarczy. Potem bardzo łatwo zmywa się wodą, co nie zawsze jest oczywiste w wypadku olejowych formuł. Jestvwvwygodnej higienicznej tubce, właściwie bez zapachu. Nie podrażnia ( a jestem atopowcom), nie szczypie, nie wysusza. Wręcz przeciwnie, skóra jest delikatnie nawilżona. Ale pamiętajcie prawdziwy efekt daje w zestawieniu z innymi kosmetykami z gamy the ordinary.