French Connection Fcuk Friction for Her EDP 

Fcuk Fiction kupiłam w jakieś angielskiej perfumerii. Był wówczas w świetnej cenie, więc pomyślałam czemu nie. W sklepie ten zapach mnie uwiódł. Wiedziałam, że to cos co muszę mieć. Niestety jego trwałość mnie nie porwała. Nie wiem, może trafiłam na jakiś wadliwy egzemplarz, ale miło go wspominam. Ładny zapach slodko-kokosowy z domieszką wanilii i jaśminu. Nie jest duszący, a raczej subtelny. Całość zamknięta jest w fajnej buteleczce Ala kryształ z atomizerem Zapomniałam dodać. Tego zapachu używałam głównie w zimę. Ale idealnie sprawdzi się w lato, jest lekki i orzeźwiający

Friction dostałam jakiś czas temu w prezencie. Zanim zaczęłam go używać trochę postał na półce. Jest to zapach upalnego lata, wylegiwania się na słońcu, piasku, słodkiego drinka, wiatru muskającego opaloną skórę... Jest ciekawy, ma różne "oblicza" i szybko się nie nudzi. Jest dobrym towarzyszem wakacyjnych przygód i przyjacielem w zimowe dni. Zapach jest delikatny i subtelny. I zaczyna się piękna, słodka przygoda. W tle wyczuwalny jest mój ukochany jaśmin. Następnie wynurzają się z niego słodziutki kokos i przecudowna wanilia. Ten zapach to sama słodycz – dla niektórych pewnie lepka– dla mnie idealnie zrównoważona.

Kupiłam ten zapach w szale zakupów internetowych. Trochę w ciemno, gdyż mało pamiętałam go z testów u koleżanki. Ona uwielbia wszystko co kokosowe. Wiedziałam tylko, że wtedy bardzo mi się podobał. Nie rozczarowałam się tym razem, bo lubię takie kompozycje. Słodkie otwarcie z nutą kwaskowości, mieszanka owoców z przewagą dojrzałego kokosa, gładkie w odbiorze, bardzo przyjemne i otulające. Mamy tutaj bogatą egzotyczną mieszankę ale nie za kwaśną ani tym bardziej mdłą. To fajnie skomponowane perfumy i na szczęście na mnie są urocze i rozweselające. Pewnie będę ich używać latem. A może i zimą na poprawę humoru.

Zobaczyłam w tk maxie, psiknęłam i nie potrafiłam się skupić na zakupach. Na jednym nadgarstku fcuk, na drugim womanity (<3) Kupiłam - 60zł Myślę, że na zimę dobry. Pachnie cały dzień. Na skórze zupełnie inny, rozwija się. Trochę mdły, więc dorzucam do niego jakiś inny swój zapach :) opakowanie śliczne, minus za trwałość, bo już koreczek się zarysował (nakrętka) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam w ciemno kiedy szukałam jakiegoś nowego słodkiego zapachu na zimę, lubię wtedy otulające waniliowe zapachy, niestety okazało się, że ten zupełnie mi nie pasuje i po kilku psiknięciach odsprzedałam. Reklama Friction z L.Lohan w namiętnych objęciach z chłopakiem sugeruje coś całkiem innego, kojarzy się ze zmyslowością i pożądaniem (myślałam że będzie to coś podobnego do perfum Rihanny) a tak naprawdę jest to woda o słodkim lekkim zapachu kokosa i ananasa, tak, mimo że nie ma ananasa w składzie od razu po pierwszym psiknięciu woda skojarzyła mi sie z pinacoladą oraz z zapachem limitowanki ananas-coco od YR. Jakoś inne nuty ze składu nie wybijają się wcale, nawet wanilia. Jeśli ktoś lubi takie lekkie zapachy letnie przywodzące na myśl wakacje pod palmami i kolorowe drinki (w tym pinacoladę:) to napewno Friction mu się spodoba. Plus za ciekawą butelkę w połowie szklana, w połowie plastikowa ale dobrej jakości, solidna i ładnie wykonana. Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: tylko kilka psiknięć