Christian Dior Addict Eau Delice EDT 

Spodziewałam się słodko-owocowego, orzeźwiającego zapachu, a dostałam mydlano-gorzkawy twór, który nijak ma się do tej wizji. Nie wyczuwam tutaj prawie w ogóle owoców, cały zapach dominuje jak dla mnie właśnie ta przywodząca na myśl intensywnie pachnące mydliny nuta. Nie wiem czy to ylang-ylang czy też białe piżmo wywołuje taki efekt. Fakt faktem zapach określiłabym bardziej jako gorzki niż słodki. Zanim zaczęłam testy, zarówno wygląd flakonu, jego kolor jak i nazwa perfum sugerowały mi, że Addict eau Delice bo letni, orzeźwiająco-słodki koktajl owocowy. Takie zapachy lubię na lato. Niestety gorzko się rozczarowałam. W tych perfumach podoba mi się jedynie design buteleczki- prosta, elegancka., z klasą. Jak wszystkie flankiery Addicta. Niestety sam zapach jest dla mnie niezbyt ładny i po prostu zaczyna mnie drażnić, jak go noszę.

Nina Ricci Premiere Jour w wydaniu Diora. To moje pierwsze skojarzenie... a ponieważ chronicznie nie znosiłam wymienionych perfum, moja złość na wtórność zapachu Addict nie miała końca. Niemniej postanowiłam zacisnąć zęby i dokonać przynajmniej kilkunastu testów, aby wystawić niepochlebną, acz szczerą recenzję. Z ulgą przyjęłam fakt, że nawet po kilku tygodniach testów w rozmaitych okolicznościach i porach dnia zapach mnie odstręcza i mogę odstawić fiolkę na boczny tor z zamiarem powrotu na święte nigdy. Gdzie jest obiecana żurawina!? Słodkość i mdłość tego zapachu przypomina mi raczej polne, banalne kwiaty. Z gatunku takich, których nigdy nie chciałabym dostać. Słodka bylejakość dobra dla nastolatki uczącej się świata perfum, która koniecznie chce być owiana zapachem, ale nie ma jeszcze tak wysublimowanego gustu, aby wybrzydzać. Nie stanowi to jednak potwierdzenia, że ja takowy gust posiadam, niemniej zmuszanie się do czucia zapachy rozmydlonych, rozwodnionych kwiatów jest ponad moje siły. Do podstawowego, oryginalnego Dior Addict bardzo temu zapachowi daleko, aż dziw bierze, że twórca zdecydował się na to samo słowo w nazwie. Jakże mylące... Używam tego produktu od: 4 miesięcy. Ilość zużytych opakowań: około 20 testów, w sumie ok. 15 ml.

Zapach ładny, lekki i letni. Jest słodki ale jednocześnie rześki. Bardzo ładna butelka. Zdecydowanie tylko na lato. Dla mnie główna wada że jest niestety bardzo nietrwały :( Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1x50ml

Śliczny zapach, kobiecy, nie za słodki, nie za duszący, za to bardzo kuszący :) idealnie stapia się z zapachem skóry, nawet trwały, zwraca uwagę. Lubię mojego nowego Diorka :) Używam tego produktu od: Krócej niż miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1

Uwielbiam ten zapach, zaochałam się w nim może nie od pierwszego, ale od drugiego powąchania. Jest bardzo dobrze wyważony, nie jest za słodki, nie jest ciężki, nie jest gryzący, jest wspaniale orzeżwiający i czarujący. Moim zdaniem przewspaniały. Gwiazdkę odejmuję mu jedynie za trwałość, która na kolana nie powala. Zapach niestety dosc szybko sie ulatnia, ale cóż, może taka jego zwiewna natura. Gdyby do tego zapachu dolozyc lepsza trwalosc bylby idealny. Używam tego produktu od: 7 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedno

Na początku woń misiów haribo , potem ciepła wanilia , na końcu znika. Baaaaardzo nietrwały , za tą cenę spodziewałam się czegoś lepszego zwłaszcza że to Dior. Ładny , cieplutki zapach , nie duszący.Jeśli jednak oczekujemy od niego trwałości dłuższej niż 3 godziny , możemy się rozczarować. EDIT: Dostałam niedawno zapach na urodziny , okazał się byc niesamowicie trwały na mojej skórze a do tego podobał się wszystkim dookoła , polecam :) Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: 1,5 ml próbka

Taki jest on owocowo kwiatowy, lekki i delikatny. Niekoniecznie dla dojrzalej kobiety. Mam próbkę EDT, trwałość średnia, 4 godziny, raczej utrzymuje się blisko skóry, nie mam ogona. Nie uwodzi. Poprawny politycznie. Mix żurawiny, wiśni, pomarańczki, jaśminu. Wanilii nie wyczuwam. Na letnie miesiące, bardziej niż zimę. Ja właśnie piszę zimą recenzję, niewykluczone że w ciepłą pogodę trwałość byłaby lepsza. Ot taki zapach. Są lepsze jak dla mnie. Nie zagości cala buteleczka na półce.

Piękny, otulający, zmysłowy. Czuję w nim gumę balonową, delikatną słodycz, która przyciąga. Zapach zdecydowanie trzyma się przy skórze, nie ma ogona, nie polecam dla wielbicielek killerów (choć pieknych), np. alien, angel, flowerbomb. Zapach na wiosnę/lato, choć ja uzywam go też zimą. Nie męczy, nie drażni, jest komplementowany. Śliczny, delikatny. Używam tego produktu od: od 2 mc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50ml

Kolejna wersja Addicta. Kategoria: owocowe, kwiatowe Wyczuwalne nuty: żurawina, piżmo, jaśmin, wanilia, wiśnia Polecam na: lato, zdecydowanie, choć na wiosnę też przejdzie. Raczej jest to zapach na dzień; Flakon: ładny, typowy dla addict. Trwałość: beznadziejnie niska. Dwie-trzy godziny na skórze to porażka. Ogólna recenzja: zapach ładny, nie narzuca się i nie powoduje bólu głowy. Słodki w porównaniu do rodzeństwa. Połączenie ładne, ale ze względu na trwałość nie rozwija się w pełni i nie pozwala na głębszą analizę. Próbowałam 3 razy i za każdym razem znikał szybciej niż letnia mgiełka. Nie kupię. Nie polecę. Chyba, że ktoś ma ochotę dopsikiwać co parę godzin. Dla mnie nie-e. Używam tego produktu od: 3 prób (w ciągu 2 tygodni) Ilość zużytych opakowań: 2 próbki, jeden test perfumeryjny

Jestem fanką klasycznego Addicta oraz wersji Shine i Sensuelle , wszystkie one choć różnią się od siebie , mają jednaj jakiś wspólny mianownik...hipnotyczną sensualną moc Natomiast EAU DELICE jest zupełnie inny,bardziej przypomina letnie Escady niż rodzinę Addictów. Choć przyznaję jest od Escad o niebo bardziej wyrafinowany,jakby dojrzalszy i bardziej powściągliwy. Jednak ciągle jest to zapach słoneczny,radosny,dziewczęcy,owocowy,kojarzący się z latem ,słońcem,z lodami owocowymi w kawiarnianym ogródku trzymanymi przez zalotną dziewczynę Jedyny minus :słaba trwałość...choć w upale gdy i tak się ciągle odświeżamy,przebieramy etc.da się to przeboleć,w słońcu trwały killer byłby bardzo męczący. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego 50 ml

Na początku oczarowały mnie te perfumy do tego stopnia, że po jednym teście w Sephorze postanowiłam nabyć nieco większą pojemność. I udało się na wspólnozakupowym. Eau Delice są po prostu piękne i idealnie skomponowane na lato. Nie duszą, nie są zbyt słodkie, zbyt wytrawne, zbyt kwaśne itd. Są idealne. Żurawina mogłaby być bardziej zdecydowana, ponieważ czuć ją, ale potem znika i zostaje tylko cytrusowo-kwiatowy zapach. A to o tę żurawinę mi przecież chodziło....:) Wadą tychże perfum jest ich ulotność. Słabo wyczuwalne, po chwili prawie ich nie czuję. Nie wiem na ile to wrażenie pierwszego razu, a na ile pogody - fakt, że pierwszy raz (i drugi , i trzeci ) wąchałam je w upale i wtedy Eau Delice były przecudowne. Natomiast w ciepłe dni są takie zwyczajne.... Nadal pozostają w swojej klasie, mimo, że to świeżak, to daje się wyczuć półkę, ale czemu mam wrażenie że jakoś ich czar tak szybko mija? Bo owszem, podobają mi się nadal, ale już nie mdleję z zachwytu jak na początku Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: kilka z 15 ml

Dior usilnie próbuje wciskać nam nowe wersje znanych i lubianych klasyków jednak nie zawsze są to udane eksperymenty. Takim dla mnie jest Eau Delice. Testowałam Eau Delice kilka razy i za każdym razem wyczuwam w nim nuty znane z L’Instant Magic Guerlain. Nie mogę pozbyć się tego skojarzenia. Eau Delice to bardziej świeża, mniej słodka wersja, ale wciąż szalenie podobna. Szczególnie mocno wyczuwam w nim ten sam zapach napoleonki posypanej dużą ilością cukru pudru. I żeby nie było – ja bardzo lubię L’Instant Magic, ale używam ich głównie zimą. Eau Delice również mi się podobają, ale że mam już flakon od Guerlain bez większego żalu mogę je sobie odpuścić. W Eau Delice wyłania się zaledwie odrobina żurawiny (a szkoda, bo liczyłam na kwaśno-gorzką, może nawet cierpką nutę dodającą pazura, a tymczasem żurawina jest tu subtelnym akcentem). W dużej ilości pojawia się świeży jaśmin i piżmo, które zdecydowanie dominuje. Mamy też puchatą, miękko układającą się na skórze, wanilię, która ciut za mocno ociepla Eau Delice. Jak na zapach, który jest kreowany na letni jest za słodki i za ciepły – nie radzę testować go w upalny dzień, bo można nabawić się migreny. Całość jest dobrze wyważona. Są to perfumy łatwe do noszenia, pasują do mniej i bardziej formalnych ubrań, podobają się otoczeniu choć mogą go męczyć – zwłaszcza przy temperaturze 25+. Są też bardzo nietrwałe, po godzinie zostaje jedynie delikatny obłoczek, po dwóch nie ma już po nim śladu. Flakon bardzo ładny, zmrożony – choć nijak to skojarzenie ma się do zawartości ;) Gdybym nie znała L’Instant Magic może inaczej odebrałabym Eau Delice, a tak jest za bardzo wtórnie, za mało „letnio”. Zdecydowanie nie jest to zapach plażowiczki ;) narciarki - i owszem. Używam tego produktu od: dwóch tygodni Ilość zużytych opakowań: testy, próbka

Bardzo wyczuwalna w tym zapachu jest żurawina, czuć też domieszkę czegoś słodkiego, czekoladowego. Mimo to, nie jest to kolejny ulepek typu escada. W tej swojej słodyczy jest wyważony i elegancki. Początkowo myślałam, że nadaje się tylko na wieczór (dla mnie na co dzień najlepsze są typowe świeżaki, od innych zazwyczaj bolała mnie głowa), lecz o dziwo świetnie się go nosi także w upalne dni. Trzyma się blisko ciała, na pewno nie jest to zapach z tzw. ogonem. Ale z bliskiej odległości jest jak najbardziej wyczuwalny przez otoczenie :) Lecz sam zapach jest tak cudny, że można mu to wybaczyć :) Być może to właśnie dzięki temu da się go nosić w dzień. Prędzej czy później na pewno skuszę się na flakon, choć na razie ceny są dość wysokie, jak to na nowość przystało. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie odlewki 10ml

Dostałam miniaturkę tych perfum przy większych zakupach w Douglasie. 5ml perfum niemalże pęczniało w buteleczce, a ja po pierwszym wykrzywianiu nosa, po tygodniu pokochałam miłością dozgonną. Perfumy niesamowicie skrajne, z jednej strony owocowe i świeże, z drugiej cierpkie i lekko kwaśne (żurawina). Ile osób, tyle odczuć. Moim zdaniem to najpiękniejsza odsłona Addictów i z wielką chęcią i radością zakupiłam duże opakowanie. Buteleczka jak zwykle piękna i stylowa. Zapach idealny na lato, rześki, blisko ciała, wibrujący, owocowo- kwaśny. Polecam gorąco. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 5ml