Ta pomadka to dla mnie naprawdę duża zagadka. Zaczynając od kwestii technicznych - fajne, małe, eleganckie opakowanie; dobre zamknięcie, które nigdy nie otwarło mi się w torebce. Bardzo ładna gama kolorystyczna, posiadam 3 kolory - 04, 06 i 12 - i naprawdę są śliczne. Jeżeli zaś chodzi o samą pomadkę, to ma ona bardzo kremową formułę, która łatwo rozprowadza się na ustach, wręcz się po nich ślizga, co dla mnie jest minusem, ponieważ bardzo ciężko wyrysować kontur ust bez pomocy konturówki, łatwo wyjechać poza granice. Pomadki są delikatnie błyszczące. Mają dziwny, specyficzny zapach i posmak, dla mnie mocno chemiczny i nieprzyjemny, kojarzą mi się z lakierem do paznokci. Nie jest to w ogóle przyjemne. Jeżeli zaś chodzi o ich trwałość to to jest najciekawsze zjawisko, ponieważ jako taka, pomadka nie utrzymuje się bardzo długo na ustach. Jasne, jakiś czas na nich zostaje, przeżyje picie i lekki posiłek, ale stosunkowo szybko zniknie. I tu jest właśnie to ciekawe zjawisko, ponieważ w sytuacji w której pomadka nam znika, to dalej zostaje delikatny kolor na ustach i to jest akurat całkiem fajne, mimo że wolałabym, żeby pomadka utrzymywała się znacznie dłużej, skoro jest określana jako longlasting, albo żeby ten efekt, jak już zniknie, był jednak trochę mocniejszy. Nie ma też większego problemu z dołożeniem kolejnej warstwy pomadki, ponieważ tak jak wspomniałam jest ona kremowa, nie wpija się w usta, nie zastyga na nich, nie podkreśla suchych skórek. Można ją wypróbować, jak będzie w dobrej promocji, bo nie jest to tragiczny produkt, natomiast zamiast inwestować w nią 10 zł, radziłabym wydać te pieniądze na lepszej jakości pomadkę w podobnej cenie np. z Golden Rose.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie