N.Y.C. Smooch Proof, Lip Stain 16H Szminka w pisaku

Kupiłam wiele lat temu, od tego czasu używam nadal, jednak kiedy chciałam wzbogacić swoją kosmetyczkę o nowy egzemplarz nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Jako osoba która nie przepada za wszelkimi szminkami, ponieważ albo wysuszają usta, albo się brzydko zjadają, to jest najlepsza szminka, jaką posiadam. Trwała, można śmiało łączyć z pomadką ochronną, co zapobiega wysuszaniu i daje naturalny efekt. Jeżeli ktokolwiek wie, gdzie ją jeszcze dostanę, to bardzo proszę o informacje :)

Bardzo chwaliłam sobie ten kosmetyk, posiadałam pisak w kolorze fuksji, który używałam na okrągło, kiedy miałam obsesję na punkcie tego koloru. Bardzo dobrze napigmentowany, ma świetny aplikator z jakby zaostrzoną, cieniutką końcóweczką, która pozwala na idealne wyrysowanie konturu ust. Świetnie wygląda, lekko się "wżera" w usta, ale cudownie się trzyma, nie trzeba go poprawiać. Moim zdaniem ciekawy wynalazek, u mnie się sprawdził i chętnie bym do niego wróciłam. Aha, no i wyrzuciłam go, bo był po prostu stary, nadal było trochę zawartości w środku.

Produkt jest tani jak barszcz i niewątpliwie ciekawy, fajny z niego gadżet do torebki, może bardziej niż trwały tint. Kolor, który posiadam to intensywny róż (forever fuchsia) i sam odcień bardzo sobie chwalę. Trwałość to jednak w najlepszym wypadku ok. 3-4 godzin, co nie pozwala mi użyć go, kiedy chcę mieć kolorowe usta przez długi czas, kiedy jem, piję i mówię. Szczególnie mówienie usuwa go z ust błyskawicznie (pozostaje wówczas tylko na krawędziach ust i jeśli ktoś pamięta ulubiony makijaż ust Pameli Anderson to już może się wzdrygnąć). Szczęścia w nieszczęściu jest o tyle, że łatwo ten pisak zmyć i znów nałożyć. Jak wszystkie produkty tego typu, wysusza, ale pozwala bez problemu nałożyć na siebie balsam lub pomadkę bez utraty koloru. Na plus: - ładny kolorek - aplikator miażdży system – jest precyzyjny, wygodny, bezawaryjny, nic mi nigdy nie wyciekło, i nanosi tyle, ile powinien (mam go od roku) - wydajność - nie podkreśla suchych skórek (są pokryte kolorem) - w wypadku znudzenia matem, można na niego nałożyć pomadkę ochronną, balsam lub błyszczyk i nie zmienia to znacząco trwałości Na minus: -trwałość zdecydowanie nie ma nic wspólnego z tą, o której zapewnia producent, chociaż nie jest fatalna -ściera się nierównomiernie (na środku ust, pozostaje w kącikach) -stosowany częściej, bardzo wysusza usta Jeśli ktoś lubi tint ze względu na intensywny kolor i uczucie 'nagich' ust, to polecam. Tym szukającym dobrej trwałości polecam się zastanowić, bo nie utrzyma się na ustach obiecywane kilkanaście godzin.

Szminka w pisaku - flamastrze, totalna klapa...! Produkt rozsmarowywał się na ustach rzeczywiście jak prawdziwy flamaster.. przez co wbijał się w suche skórki i wrąbki na ustach... wyglądało to tragicznie, matowo i brzydko! Do tego bardzo wysuszał usta...

Oceniam odcien Forever Freesia. Dorwałam ja jako dodatek do jakich interentowych zakupow za niewiele ponad 5 zł. Lubiłam za zywy, pasujacy do mnie kolor oraz to ze mimo iz jest to \'\'lip stain\'\' i zaraz po alpikacji czuc lekko alkohol nie wysuszyła moich podatnych na to ust. Mozliwosc precyzyjnej aplikacji, forma \'\'mazaka\'\' rowniez bardzo mi odpowiada. Niestety jest dosc nietrwała, znikała dosc szybko i nierownomiernie, konieczne czeste poprawki.Na szczescie mimo braku trwałosci nie był to kosmetyk migrujacy. W zasadzie to moja pierwszy mazak do ust i nie wiedziałam czego sie moge spodziewac, zwłaszcza za taka cene. Fajna forma, ładny kolor,nie wysuszała, długo zachowała swoja swiezosc - uzywałam jej z powodzeniem ponad rok a wydawało mi sie ze szybko zaschnie. Wypadła przyzwoicie ale nie jest to produkt ktory zrobiłby na mnie wielkie wrazenie. Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: jedno

Oceniam odcień Ruby Rose, chłodna głęboka czerwień. Szminki i błyszczyki niestety znikają z moich ust w ultraszybkim tempie jak wytrzymają 15 min to jest sukces, w tintach podoba mi się to, że barwnik tak jakby wżera się w usta nie mamy warstwy wyczuwalnej warstwy jak np w szmince czy błyszczyku dotykając ust nie czuć nic. Nie zostawia śladów i ogólnie jest to trwały kosmetyk na moich koleżankach bo niestety nie na mnie;( żaden tint się "mnie nie trzyma", a szkoda bo ten tint ma śliczny kolor, ładnie pachnie i podoba mi się forma pisaka , która precyzyjnie obrysowuje kontur ust . Ja zapłaciłam za nią 7 zł nie 4 xD. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Po pierwszym otworzeniu rysik wyleciał z reszty pisaka, nie wiem w ogóle po co taki długi pisak skoro sam wkład jest króciutki. Na szczęście dało sie go z powrotem usadowić i tu mogłam już zaobserwować jego mocną pigmentacje na pobrudzonych palcach. Przy ciemniejszych odcieniach trzeba więc uważać, bo intensywnie barwi, ale i brudzi. Trzeba przeczekać aż całkowicie wyschnie na ustach. Niestety kolor już po 3 godz zaczyna blednąć, więc o 16h można zapomnieć. Po 3-4 użyciach końcóweczka pisaka zaczęła się ruszać na wszystkie strony, zaczeły z niego nawet wychodzić drobe grudki(włoski?) i przyklejać się do ust, a na zmywanie i malowanie od nowa nie każdy ma czas. Z resztą ciężko już taką końcówką zrobić ładne usta. I jeszcze jeden minus-wysusza. Aha, zabezpieczyć przy przechowywaniu, bo lubi przysychać. 2 i pół gwiazdki daje za cenę, fajne i intensywne kolory oraz zapach. Używam tego produktu od: 10.2013 Ilość zużytych opakowań: w trakcie

Oceniam kolor Forever Fuchsia 496 : Zalety: - niska cena; - dość trwały efekt; - łatwość aplikacji; - wyrazisty kolor; - wydajność. Wady: - nie do końca o taki kolor mi chodziło - inaczej wyglądał na próbniku, inaczej na wygląda na ustach. Używam tego produktu od: 3miesięcy Ilość zużytych opakowań: jeden pisak

Wyprobowalam juz trzy rodzaje pomadek tego typu i jak narazie te wygrywaja :) Sa duzo lepsze niz astor i maybelline:) W zasadzie to tylko one spelniaja moje oczekiwania.Mam w kolorze champagne stain i berry long time.Szminki mam juz jakies pol roku a nadal nadaja sie do malowania(inne zasychaly mi po kilku tyg).Czym jestem naprawde pozytywnie zaskoczona.Sa naprawde ladnie napigmentowane i nie mam problemow z szybka i dokladna aplikacja ich na usta.Jako jedyne nie wysuszaly mi ust nawet po kilku godzinach.Sa naprawde trwale :) Z 4-5 h na ustach wytrzymuja w dobrym stanie:)( 16 h mozna wlozyc miedzy bajki ale nawet sie tego nie spodziewalam).Ogolnie warto wyprobowac cena jest zachecajaca:) Używam tego produktu od: ok pol roku Ilość zużytych opakowań: dwie w trakcie

Mam kolor 491 Forever Freesia - chłodny róż wpadający w lekko fioletowy. Prezentuje się odważnie na ustach. Szminka w pisaku ma cienkie zakończenie, które pozwala obrysować kontur, który będziemy wypełniać - dzięki temu może służyć także jako konturówka. Boczną częścią końcówki przeciągamy po ustach i w zależności od tego jak intensywny kolor chcemy uzyskać powielamy tę czynność. Ja zazwyczaj malowałam usta 2-3 razy, aby każde miejsce było dokładnie i jednolicie pokryte dla uzyskania dość intensywnego koloru. Szminka niestety choć bogata w kolor nie nawilża i usta pozostają suche. Warto wtedy utrwalić je bezbarwnym błyszczykiem i efekt będzie bardzo zadowalający. Kolor rzeczywiście trzyma się długo. Bez przesady, że 16 godzin, ale kilka dobrych godzin jak najbardziej. Nie brudzi, nie ściera się, nie zmazuje. Pigment zostaje głęboko na ustach. Po jakimś czasie słabnie. Szminka ma w składzie alkohol co jest nieco wyczuwalne w jej zapachu, ale nie szczypie w usta i nie podrażnia. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mam nr 504 Orange To Go. Opakowanie pisaka ma kolor cielisty i tak też wyglądało na zdjęciu w drogerii online, w której kupowałam szminkę. Gdyby obok obrazka podana była nazwa,m domyśliłabym się, że to kolor pomarańczowy, a tak pisak nieprzydatny. + ładne funkcjonalne opakowanie + łatwe nakładanie na usta + cena + przyzwoita trwałość, większa niż normalnych szminek, a po zastosowaniu utrwalacza Sally Hansen pisak trzyma się do 3-4 godzin (ale nie 16!!!), można pić + nie wysusza, nie podrażnia, nie uczula + można jej używać jako konturówki - niestety, kolor nude okazał się beznadziejnie pomarańczowy (opakowanie wprowadza w błąd) - pisak podkreśla suche skórki - wbrew zapewnieniom producenta nie trzyma się 16h, tylko max 4 - kolor rozkłada się nierównomiernie - brak zapachu Używam tego produktu od: 1.5 tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

Mam 499 Forever Mine Wine. To baaaardzo ciemny róż o fioletowym odcieniu, taki gotycki buraczek. Zalety: + przyjemna aplikacja - bez szczypania mimo alkoholu w składzie + nie czuć, że cokolwiek jest na ustach + zapach - gruszkowy + cena Wady: - skład - przesusza usta - pod lub na szminkę nakładam pomadkę nawilżającą Alterry - mocno wżera się w skórki, ranki i nierówności - peeling przed aplikacją jest konieczny - schodzi łatami - po godzinie od aplikacji mamy usta bez koloru i z fioletowymi plamami w miejscach przesuszeń

Mam odcień 496 Forever Fuchsia, wygląda jak pisak i usta pomalowane też wyglądają jak pisakiem bo nie ma powłoki na nich po pomalowaniu, niestety podsusza dlatego ja nakładam tak po godzince pomadkę w podobnym kolorze i wtedy to już kilka godzin można bez poprawek wytrzymać. Nie odbija się na sklankach, schodzi od wewnątrz ale to też racej nic dziwnego bo wszystkie moje pomadki tak schodzą. Jestem tak gdzieś w połowie wykręcania i sam czubek już słabo maluje tylko bokami trzeba kombinować. Jak gdzieś spotkam inne kolory to kupię napewno bo warto nawet pod bazę dla pomadki o podobnym kolorze. Jedyny minus to to że jak są ranki na ustach to tak się w nie wgryzie że ciężko się go pozbyć. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie