No7 Beautiful Skin BB Cream for Normal and Oily Skin Krem BB do skóry normalnej i tłustej

Posiadam cerę mieszaną i u mnie ten produkt sprawdza się dobrze. Zacznę od tego, że opakowanie jest bardzo poręczne - nic się z niego nie wylewa i nie brudzi nakrętki itp. Dużym plusem jest to, że nowy produkt posiada zalakowane sreberko na tubce, dzięki czemu wiemy, że nie był na 100% przez nikogo używany. Jest to szczególnie ważne zwłaszcza, że opakowanie kartonowe, w którym się znajduje, nie jest zafoliowane. Krem latem wydawał mi się zdecydowanie za jasny (posiadam odcień Fair), ale teraz w zależności od światła jest jakby trochę za ciemny... Będzie więc idealny na wiosnę, chociaż teraz też go używam co kilka dni. Kolor sam w sobie jest piękny i bardzo mnie zauroczył. Trudno mi go opisać dokładnie, ale nie jest ani żółty, ani różowy - nazwałabym go piaskowym lekko muśniętym słońcem - tak mi się skojarzyło ;) Krem jest dość gęsty, ale dobrze się rozprowadza. Utrzymuje się na twarzy praktycznie cały dzień (!) chociaż ja niestety mam tendencję do świecenia i po około 3-4 godzinach siedząc w ogrzewanym biurze zaczynam się świecić. Czasem lekko przypruszę w ciągu dnia pudrem matującym, a czasem nie. Zapewne wolałabym, aby moja skóra w ogóle się nie świeciła - zwłaszcza, że nie jest to produkt tani, ale jak na to, że mam naprawdę kiepską cerę i tak spisuje się dobrze, a w efekt baby face nie wierzę już nawet w przypadku najbardziej ekskluzywnych kosmetyków. Muszę przyznać, że przy pierwszej aplikacji byłam załamana... ale dlatego, że wzięłam go za dużo i zrobiły mi się smugi (a wystarczą dwie krople), jednak po wklepaniu i odczekaniu kilku minut wszystko fajnie się wtopiło w skórę. Na całe szczęście krem jest ważny aż 24 miesiące od otwarcia - to mi pozwoli go zużyć zanim się zepsuje. Posiada filtr 15. Nie ciemnieje na twarzy w ciągu dnia - a przynajmniej tego nie zauważyłam. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego