Hean High Definition, Fixer Spray Profesjonalny utrwalacz makijażu

Fixer ten dostałam gratis do zamówienia w Drogerii Hebe. Do tej pory miałam plastikowe buteleczki, więc metalowe opakowanie było dla mnie miłą odskocznią. Atomizer także wygodnie aplikuje utrwalacz, nie robi plam i nie psika wielkimi kroplami tylko wygodną mgiełką. Produkt szybko wysycha na buzi i utrzymuje makijaż w nienagannym stanie przez cały dzień. Trzyma naprawdę mocno, sprawia, że makijaż nie brudzi mi ubrań. Jest wydajny i już niewielka jego ilość sprawia, że makijaż jest bardzo dobrze utrwalony. Na pewno kupię kolejne opakowanie.

Fixer jest u mnie używany codziennie podczas sezonu jesienno-zimowego. Przetestowałam już większość dostęnych na rynku - od profesjonalnych jak Kryolan, po drogeryjne jak ten z Hean. Utrwalacz ma formę spray, co jest zupełnie normalne, jeżeli chcemy aby nasz makijaż był utrzymany w ryzach cały dzień, bez względu na mżawkę czy szalik. Fixer bardzo dobrze utrwala makijaż, staje się on odporny na tarcie, warunki atmosferyczne czy małą ilość potu. Na mojej mieszanej cerze makeup trzyma się zazwyczaj max 8h w dobrym stanie, z fixerem jest to ponad 12 godzin :) Jedyny minus dla mnie to zapach - jest okropny. Gdyby nie doznania węchowe miałby 5*

Mi niestety owy produkt się nie sprawdził. Przetestowałam już wiele fixerów i buble się trafiały, a ten właśnie mogłabym do nich zaliczyć. Podczas aplikacji czuje się jakbym psikala twarz lakierem do włosów (jedyny w tym plus, że jest to drobna mgiełka, a nie wielkie krople, które mogłyby mnie utopić). Na twarzy zostaje uczucie lepkości i troszke sztywności, które wywołują u mnie dyskomfort. Co do trwałości też mam pewne ale - makijaż wyglądał dobrze, ALE przez krótki czas :(

Niestety wciąż szukam najlepszego dla mnie utrwalacza do makijażu. Ten nie jest moim faworytem, ale nie zrobił mi krzywdy i z braku laku, pewnie kupie go ponownie. Opakowanie bardzo estetyczne, puszka szeroka i niska, produkt aplikuje się z łatwością. Ma postać mgiełki, jak lakier do włosów, ale nie jest lepki. Na twarzy wysycha błyskawicznie. Po aplikacji tworzy przez moment dość nieprzyjemną warstwę. Uczucie to jednak znika dość szybko. Przez pierwsze ok 6 godzin noszenia makijażu ten jest utrwalony. Nie mogę się przyczepić. Około 6 godziny zauważam już przetarcia czy tłustsze plamki na skórze. Około 8 godziny w makijażu jest on już dla mnie mocno męczący. Mam wrażenie, ze pozostałości utrwalacza ściągają mi skórę. Nie jest to miłe uczucie. Nie miałam tego przy poprzednim kosmetyku do utrwalania. Nie zauważyłam pogorszenia stanu cery odkąd go używam, nie mam bardziej suchej skóry czy więcej niedoskonałości. Kosmetyk ogólnie spełnia swoją rolę przez większość czasu przez jaki bym sobie życzyła, ale daleko mu do ideału. Będę szukać dalej, ale nie mogę z czystym sumieniem do końca zbesztać tego utrwalacza.

Jeden z lepszych fixerów na rynku. Kryolan to to nie jest, ale spełnia swoje funkcje. W sekundę robi się suchy, bardzo dobrze utrwala makijaż, nawet pod maseczką. Niestety średnio wydajny, skończył się po 3 miesiącach.

Mgiełka w sprayu - przy aplikacji mam wrażenie, jakbym spryskiwała twarz lakierem do włosów. Daje na skórze lekkie uczucie usztywnienia, które po chwili przestaje być odczuwalne. Trzeba mu oddać, że bardzo skutecznie utrwala makijaż. Używam go do utrwalenia mąkę upu pod maseczką i faktycznie sprawia, że na maseczce prawie nic się nie odciska. Dodatkowo wspomaga mat na mojej twarzy, co dla mnie jest dużą zaletą.

Chciałam kupić stary, sprawdzony utrwalacz od Kobo, który mi się skończył, ale zamawiałam w drogerii internetowej i tylko ten był dostępny. Cena około 15 zł, więc z chęcią włożyłam do koszyka. Z wyglądu opakowania i z samego rozpylania produktu jestem zadowolona, ale z całej reszty już nie. Utrwalacz rozpyla się na twarzy jak lakier do włosów, zresztą pachnie podobnie i podobny efekt zostaje na twarzy. Twarz jest jakby ściągnięta, a podkład staje się widoczny. Możemy uzyskać efekt nadmiernej pudrowości a to już miłe nie jest. Stosowałam ten produkt na różne podkłady i pudry i żadnego makijażu mi nie utrwalił. W czasie większych imprez musiałam się ratować bibułkami matującymi bo twarz świeciła się jak zwykle, dodatkowo podkład nie wyglądał ładnie na twarzy. Po aplikacji pojawia się uczucie ściągnięcia i przy częstszym używaniu może skórę wysuszyć i spowodować wysyp niedoskonałości. Stosowałabym go na większe wyjścia, ale nie spełnia swojej podstawowej funkcji czyli nie utrwala makijażu, nie przedłuża jego trwałości

Odrazu przejdę do sedna. Nie to miałam na musli kupując ten produkt. Co mam na myśli? Moja cera jest mieszana i do codziennego makijażu najczęściej używam lekkich podkładów ale oczywiście zdarzają się dni kiedy używam tych bardziej trwałych. I tak. Do lekkich podkładów potrzebuje utrwalenia a do mocniejszych tzn te bardziej trwałe są cięższe to potrzebuje scalenia kosmetyków, ściągnięcie pudrowości bo jeśli chodzi o bazy pod makijaż to nie lubię ich stosować codziennie. Fixer spray jak sama nazwa mówi, Spray to nie pompka z której wydobywa się mgiełka wody a bardziej przypomina lakier do włosów. Taka forma mi nie sprzyja. Jeśli chodzi o obietnice to tak! Fixer utrwala makijaż, bynajmniej w moim przypadku wszystko się zgadza ale szczerze powiedziawszy na co dzień potrzebuje bardziej mgiełki, która scala makijaż a nie utrwala na amen. Nie mam często większych wyjść dlatego taki produkt jest mi zbędny a stosowanie go codziennie nie sprzyja cerze.

Utrwalacz do makijażu to kosmetyk którego używam codziennie i nie wyobrażam sobie bez niego życia . Najbardziej lubię te z MUR , ale chętnie testuje też nowości lub coś co jak recenzowany utrwalacz - na rynku od lat ale jeszcze nie próbowałam . Stacjonarnie nie widziałam go nigdzie , swój egzemplarz zamówiłam w jednej z drogerii internetowych w dość dobrej cenie (niecałe 20 szelestu ). Używam go już miesiąc i lubię . Nie jest to może fixer mojego życia , ale na pewno nie żałuję zakupu . Opakowanie jest estetyczne i świetne jakościowo . Buteleczka jak w lakierach do włosów i taki też atomizer - działający bez najmniejszego zarzutu . Nie zacina się i nie zapycha od produktu . Graficznie również wygląda to estetycznie . Troszkę się obawiałam tej formy aplikacji . Fixery których zazwyczaj używam są typowo wodne z atomizerem który po prostu uwalnia taką ilość mgiełki jaką tam sobie wypsikamy . Tutaj jest spray więc troszkę jednak wyczucia trzeba mieć . Ale aplikacja jest bez problemowa i co najważniejsze fixer nie powoduje uczucia nieprzyjemnie napiętej skóry . Jest praktycznie bezzapachowy . Przy aplikacji czuć lekki aromat goryczy , na szczęście bardzo szybko on wietrzeje . Jak wiadomo produktów tego typu używamy by utrwalić makijaż i z tego zadania ten produkt wywiązuje się wzorowo . Nie zauważyłam by w jakikolwiek negatywny sposób na makijaż wpływał , a wręcz przeciwnie : nałożony rano makijaż wygląda idealnie od nałożenia aż do zmycia . Duża w tym zasługa użytych produktów wiadomo , ale dobry fixer trwałość nam jeszcze lekko podbije i ten właśnie to robi . Dodatkowo świetnie scala makijaż i zdejmuje uczucie nadmiernej pudrowości co sprawia , że makijaż wygląda na naturalny . Na twarzy jest nie do wykrycia , a mgiełka którą rozpylamy nie rujnuje nam makijażu oczu a to również bardzo ważne . Nie przesusza również twarzy , chociaż ja jestem osobą która w tej kwestii nigdy nie miała żadnych problemów Jeśli ktoś szuka klasycznego utrwalacza , bo nie jest to produkt który obiecuje efekt matujący , rozświetlający czy dawy tylko po prostu utrwala to śmiało może wypróbować . Nasz polski produkt w rozsądnej cenie . No to czego chcieć wiecej

Produkt zakupiłam na promocji w hebe za około 10zł. Kupując wiedziałam jakie ma mieszane opinie, jednak byłam zaciekawiona jego formą. Do tej pory miałam fixery w spryskiwaczu. Ogólnie nie uważam, że jest to zły produkt, ale uważam, że jest trudniejszy w obsłudze niż standardowe mgiełki. Przede wszystkim fixera używam również, żeby scalił makijaż i zdjął efekt pudrowości. Ten raczej się do tego nie nadaje. Utrwalenie jakieś na pewno daje i jeśli to wasz jedyny wymóg to na pewno wam się sprawdzi. Zapach ma dość mocny i jeśli użyjemy go w dużej ilości to może być duszący. Dodatkowo gdy damy go za dużo może powodować uczucie ściągnięcia. Ciężko zaaplikować go tak, aby rozłożył się szybko i równomiernie. Działa on podobnie jak dezodorant- ciężko mieć nad nim kontrolę.

Rozprowadza się bardzo fajną mgiełką przez co nie psuje makijażu. Niestety podczas rozpylania czujemy jakbyśmy psikali twarz lakierem do włosów, co nie należy do zbyt przyjemnych czynności. Aczkolwiek zapach szybko się ulatnia. Dobrze utrwala makijaż chociaż dodatkowo czuć ściągnięcie na twarzy po aplikacji. Nie jest zły, ale znam lepsze utrwalacze. Może być.

Co prawda zapach tego specyfiku wymaga siły charakteru. Ale czegóż się nie robi dla urody? ;) Dobrze, że szybko się ulatnia. Rozpyla się dobrze. Co prawda przez chwilę czuć jakby się rozpyliło lakier do włosów. Ale to uczucie szybko mija. Świetnie współpracuje z pudrem Meteorites i tuszami Lancome czy Dior. Nic się nie osypuje, nie wyciera. Polecam mimo zapachu i początkowego uczucia lakieru na twarzy.

Wśród produktów marki Hean idzie znaleźć perełki za dobrą cenę, niestety ten fixer do nich nie należy. Zapach jest duszący i drażniący, taki typowy lakier do włosów z taniej półki. Fakt, że dość szybko ten zapach się ulatnia, lecz podczas nakładania to żadna przyjemność. Sam atomizer w porządku, dobrze się rozpyla na twarzy. Jeśli chodzi o działanie to również wielkie rozczarowanie-nie widzę żadnego efektu utrwalenia, równie dobrze mogę makijażu niczym nie utrwalić i efekt jest taki sam jak po użyciu tego fixera. Dobrze ,że produkt kupiony w promocji, to aż tak nie boli po kieszeni. Na pewno nie kupię go ponownie.

Już po pierwszym użyciu nie polubiłam go. Głównie przez okropnie śmierdzący zapach, przypominający topiony plastik - wcale tak szybko się nie ulatnia. Po aplikacji produktu czuć na twarzy tzw. "maskę", jakby uczucie lakieru przez chwilę. Pomimo spryskania mgiełką zdejmowana ochronna w obecnej sytuacji maseczka z twarzy jest cała ubrudzona makijażem, więc trwałości nie ma żadnej. Atomizer potrafi się zapychać, czasami trzeba mocniej nacisnąć, aby produkt wyleciał.

Fixer kupiłam na promocji w Hebe, ponieważ na szybko potrzebowałam nowego utrwalacza. Muszę przyznać, że jest w porządku, ale nie powalił mnie. Głównym problemem w moim przypadku stało się opakowanie- nie wiem czy to powszechny problem czy po prostu dostałam uszkodzony produkt, ale atomizer zacinał się i przestawał pryskać. Trzeba było odczekać nawet kilka godzin żeby z powrotem zaczął działać. Jeżeli chodzi o sam fixer to przyzwoicie spełnia swoją funkcję- dobrze utrwala makijaż. Niestety daje przy okazji uczucie lakieru do włosów na twarzy- ściąga, "usztywnia" i daje niezbyt ładny połysk. Dodatkowo śmierdzi niemiłosiernie, ale taka już chyba natura tego typu produktów :). Podsumowując:

Pierwszym utrwalającym makijaż fixer'em jakiego używałam był ten z firmy MAC. Genialny! Problem polegał na tym, że się skończył, a jego cena nie do zaakceptowania... No cóż, płacimy nie tylko za jakość, ale i nazwę marki. Skusiłam się na Hean promocją w Hebe, bowiem ostrożnie podchodzę do wydawania pieniędzy na coś, co mogę wyrzucić. REWELACJA! Mały minus za lekko alkoholowy zapach, ale można szybko przywyknąć, bowiem jest to chwilowy efekt, a zapachem alkoholu nie przesiąkniemy. Używam go również do zabezpieczania rajstop przy ewentualnym zaciągnięciem i także się sprawdza...

Lubie markę hean bo naprawdę za nie wielkie pieniądze można znaleść fajne perełki. Nie tym razem. Kupiłam fixer w celu przedłużenia świeżości i długości makijażu efekt był odwrotny do zamierzonego. Po zastosowaniu fixera czułam się jakbym wypryskała twarz lakierem do włosów pozostawia na twarzy lepka i nie przyjemna warstwę. Zauważyłam ze sprawdzony podkład gorzej utrzymuje się po jego zastosowaniu wszystko zaczyna się ważyć i spływać. A co najgorsze zawsze po jego zastosowaniu zawsze dostaje wysyp Stefanów na całej twarzy. Zrezygnowałam już z następnych testów tego utrwalacza bo niestety ale nie widzę w nim nic co mogłabym uznać za pozytywne.

Produkt ten ma różnorodne opinie, dlatego pomyślałam, że jak sama nie spróbuję to się nie przekonam. No to kupiłam i spróbowałam. I się przekonałam. Trochę mi przypomina utrwalacz z Kobo. Jak już go aplikujemy na twarz to jest to taki suchy podmuch niż mokra mgiełka (jak np. avon czy golden rose). U mnie ten produkt zdał egzamin: makijaż trzyma się naprawdę dobrze, nie rozmazuje, nie zostaje na ubraniach. Nawet po kilku godzinach twarz wygląda naprawdę dobrze. Jak dla mnie pojemność mogłaby być większa, bowiem używam go na co dzień. Cenowo nie odbiega od drogeryjnych konkurentów, dlatego myślę, że warto go spróbować i samemu się przekonać. Każdy z nas ma nieco inne oczekiwania w stosunku do kosmetyków, które mają utrwalić nasz makijaż. Niemniej jednak uważam, że stopień zadowolenia uzależniony też jest od trwałości kosmetyków, które używamy.