Blonde Ultime LX, Mocny rozjaśniacz do włosów 

Rozjaśniacz nie podrażnia nawet wrażliwej skóry głowy.Nie czuć go praktycznie na włosach i skórze głowy.Jego działanie jest bardzo szybkie po nałożeniu od razu widać pierwsze efekty.Potem działa coraz lepiej.Proponuje przy rozjaśnianiu nim skupić się na dłuższych partiach włosów.Świetnie sobie radzi i nie śmierdzi chemią.Nie niszczy włosów.Po nim możemy nałożyć każdą farbę ,idealne ją przyjmie. Do tego jego aplikacja jest wygodna.Jest bardzo wydajny starczyło aby rozjaśnić włosy do ramion.

Kupiłam ten produkt w celu rozjaśnienia odrostów -wyrównania ich do reszty włosów. Nałożyłam na włosy z myślą ,ze uzyskam jasny blondzik . A to co zobaczyłam w lustrze - zawał murowany, Zamiast platyny na głowie pojawił mi się żółto pomarańczowy kolor!!!Żeby jeszcze na włosach naturalnych to ok -jestem brunetką wiec mogloby tak być. Ale na blondzie żeby rozjaśniacz zrobil mi kolor rozbielonej pomidorówki ?! W życiu tego więcej nie kupie , szkoda pieniędzy czasu i nerwów.

Kondycja włosów przed rozjaśnianiem: włosy dekoloryzowane, rozjaśniane do ciemnego blondu (poziom 8/9), lekko wysuszone, wymagające pielęgnacji (swoje przeszły w drodze do blondu ;p) Po rozjaśnianiu: kondycja włosów nie uległa pogorszeniu mimo wcześniejszych zabiegów Nauczona wieloma przygodami z rozjaśniaczami drogeryjnymi spodziewałam się przy mojej kondycji włosów "gumy". Kładłam na długość a nie odrost: - bardzo dobrze wyrównał pigment - bez agresywnej żółci (włosy oczywiście w odcieniach żółtego i beżowego ale kto zna się na koloryzacji ten wie, że rozjaśniacz nie ma za zadania "pigmentowania włosa" tylko przygotowania do drugiego etapu jakim jest koloryzacja farbą z pigmentem odpowiednim) - dołączona odżywka doskonale wzmacnia włosy, pięknie pachnie - zapach podczas rozjaśniania brzydki ale nie żrący, tam jest full chemii więc niczego innego się nie spodziewałam - wystarczył na całe włosy, które sięgają do łopatek - bardzo dobrze rozjaśnił (do poziomu 10) Jestem bardzo zadowolona przede wszystkim dlatego, że nie pogorszył stanu moich włosów i nie zrobił z nich gumy, farba którą nałożyłam później bardzo dobrze się przyjęła na włosach i po żółci nie widać śladu. Podsumowując rozjaśniacz dobry dla tych, którzy rozjaśnianie traktują jako pierwszy etap koloryzacji, spodziewają się koloru pośredniego i są świadomi jaką farbę należy później nałożyć. Ja użyłam Palette Color Creme A10. Podczas rozjaśniania zawsze (!) należy kontrolować stan skóry i stopień rozjaśnienia, nie jest to zabieg podczas którego można nastawić budzik i się zdrzemnąć ;p Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Włosy po farbowaniu wyszły mi biało-żółte. Na opakowaniu napisane jest aby trzymać farbę od 30 do 40 minut nie krócej, nie dłużej. Przy czym ja po 20 minutach widziałam pod rozjaśniaczem, że włosy są już prawie białe. Pomyślałam, że może to kolor rozjaśniacza, a włosy nie wyjdą mi takie jasne. Ale i tak zmyłam po 25 minutach, bo czułam, że coś jest nie tak. I było nie tak. Po wysuszeniu włosy u nasady były białe, dalszy odrost żółtawy, a reszta moich włosów już nie tak tragiczna, ale wyraźnie przybielona (tu trzymane 3 minuty). Nie wiem co by było gdybym trzymała rozjaśniacz przez 40 minut. To co mi wyszło bardzo odbiega od koloru na opakowaniu. Z jednej strony to rozjaśniacz, więc nie powinno nikogo dziwić, że ekstremalnie rozjaśnia włosy. Niemniej jednak efekt był okropny. Nierównomierny kolor. Białe. Żółte. Za jasne. Ale o dziwo niespalone i po użyciu odżywki miękkie. To jedyny plus tego wszystkiego. Może gdyby rozjaśniacz był trzymany przez 10 minut to nie byłoby takiego efektu. Choć nie będę już próbować. Ja nie polecam. Lepiej stopniowo rozjaśniać włosy co każde farbowanie o ton jaśniejszą farbą niż traktować je od razu rozjaśniaczem. Używam tego produktu od: jednorazowo Ilość zużytych opakowań: jedno całe