Mirato Like Malizia, Free Spirit EDT 

Opakowanie: Szczelne, pomimo ciągłego noszenia w torebce nic z niego nigdy nie wyciekło. Jasno zielona buteleczka jest wykonana z dość grubego szkła, przez co buteleczka jest dość ciężka. Ma aż 100ml! Zapach jest słodki, cytrusowy, świeży, rześki i pobudzający. Raczej na dzień niż na noc, poleciłabym go na wiosnę. Utrzymuje się na mojej skórze około 6 godzin.

Free Spirit to pierwsze "dziecię" serii "Like Malizia", które wypuściła niedawno na rynek firma Mirato. Musze zmartwić wszystkich, którzy spodziewają się czegoś nowatorskiego czy zaskakującego. Free Spirit zszedł z tej samej taśmy co wyświechtane zapaszki gwiazd, czy monotonne kwieciuchy zalegające na najniższej półce w drogerii. Ten zapach jest jak mała dziewczynka sypiąca kwiatki na jakiejś ceremonii. Grzeczna, robiąca małe kroczki, ubrana w sukieneczkę przypominającą bitą śmietanę. Sypię płatki kwiatów bardzo mechanicznie, tam ciśnie płatek piwonii, tam bergamoty. Na twarzy sztuczniasty uśmiech od ucha do ucha (mama jej przecież kazała), na nogach za ciasne lakierki, na głowie przyduży diadem. Szybko przeszła, wywołała kilka szczerych uśmiechów, ale była tylko małym przerywnikiem, każdy już o niej zapomniał w oczekiwaniu na jakiś ważny gwóźdź programu. O Free Spirit także szybko się zapomina. Zapach jest niezauważalny, nudne kwiatki grające powszednią powtórkę z rozrywki. Nie różni się w zasadzie niczym od atomizerów za kilkanaście złotych. Efekt końcowy to nic innego jak kalka po C-Thru czy Bi-Es. Lekko, świeżo, kwiatowo i... monotematycznie. Kolejny identyczny uniform, który pomaga wmieszać się w miejską stonkę. Używając takich zapachów można być pewnym, że absolutnie nikt nie zwróci na nie uwagi, nie zostanie sprowokowany, czy połechtany po zmysłach. "Wolny duch" rzeczywiście jest ulotny jak jakaś mara, czy widziadło. Daje drapaka z prędkością światła, nie pozostawia po sobie nawet cienia. Jeśli chodzi o flakon to początkowo tak naprawdę nie wiedziałam, czy jest to butla perfum, czy jakiś przerośnięty lakier do paznokci, albo puszka po farbie. Chyba miało być pomysłowo, ale w gruncie rzeczy wyszła taka zwalista, bazarowa fryga. Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: testy

Woda toaletowa ma bardzo swieży i przyjemny zapach. Wiadomo, ze perfumy dobiera sie wedle własnego gustu, dla mnie rewelacja. Prawdziwy powiew wiosny. Zapach roznosi sie stopniowo,nie otumania tylko otula. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania, ale wiem ze kupię ponownie