Clinique Superdefense, Daily Defense Moisturizer SPF 20 Krem nawilżający na dzień

Duże rozczarowanie z tym kremem. Po zużyciu próbki byłam zachwycona i kupiłam ogromne opakowanie 75 ml... i żałuję. Krem na co prawda bardzo fajną, taką gęstszą konsystencję. Łatwo rozprowadza się na twarzy, ale niestety - po nałożeniu cała moja twarz się świeci jak nie powiem co... I ten efekt się utrzymuje długo, moja skóra jest po jego użyciu po prostu tłusta. Nie podoba mi się to na dłuższą metę. Z jednej strony odżywia i nawilża, ale pozostawia po sobie nieładny efekt.

Jest to całkiem dobry krem, niestety dość kosztowny. Zostawia cerę nawilżoną, stanowi doskonałą bazę pod makijaż- podkład na nim się nie roluje. Krem dobrze się wchłania, zawiera dodatkowo filtr przeciwsłoneczny, co zawsze jest mile widziane w kremach na dzień. Nie uczula, a mam cerę dosyć alergiczną. Zapach jest bardzo neutralny. To naprawdę przyjemny krem, o przeciętnej wydajności, ale niestety o wysokiej cenie. Nie zachwycił mnie jednak na tyle, żebym kupiła go ponownie.

Poleciła mi go pani dermatolog po silnych zabiegach złuszczających bo miałam problemy z bliznami, a że filtr bardzo jest wysoki i krzem silnie utleniający wolne rodniki - to w sam raz nadawał się do pracy i słoneczne dni. Piękny zapach, lekki, nie zapycha porów co jest fenomenem technologicznym biorąc pod uwagę fakt posiadania wyskiego faktora przeciwsłonecznego. Silnie przeciwstarzeniowy, lekki. Cera jest nawilżona i chroniona i promienna.

Mam wersję do skóry bardzo suchej i suchej, fajnie nadaje się pod makijaż. Jednak za tą cenę spodziewałam się jakiegoś super nawilżenia, a ten krem jest po prostu okej.

Mam wersję dla cery tłustej i mieszanej i co przetłuszcza jeszcze bardziej. Nie jest najgorszym ze wszystkich, które używałam ale za taką kwotę spodziewałam się lepszego efektu. Ńakładany pod makijaż w strefie T Po 3h świeci się jak żarówka a pory wypchane. Za słabo nawilża a za bardzo jest tłusty i ciężki. Duzo lepszy dla skóry tłustej pod makijaż jest Sensilis. Nie wart tak dużych pieniędzy jak na to ze zostaje nakładanie na noc a i to nie codziennie tylko na przemian z innym kremem bo jest za ciężki i za tłusty

Próbka kremu nawilżającego na dzień Clinique Superdefense Daily Defense Moisturizer SPF 20, którą dostałam przy zrobieniu zakupów na sephora.pl. Jeśli chodzi o zapach, to ciężko było mi go określić. Nie był jakiś szczególny, ale też nie rażący. Taki lekko apteczny. Krem na bardzo fajną gęstszą konsystencję taką jak lubię. Łatwo rozprowadza się na twarzy, ale gdy go nałożyłam od razu widziałam, że cała moja twarz się świeci. Miałam wrażenie, że moja skóra jest tłusta. Co prawda krem ochrania naszą twarz przed słońcem, ale uważam, że nie jest to krem dla osób, które się nie malują. Przynajmniej ja nie wyszłabym tak z domu, bo wyglądałam jakbym wysmarowała się olejem. Nie wiem jak zachowuje się pod makijażem, ale moja skóra była bardzo dobrze nawilżona. Niestety nie lubię się świecić i przez to nie kupiłabym tego kremu zwłaszcza za tą cenę.

Ten krem oddała mi mama, z czego bardzo się cieszę, bo byłabym mocno zawiedziona gdybym sama za niego zapłaciła. Mam dość suchą skórę, i ten krem dobrze temu przeciwdziała, ale zostawia tłustą warstwę na mojej skórze, która przez cały dzień nie chce się wchłonąć.

Mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania się w strefie T. Ciężko znaleźć mi krem, który będzie odżywczo-ochronny, a jednocześnie "lekki". Dlatego cieszę się, że nie kupiłam tego kremu, a jedynie zużyłam próbkę, która wystarczyła mi na 4 aplikacje. Krem być może jest odżywczy, ale niestety nawet po starannym nałożeniu go na twarz, po prostu nie chce się wchłonąć - czuję go na sobie przez cały dzień i świecę się na całej twarzy. Warto więc przetestować go przed zakupem gdyż cena jest dość wysoka - jak na tego rodzaju krem.

Kupiłam miniaturową wersję tego kremu w Douglasie do wypróbowania, zanim wydam tyle pieniędzy ;) Bogata konsystencja kremu jest idealna na przesuszoną po zimie cerę, dogłębnie ją odżywia i zostawia idealnie gładką. Ładnie się wchłania i utrzymuje skórę w idealnym stanie przez cały dzień :) Łatwo się rozsmarowuje i jest bardzo wydajny, miniaturę słoiczka (15 ml) używam codziennie od dwóch miesięcy i już wiem, że na pewno kupię pełną wersję produktu :) Jedyne co mi trochę przeszkadza to zapach, trochę przypomina mi whiskey :p

Opis cery: Mieszana, ze skłonnością do przesuszania w strefie T i przesuszenia na policzkach. Z pierwszymi oznakami starzenia. Zapach, konsystencja. Bezzapachowy. Konsystencja maślana, ale taka puszysta, jak mus. Działanie: + krem pomimo tego, że jest gęsty i treściwy, bardzo dobrze się wchłania + nie pozostawia na skórze tłustej warstwy + posiada filtr 20 + można na niego nałożyć makijaż, bez obaw o rolowanie ( przy cerze mieszanej) + bardzo przyjemnie nawilża i regeneruje skórę + cera przez cały dzień jest nawilżona i miła w dotyku + wydajny Marka Clinique oferuje często zestawy miniatur swoich kosmetyków w bardzo dogodnych cenach. Dodatkowo proponuje klientowi dogodny system rabatowy, dwie miniatury w gratisie do każdych zakupów. Zużyłam 3 miniaturki , jedna po 15 ml , dwie po 7ml

...ale nie nadaje się na dzień. Krem ma bardzo tłustą formułę i z tego powodu nie sprawdzi się na dzień pod makijaż. Stosuję go na noc i tak się sprawdza. Krem jest dość gęsty, ale dobrze się rozprowadza, niestety wolno się wchłania i zostawia tłusty film. Ładnie nawilża ale bez większego szału. Nie wrócę do niego, gdyż mnie nie zachwycił, ale także nie rozczarował. Cena jak za jakość - za wysoka. Mi na szczęście udało się w perfumerii Douglas zakupić mniejszą wersję, 15 ml za 29 zł, raczej nie zainwestowałabym 225 zł za 50 ml tego produktu, gdyż za mniejsze pieniądze można dostać lepszy produkt. Zalety: -nawilżanie -dostępność -ładne, solidne opakowanie -wydajny Wady: -cena -tłusty -wolno się wchłania -nie nadaje się pod makijaż

Krem wręcz natłuszcza skórę, która w moim przypadku zaczyna produkować duże ilości sebum, co się u mnie nie zdarza- także na policzkach. Plusy: - Wysoki filtr ochronny Minusy: - Za cięzki - zbyt kremowa konsystencja(jak dla skóry mieszanej w stronę tłustej) - Powoduje błyszczenie się skóry Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 0,5

Choć ten produkt jest drogi to zdecydowanie wart jest swojej ceny. Codziennie używam go pod makijaż. Skóra nie błyszczy się, a podkład nie roluje. Ogromną zaletą dla mnie jest fakt, iż to krem z SPF 20. Mam skórę mieszaną. Większość kremów, które używałam była zbyt tłusta i potęgowała "błyszczenie", za to ten produkt sprawdza się rewelacyjnie. Moja skóra jest dobrze nawilżona. Jeden słoiczek wystarcza mi na około 3 miesiące. Zdecydowanie polecam! :) Używam tego produktu od: Prawie roku Ilość zużytych opakowań: 3 duże słoiczki

Napaliłam się na ten krem jak łysy na odżywkę. W styczniu w Clinique można było wybrać 2 pokaźne miniatury kremów do twarzy przy dowolnym zakupie. Ja wybrałam 7- ml słoiczek superdefense. I nie mogłam tego zmęczyć. Krem jest dla mnie absolutnie porażką. Kosztuje krocie i nie robi nic, a właściwie szkodzi. Nie nawilża, nie pielęgnuje, nie łagodzi skóry. Jedyne, co robi, to podrażnia, zapycha i roluje się nawet bez podkładu. Po tym kremie wysypało mnie na czole (chociaż cerę mam czystą, normalną w kierunku suchej). Nie widzę żadnych plusów oprócz wydajności- 7 ml wystarczyło mi na miesiąc mordęgi. Nie kupiłabym tego nawet za 20 zł, ceny 170 zł nawet nie skomentuję. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 7 ml

Zaznaczam od razu, że krem dostałam w wersji dla skóry suchej / bardzo suchej i ta wersja nie była dobrana do mojej cery, która jest obecnie normalna lekko w stronę tłustej. Tłumaczy to doskonale, że krem absolutnie mi nie podszedł, dawałam mu wielokrotne szanse, aż w końcu się wkurzyłam i cisnęłam nim do kosza. Przede wszystkim krem jest koszmarnie tłusty i oblepiający! W ogóle się na mojej skórze nie wchłaniał tylko właśnie ją obklepiał tłustym, zapychającym filmem, pod którym miałam wrażenie, że skóra się dusi. Efekt porównywalny jakbym wsmarowała w twarz cała kostkę smalcu :) Twarz od razu po nałożeniu błyszczała się jak szalona i nic nie dało się na to poradzić. Nawet nie próbowałam na tego tłuściocha nakładać podkładu, bo przypuszczałam czym to się skończy.Dodatkowo krem sprawiał, że moje normalnie niewidoczne pory wychodziły na wierzch jak szalone :/ Minus także za chemiczny smrodek! Ten krem u mnie w ogóle nie nawilżał,a tylko koncertowo natłuszczał, a to mi niepotrzebne. Plus jedynie za filtr. Oddałam cały słoiczek mężowi, który ma cerę normalną i on też narzekał, że ten krem to potworny tłuścioch i wtedy zdecydowałam, że najlepiej poprostu wyrzucić słoiczek do kosza. Dla mnie jeden z najgorszych kremów, ale zdaję sobie sprawę, że był kompletnie niedobrany do mojej cery. Cena jak dla mnie kosmiczna i niczym nie uzasadniona. Używam tego produktu od: kilka miesięcy temu Ilość zużytych opakowań: nie zużyłam całego

Krem miałam szczęście wygrać w konkursie Douglas – otrzymałam słoiczek o pojemności 30 ml, wersję dla skóry suchej. Właśnie go skończyłam, więc postanowiłam dodać recenzję. Dla orientacji: mam skórę normalną z tendencjami do przesuszeń. Bardzo się cieszę, że zostałam obdarowana tym kremem, bo pewnie sama bym nie wpadła na pomysł zakupu tego akurat kremu, a okazał się on naprawdę przyzwoitym kosmetykiem. Krem jest bezzapachowy, dość gęsty, ale rozprowadza się na skórze bardzo dobrze i szybko się wchłania (nawet jak się nieco przesadzi z jego ilością). Przy mojej suchej skórze nie narzekałam na świecenie się skóry po tym kremie – wszystko dość ładnie się wchłaniało. Krem na pewno bardzo dobrze nawilża – nie miałam po nim żadnych przesuszeń itd. Co prawda na pewno jest to w dużej mierze zasługa również serum nawilżającego Caudalie, którego pod niego używałam, niemniej jednak sam krem również dobrze się spisywał. Nie zapychał, nie uczulał, nie powodował wysypu niespodzianek. Bardzo przyjazny skórze. Nadaje się świetnie pod makijaż – nic mi się na nim nie rolowało, nie spływało. Fajnie, że ma SPF 20 – co prawda ja i tak zawsze rzucam na twarz osobny filtr SPF 50, ale jeśli ktoś tego nie robi, zawsze ma fajne zabezpieczenie przed szkodliwym działaniem słońca już w tym jednym kosmetyku. Jego właściwości w zakresie przeciwdziałania starzeniu się skóry trudno mi określić z przyczyn oczywistych – takich efektów nie widać od razu. Ale samo nawilżenie jest na bardzo dobrym poziomie. Podoba mi się też ta neutralność dla skóry (w sensie braku żadnych negatywnych reakcji skóry na zawarte w kremie substancje) i dobra współpraca z innymi kosmetykami pielęgnacyjnymi, no i kolorowymi. Opakowanie bardzo miłe dla oka, mi osobiście odpowiada. Słoiczek o pojemności 30 ml wystarczył mi na ok. 2 miesiące, co uważam za bardzo dobry wynik. Bardzo byłam z tego kremu zadowolona. Co prawda teraz mam do przetestowania inny krem, ale niewykluczone, że do kremu Clinique wrócę, bo naprawdę miło nam się współpracowało. Bardzo polecam! Używam tego produktu od: ok. 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 o pojemności 30 ml

Bardzo lubię kosmetyki marki Clinique, a kremy to już kupuję namiętnie. Dlatego jak tylko ten produkt pojawił się na rynku musiałam go mieć. Po pierwsze ma filtry SPF20 z czego bardzo się cieszę. Dalej jest już tylko lepiej. Krem ma gęstą konsystencję, jest treściwy, ale szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na twarzy. Nałożony na niego makijaż nie roluje się ani nie ściera. Najważniejsze jednak, że krem bardzo dobrze nawilża, sprawdza się nawet w największe upały. Dla osób z tłustą cerą może być uciążliwy i powodować błyszczenie się. U mnie sprawdził się idealnie. Krem nie zapycha, doskonale nawilża, nie podrażnia. Przesuszona i podrażnioną cerę ładnie koi i regeneruje. Nie pachnie. Jest bardzo wydajny. Kolejny dobry produkt tej firmy. Używam tego produktu od: odkąd wszedł na rynek Ilość zużytych opakowań: 2 szt.

Nie byłam fanką poprzedniej wersji, która była zbyt gęsta i nie trzymała się dobrze mojej twarzy, a za cenę ponad 200 zł za słoiczek komfortu stosowania można się jednak spodziewać. Nowa, podobno ulepszona wersja jest bardzo podobna do poprzedniej. Mam klasyczny typ cery 2, więc kupiłam wersję do cery bardzo suchej-normalnej, teraz wiem, że na wiosnę chyba lepsza byłaby konsystencja lżejsza. Krem jest bardzo gęsty, ale nie wałkuje się tak jak wersja poprzednia. Wiadomo, żeby krem spełniał tyle funkcji, które obiecuje producent nie może być to czarodziejska woda, gdzieś te filtry, witaminy i inne składniki odżywcze trzeba upchnąć. Plusem jest to, że firma wypuściła wersje 15 ml za 39 zł, co pozwala przetestować krem przed wydaniem jednak sporej kwoty na pełnowymiarowy słoik (ja wiem, że nie kupię). Krem nie urzekł mnie na tyle, żeby na niego polować czy kupować w regularnej cenie, ale jak będzie dodawany w miniaturach w gift time, to skorzystam, przyda mi się bardziej na sezon jesienno-zimowy. Wydajny. Aktualizacja kwiecień 2014: Dokupiłam wersję do typu skóry 3-4 i ta mi pasuje dużo bardziej. Ma bardzo gęstą konsystencję jak na krem dla skóry mieszanej i tłustej, niewiele się tu różni od wersji 1-2. Dużo lepiej się trzyma skóry, nie pachnie, wchłania się praktycznie do matu. Jakby dostępne dalej były słoiczki 15 ml (pewnie będą dołaczane czasem do bonus time) to bym się skusiła, na wersję 50 ml za ponad 200 zł - niestety nie, mimo, że krem jest bardzo wydajny.