Jako uzupełnienie kuracji wzmacniającej paznokcie.
Najpierw była moda na odżywki Eveline. Po, dosłownie, boom\'ie skutków ubocznych pojawiających się przy stosowaniu tej odzywki (czyli zgodnie z zaleceniami producenta) kobiety, w tym ja - zmagająca się z grzybicą paznokcia po wspaniałomyślnych odżywkach wspomnianej marki Eveline, nastała moda na oleje. Ba, co chwilę słychać wpływ jakieś oleju na twarz, paznokcie, włosy itp. Czy ta prezentowana przez Cztery Pory Roku niepozorna odżywka, w 1,5 ml pisaku z pędzielkiem z włókna syntetycznego jest odżywką z prawdziwego znaczenia czy tylko produktem płynącym na fali dosłownie manii olejowej?
W czym tkwi sekret tej odżywki? Przede wszystkim w kompleksie pięciu olejków:
- olej arganowy - ma rozprawić się z suchymi skórkami;
- olej rycynowy - ma ograniczyć łamliwość paznokci i rozjaśnić przebarwienia na płytce;
- olej sezamowy - ma zmniejszać i łagodzić podrażnienia powstałe gdy ,,majstrujemy przy skórkach";
- olej awokado i oliwa z oliwek - ma wpływać na ogólny wygląd paznokci poprzez ich nawilżenie (a nawilżone paznokcie to ładne paznokcie, a ładne paznokcie to błyszczące paznokcie :))
Jest też krzem o działaniu wzmacniającym!
i tutaj dochodzi jeszcze olej mineralny/parafina, produkt destylacji ropy naftowej, który ma ograniczyć transpirację wody z naskórka i przede wszystkim jakby zwiększyć wchłanialność wyżej wymienionych olei w płytkę paznokci i rejony okołopaznokciowe. Zauważymy tuta jednak swoistego rodzaju minus - parafina się nie wchłania, zostawia film na skórze i nawet jeśli wmasujemy odżywkę w paznokcie to ten film i tak w pewnym sensie zostanie - dlatego jeśli aplikować to tylko na noc.
Zapach kosmetyku jest bardzo przyjemny, ale tutaj jest podobnie jak w Regenerum - czuć go tylko podczas aplikacji, a z czasem nawet nasz noc podczas aplikacji nie zwróci na niego uwagi.
Aplikacja produktu jest dziecinnie prosta - jak wspomniałam, całość kosmetyku jest w formie długopisu zakończonego syntetycznym pędzelkiem. Tutaj aby dozować produkt, należy przekręcić górną część długopisu. Uwaga: przy pierwszym użyciu naprawdę należy pokręcić dosyć solidnie ;) dopiero później wystarczą delikatne "piki" ;)
A jakie są EFEKTY? Tutaj napiszę tak jak w przypadku Regenerum - jeśli ktoś posiada naprawdę zniszczone paznokcie np. wskutek używania bardzo mocnych detergentów w czasie mycia naczyń oraz podczas prania - a nie używa rękawiczek ochronnych - to samo serum nie pomoże. Jako uzupełnienie kuracji jako serum na noc + częsta aplikacja dobrego odzywczego kremu może pomóc. Jestem jednak zwolennikiem połączenia pielęgnacji wewnętrznej + zewnętrznej jako uzupełniającej. Uzywając jedynie tego serum nie zauważyłam piorunujących rezultatów, jednak paznokcie wygładziły się, skórki się nie zadzierały i końce paznokci wybieliły. Jeśli jednak połączymy to serum razem z pielęgnacją wewnętrzną, tzn. oleje od zewnątrz + oleje od wewnątrz (np. olej lniany, tran) to efekty po miesiącu będą lepsze. Samo serum po miesiącu spektakularnych efektów nie da, jednakże w połączeniu z "olejowaniem węwnętrznym" i aplikacją serum na paznokcie da efekty po miesiącu. JEDNA UWAGA: Nie wiem, czy taki sposób zadziała na osoby, które regularnie malują paznokcie.
Zmagam się z grzybicą paznokcia, jak wspomniałam, po odżywce Eveline i mogę zagwarantować, iż odzywka ta nie jest produktem toksycznym oraz nie rozwija powstałej grzybicy po Eveline. Jest to produkt bezpieczny. Jeśli ktoś regularnie maluje paznokcie to serum to może stanowić dobry nawilżacz do skórek.
Podsumowując:
Podsumowując:
+ cena (do 10 zł)
+ wydajność (przy umiarkowanym stosowaniu_
+ dostępność (Rossmann)
+ bezpieczny skład
+ przyjemny zapach
+ przyjemna aplikacja
+ lekko nabłyszcza płytkę paznokcia po rozsmarowaniu
+ wybiela końcówki paznokci
+ pomysł a\\\'la długopis
- pojemność (tylko 1,5 ml co daje niekorzystny stosunek pojemności do ceny w porównaniu z konkurencyjnym Regenerum)
- tłusta warstwa parafiny, więc produkt do stosowania wyłącznie na noc lub po zabiegach paznokciowych (gdy nie narażamy od razu dłoni na działanie detergentów)
-napis zdziera sie szybko z długopisu;
- stosowany samodzielnie nie daje szybkich rezultatów ani po ponad miesiącu stosowania. Nie sprawdzi się na silnie zniszczone dłonie, może stanowić jedynie uzupełnienie kuracji regenerującej a nie jako jej podstawa. Najlepsze efekty można zaobserwować stosując to regenerum + właściwą pielęgnację wewnętrzną
Czy jest lepsza od Regenerum? Trudno to oceniać, bowiem są tam inne olejki, a każdy olej ma różne spektrum działania i inaczej reaguje z komórkami naszego działa. Z punktu widzenia ceny - Regenerum jest bardziej opłacalne, ponieważ za 16 zł dostajemy 5ml olejku (a opakowanie można "odkręcać" i wkładać tam własną mieszankę olejową), a za pisak z Czterech Pór Roku płacimy niecałe 10 zł i mamy 1,5 ml produktu.
Czy można oczekiwać efektów natychmiastowych? I tak, i nie. Jeśli chodzi o odżywienie skórek po zabiegach pielęgnacyjnych - malowanie paznokci, manicure to powinniśmy oczekiwać nawilżenia i złagodzenia ewentualnych podrażnień. W przypadku używania preparatu po zmywaniu lakieru radziłabym włączyć dodatkową pielęgnację, np. kąpiel wzmacniająca z olejkami i sokiem z cytryny i ogórka + krem + ta odżywka. Jeśli chodzi o "nie" to nie oczekujmy, żę mając mocne podrażnienie, praktycznie do krwi (mówiąc obrazowo) ta odżywka nam pomoże - nie zrobi tego - od tego są maści apteczne na zadrapania.
Czy polecam? Tak, jeśli nie przeszkadza nikomu warstwa tłustawej parafiny oraz jeśli odzywka ta ma być jedynie wspomaganiem dotychczasowej kuracji (może nawet stanowić zamiennik Regenerum - gdy mamy dziurę budżetową :D albo chcemy sprawdzić reakcję skóry na działanie olejów :)).
Używam tego produktu od: paru dni (drugiego opakowania, oczywiście :))
Ilość zużytych opakowań: drugie (pierwsze skończyłam po miesiącu)