Seboradin Przeciw Wypadaniu Włosów, Lotion z wyciągiem z drzewa oliwnego i cytrusowego 

Lotion Seboradin przeciw wypadaniu włosów jest moim drugim produktem marki tego typu po wersji z czarną rzepą. Mam włosy wysokoporowate, dość cienkie, farbowane dwa razy w roku na jasny blond, z tendencją do wypadania. Skóra głowy nie ma tendencji do szybkiego przetłuszczania i nie jest wrażliwa. Produkt ma aż 200 ml pojemności i wygodny atomizer w formie sprayu. Posiada delikatny zapach, który w mojej opinii nie utrzymuje się zbyt długo na włosach. W składzie znajdziemy m.in. ekstrakty z drzewa oliwnego i cytrusowego, kompleksu witaminy H, ekstraktu z lucerny oraz chmielu, ale mnie szczególnie zainteresował dodatek oleju rycynowego na prawie samym początku składu. Ma on świetny wpływ na porost włosów. Niestety nie jestem fanką olejowania skóry głowy, dlatego dodanie go do lekko alkoholowej wcierki wydaje się być idealnym rozwiązaniem. Często unika się produktów zawierających ów alkohol w składzie, ale w moim przypadku nie ma on najmniejszego negatywnego wpływu- wręcz przeciwnie, wcierki z jego dodatkiem wydają się skuteczniej i szybciej działać. Lotionu używam codziennie, delikatnie wcieram w skórę głowy, a następnie masuję ją opuszkami palców (bez dodatkowego pocierania). Już po dwóch tygodniach zauważyłam mniejsze wypadanie włosów, a po ok. dwóch miesiącach zakola wydają się być mniejsze i pojawiło się mnóstwo baby hair. Kwestia obciążania… nie nazwałabym tego produktu „obciążającym”, ale po nałożeniu można wyczuć pod palcami przy nasadzie, że jest bardzo delikatny film na włosach. Lotion nie jest aż tak lekki jak jego brat z czarną rzepą, który wręcz wydłużał świeżość włosów. Mi jednak ta cecha pasuje, produkt wydaje mi się delikatniejszy dla skóry głowy, a jednocześnie i tak nie mam potrzeby częstszego mycia włosów. Warto również wspomnieć o pojemności i cenie. Dużo produktów tego typu ma opakowania 75- 100 ml, tutaj otrzymujemy aż 200 ml, które w moim przypadku wystarcza na ok. 3 miesiące i efektami nie odbiega, lub przewyższa wiele droższych wcierek, których miałam okazję używać. Zawsze warto walczyć z wypadaniem włosów na wielu frontach - zaczynajac od przyczyny (lekarz), poprzez odpowiednią dietę (witaminy, kwasy omega, mikroelementy), na kosmetykach kończąc. Przy takim podejściu ilość wypadających przy myciu włosów spadła w moim przypadku z garści do kilku włosów na szczotce.

Kosmetyk zamknięty w buteleczce z atomizerem. Atomizer bardzo dobrze się sprawdzał, nie zacinał się, przy każdym naciśnięciu dozował równą mgiełkę. Na plus także odpowiednia długość wężyka, dzięki któremu nie było problemu z dozowaniem produktu właściwie do samego końca opakowania. Mam włosy delikatne, cienkie i przetłuszczające się. Włosy myję co drugi, trzeci dzień i tak też stosowałam lotion. Pomimo informacji producenta, że można go stosować codziennie, niezależnie od częstotliwości mycia włosów, ja stosowałam go wyłącznie na świeżo umyte włosy. Starałam się spryskać równomiernie całą skórę głowy, a następnie przez chwilę wmasowywałam kosmetyk w skórę. Przy takim stosowaniu nie zauważyłam, żeby lotion powodował zwiększanie przetłuszczania włosów, ani ich obciążenia. Lotion nie powodował sklejania się włosów u nasady, jak to niestety czasami ma miejsce przy innych wcierkach. Natomiast co do działania: TO DZIAŁA! Ja jestem mile zaskoczona, bo szczerze mówiąc nie do końca wierzyłam, że jakikolwiek kosmetyk może tak poprawić stan moich włosów. Przy stosowaniu lotionu co drugi/ trzeci dzień zauważalnie zmniejszyło się wypadanie włosów. Oprócz używania lotionu i wprowadzenia do codziennej diety picia jednej herbatki ziołowej ze skrzypu polnego, to z ręką na sercu przyznaję, że nie zrobiłam kompletnie nic, aby ograniczyć wypadanie włosów. Żadnych suplementów, żadnych innych kosmetyków typu szampony, ampułki, itd. I to w zupełności wystarczyło, żeby ograniczyć wypadanie włosów o mniej więcej połowę. Uważam, że to bardzo duży postęp. Oczywiście, do osiągnięcia tego efektu potrzeba też odrobiny cierpliwości. Mi kuracja zajęła około półtora miesiąca (do momentu zauważenia pozytywnych efektów). Jako że należę do osób, które wychodzą z założenia, że nie używam dwóch opakowań tego samego kosmetyku z rzędu, bo włosy/ skóra się przyzwyczajają i nie widać już tak pełnego spectrum działania kosmetyku, to po skończeniu lotionu zaczęłam używać innego. Ale już wiem na pewno, że niezwłocznie do niego wrócę. Jak dla mnie jest super, mój HIT, który staje się moim przyjacielem na stałe. Polecam!

Lotion jest przyjemny w stosowaniu, wystarczy niewielka ilość nałożona na skórę głowy po myciu. Wykonujemy delikatny masaż i rozczesujemy włosy. Konsystencja jest wodnista w kolorze słomkowym, z łatwością aplikujemy dzięki poręcznemu atomizerowi. Zapach jest subtelny, czuć delikatne cytrusowe nuty. Butelka wykonana z plastiku w kolorze białym, o pojemności 200 ml. Szkoda, że nie widać zużycia produktu. Bardzo wydajny produkt, stosowany raz dziennie starcza na cztery miesiące. Efekty są widoczne po minimum dwóch miesiącach regularnego stosowania. Na plus nie podrażnia wrażliwej skóry głowy. Niewielka ilość wystarczy, w przeciwnym razie może powodować szybsze przetłuszczanie się włosów. Stosuje lotion od lat z przerwami na inne kosmetyki do pielęgnacji włosów.

Na kupno tego produktu namówiła mnie mama, u której lotion ten sprawdził się dobrze przy włosach wypadających z wiekiem. U mnie, po przebytej chorobie i wypadaniu spowodowanym antybiotykoterapią, nie wzniósł nic a raczej zaszkodził. Niemiłosiernie piekła mnie po nim skóra głowy, przetłuszczał mi włosy (mimo stosowania niewielkiej ilości) i do tego nie zauważyłam efektu zmniejszenia wypadania włosów mimo użytkowania go ponad miesiąc. Lotion dość mocno pachnie alkoholem, ale na szczęście zapach ten szybko się ulatnia. Jeśli chodzi o użytkowanie to tu nie mam zastrzeżeń - atomizer i opakowanie w porządku, dość wydajny.

Seboradin stosowałam już kiedyś na wypadające włosy i wtedy używałam całej serii. Niestety okazuje się że za krótko bo zniechęcona brakiem efektu odstawiłam po połowie opakowania całą markę i szukałam dalej. Ostatnio przerzedziły mi się okropnie włosy po ciąży i okresie karmienia i szukałam ratunku postanowiłam spróbować jeszcze raz i zakupiłam ten lotion. Tym razem jestem już w połowie drugiego opakowania wytrzymałam i nie żałuję. Po pierwsze używam go teraz codziennie bo wcześniej wkurzało mnie slze trochę przetłuszcza mi włosy a psikalam z przodu na czubku głowy gdzie są najbardziej przerzedzone. Przestałam się tym przejmować bo uparłam się że zrobię ta kurację jak trzeba. Po prostu częściej myje wlosy. A teraz uwaga efekty. Co do wypadania włosów nie zauważyłam by przestały wypadać lub wypadały mniej - wciąż na szczotce i w całym domu ich pełno. Ale.. muszę przyznać i potwierdzić całkowicie fakt że odrastają mi nowe włoski w miejscu gdzie używałam lotionu. Jest to spory meszek coraz dłuższych włosów. Tak więc podsumowując to na prawdę dobry efekt jak na taką kategorie kosmetyków do włosów. Nie zauważyłam wcześniej żadnych efektów przy innych produktach a trochę tego już przetestowałam z racji tego że zmagam się z tym problemem już dość długo. Polecam więc ten produkt bo sama widzę efekty i czekam na jeszcze większe dalej zachowując cierpliwość i będąc konsekwentna w stosowaniu.

Niby jest ok, dobrze działa na włosy,ale wypadanie włosów jest nadal moim problemem, pomimo że stosuje go 3 miesiąc według zaleceń producenta. Za to szybciej rosną i są w lepszej kondycji. Moim zdaniem jednak lepiej używać go świeżo po umyciu,albo na dzień przed myciem, chyba że ktoś myje włosy codziennie, nie przetluszcza ich, ale Przeciąża.

Lotion kupiłam wraz z szamponem z tej samej serii. Od dłuższego czasu borykam się z wypadaniem włosów, więc poszukuję produktów, które pomogą ograniczyć ten problem. O ile szampon nie był najgorszy, to ten lotion zawiódł mnie na całej linii. OPAKOWANIE Opakowanie to wykonana z grubszego plastiku butelka w kolorze białym. Posiada aplikator w formie sprayu, co ułatwia dozowanie. Butelka jest nieprzezroczysta, jednak pod światło widać zużycie produktu. Szata graficzna jest prosta i składa się głównie z logo marki oraz wypunktowanych właściwości produktu. Z tyłu znajduje się szczegółowy opis wraz z instrukcją stosowania. Do opakowania nie ma zastrzeżeń – butelka jest mała, zgrabna, idealna do postawienia na półce w łazience czy jako element kosmetyczki na wyjazd. Aplikator dozuje jednak zbyt małą ilość produktu, przynajmniej takie mam wrażenie i dość ciężko się go naciska. LOTION Lotion przeznaczony jest do codziennego stosowania niezależnie od częstotliwości mycia włosów. Ma formę bezbarwnego płynu o dość specyficznym zapachu, który na szczęście dość szybko ulatnia się po aplikacji. Lotion stosuję jak każda wcierkę – aplikuję miejsce po miejscu, a potem wykonuję masaż. Po ponad 2 miesiącach stosowania razem z szamponem z tej serii niestety nie widziałam większych efektów. Włosy zostały jedynie lekko wzmocnione, jednak nadal wypadały, może nie w zatrważającej ilości, ale jednak. Minusem było to, że lotion okropnie obciążał włosy i stosowany nawet na mokre kosmyki zaraz po myciu powodował przyklap i szybsze przetłuszczanie. Ten minus sprawiał, że jego stosowanie nie było przyjemne i wiązało się z dyskomfortem, więc używałam go raz na jakiś czas, gdyż taka sytuacja z obciążaniem nie była do zaakceptowania jak dla mnie. Producent opisuje ten produkt jako lekki, nieobciążający, więc czuję się trochę zawiedziona. Biorąc pod uwagę praktyczny brak efektów, to stosowanie go nie miało większego sensu. Odkąd zakupiłam sobie zestaw naturalnych kosmetyków widzę o wiele lepsze efekty niż po tym cudzie. Mimo, że produkt jest wydajny, to nie znajduje w nim większych plusów. Cena nie należy do najniższych. PLUSY wydajność aplikator spray lekkie wzmocnienie włosów MINUSY obciąża! aplikator nie do końca jest praktyczny (ciężko się go naciska, dozuje mało produktu na raz) nie widać większych efektów stosowania specyficzny zapach

Lotion kupiłam w aptece po polecenia przez przyjaciółkę, ponieważ od jakiegoś czasu miałam bardzo duży problem z wypadaniem włosów (brak jakiś innych problemów). Włosy wypadły bardzo mocno co wzbudziło we mnie lęk bo wcześniej się to nie zdarzało, dlatego postanowiłam działać i znaleźć kosmetyk, który pomoże choć trochę. I wybór padł właśnie na ten lotion. Używałam kilka miesięcy i muszę przyznać, że efekt był świetny, po dłuższym czasie zauważyłam, że na grzebieniu zostaje kilka włosów a nie cała garść. Lotion nakładalam codziennie wcierajac w skórę. Jedyne co mi się nie podobało to fakt, że u mnie obciąża włosy. Zapach jak dla mnie bardzo przyjemny, nie jest ziołowy, opakowanie wygodne w formie sprayu, który ułatwia nakładanie. Skład teżi pasuje, do twgo produkt apteczny. Cena jak dla mnie rozsądna, można trafić na promocję przy tym jest wydajny. Przyznam, że mi uratował włosy i bardzo pomógł przy ich wypadaniu.

Jak byłam młodsza (dalej jestem dzieciak, ale już nie tak głupiutki), patrzyłam na opakowanie i czy pachnie i wtedy kupowałam. To błąd! Najczęściej te "nieatrakcyjne" produkty są najlepsze i najskuteczniejsze, a to jeden z dowodów potwierdzających moją tezę. Nie oszukujmy się, zapach jest nieprzyjemny, ale poprawia kondycję włosów i cebulek, przez co ogranicza wypadanie włosów np. podczas czesania. MI zostaje dużo mniej włosów na szczotce niż kiedyś. Bardzo gorąco polecam każdemu.

Produkt ten zakupiłam razem z milionem innych po porodzie, kiedy strasznie zaczęły mi wypadać włosy. Jakoś tak się zdarzyło, że ten produkt pozostał mi jako ostatni - zrobiłam od niego kilkutygodniowa przerwę i powróciłam. I niestety efektów nie było już żadnych. Plusy: *jest wydajny *nie podrażnia i nie uczula *nie obciąża włosów *ładnie pachnie *atomizer nie zacina się. Minusy: *nie działa. Po prostu. Niestety - u mnie efektów brak.

Mialam problem z wypadaniem wlosow, chcialam znalezc alternatywe dla kozieradki, ktora niezyt przyjemnie pachnie. Seboradin byl strzalem w dziesiatke. Efekty moze nie byly spektakularne, ale kondycja moich wlosow poprawila sie. Na pewno byloby jeszcze lepiej przy uzywaniu wszystkich produktow z tej serii, a nie samodzielnie jeden jak w moim przypadku.

Mi pomógł. Włosy wypadały mi garściami, podczas stosowania włosy przestały wypadać.Nie zdążyłam nawet zużyć całej butelki. Nie obciąża włosów, nie przetłuszcza. Przyjemny zapach.

Byłam sceptycznie nastawiona, bo miałam szampon z Seboradin i mi nie podpasował. Zaryzykowałam jednak wcierkę i okazała się świetna. Wcześniej stosowałam też inne i tylko Cece med i Jantar się u mnie sprawdziły PLUSY: -dużo baby hair przy czole i to nie na 1mm, bardzo szybko mi urosły i mają kilka cm - trochę szybciej włosy mi urosły, które mają tendencję do bardzo rozdwojonych końcówek, wykruszania się. Wyglądają zdrowiej -wydajna -wygodny aplikator (nie lubię takich wcierek, które lejemy prosto z butli, wiele produktu się wtedy wylewa, marnuje i dajemy na jedną aplikację go zwyczajnie za dużo) -cena -dużo składników w składzie, a nie tylko alkohol, nabłyszczacz i silikony, jak to w typowej odżywce drogeryjnej. Tutaj mamy konkret! MINUSY: - jeżeli ją nałożymy przykładowo wieczorem, a rano wychodzimy, to bezwzględne jest poranne mycie włosów. Ale akurat dotyczy to większość wcierek, ja sobie nie wyobrażam po nałożeniu jakieś nie umyć po tym włosów (oczywiście na nast. dzień, nie od razu, bo to by się mijało z celem) Reasumując - bardzo polecam. Widzę, że moje włosy są w lepszym stanie i że wreszcie trochę ich urosło. Powoli ją wykańczam i chętnie kupię nową.

Stosowałam razem z szamponem z tej serii dzięki poleceniu fryzjerki. Zużyłam cały szampon, trochę lotionu i nie widząc żadnych rezultatów, odstawiłam go do szafki. Nie widzę sensu w stosowaniu go jako zwykłą odżywkę bez spłukiwania, która nic nie daje, a taką rolę u mnie spełniał. Mama wspominała ostatnio o nim, więc dostanie go w prezencie przy okazji następnej wizyty. Może u niej coś zdziała, bo za taką cenę szkoda wyrzucić...

Lubię lotiony z Seboradinu i w zasadzie stosowałam wszystkie dostępne, a ze względu że stan moich włosów po ich użyciu ulega zdecydowanej poprawie to chętnie do nich wracam. Kosmetyk umieszczony jest w plastikowej ,przeźroczystej butelce o pojemności 200 ml, dodatkowo wyposażonej w atomizer, który idealnie rozpyla produkt przez cały czas stosowania. Konsystencja jest wodnista koloru jasno-słomkowego , a zapach niezmiernie przyjemny, bardzo świeży z wyczuwalną nutą cytrusową. Początkowo czuć alkohol ale jego zapach szybko wietrzeje i znika, Producent zaleca lotion do stosowania codziennego , bez spłukiwania po aplikacji. Ja stosowałam go raz dziennie a nieraz nawet dwa razy, Po aplikacji wykonywałam kilkuminutowy masaż skóry głowy by substancję aktywne mogły szybciej zadziałać. Lotion po zastosowaniu bardzo szybko się wchłania w skórę, nie pozostawia żadnej warstwy, ani nie obciąża włosów, i powoduje że są one uniesione u nasady. Nie podrażnia skóry głowy i jest pomocny w leczeniu łupieżu. Po kilku tygodniach kondycja moich włosów znacznie się poprawiła, stały się one mocniejsze , sprężyste i elastyczne. Dużo mniej włosów zostawało w wannie po kąpieli i na szczotce podczas czesania. Szybkość wzrostu też była na plus , podczas miesiąca codziennego, regularnego stosowania mój odrost stał się bardzo widoczny i wynosił około 2-2,5cm. Skład nie do końca zadowalający bo zawiera kilka konserwantów i alkohol( choć ten jest nośnikiem składników odżywczych), ale znajdziemy tu również składniki godne uwagi takie jak:ekstrakt z szyszek chmielu, wyciąg z lucerny, syrop kukurydziany, olej rycynowy, kwas oleanolowy z drzewa oliwnego, biotyna, Bardzo wydajny ,bo przy codziennym stosowaniu wystarczył mi prawie na 3 miesiące.

Raczej działa... Stosuje do tej odżywki szampon na włosy wypadające. No i przestały mi stopniowo coraz mniej wypadać. Wcześniej garściami mi włosy wypadły. Stosowałam do tego jeszcze tabletki, ale one nie pomagały. Zaczęłam więc stosować szampon i do tego ta odżywkę by zwiększyć skuteczność odżywki. Zapach odżywki jest raczej neutralny. Coś czuć, ale to nie jest nie przyjemny zapach. Włosy spryskuje od nasady i wcieram we włosy dłoniami. Nawet delikatnie przez minutę wmasowuje.

Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Używam go od kilku miesięcy, wmasowuję go w skórę głowy na resztę włosów nie nakładam. Stosowałam go z ampułkami i już teraz bez, przez cały czas korzystając też z szamponu i balsamu z tej serii. I efekt jest tylko trzeba używać regularnie. Dużo świeżutkich nowych włosów, do tego ograniczone wypadanie. Także produkt działa, jak najbardziej. Do tej pory jedyne kosmetyki, które mi pomagają. Polecam każdemu z problemem wypadających włosów.

Mam włosy miedziano-brązowe hennowane,długie ze skłonnością do plątania na długości raczej porowatość średnia przy końcach duża.Raczej cienkie średniej gęstości Zalety: - zapach świerzy i ładny - nie przetłuszcza Wady: -nic nie robi z włosami -nie zmniejsza wypadania -nie rosną po niej nowe włoski -droga (w Superfarmie na promocji 24 zł) Nie polecam stosowałam po myciu włosów za każdym razem i nie zauważyłam żadnego efektu.Jedyna zaleta to zapach i za to daję 1/2 gwiazdki.Jak dla ,mnie szkoda pieniędzy bo można kupić dużo tańsze i lepsze wcierki np: woda brzozowa gloria,radikal w szklanej butelce lub Joanna Rzepa każda z nich powoduje wyratowanie baby hair i wszystkie są tańsze a działanie mają dużo lepsze. Używam tego produktu od: od miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 całe 200 ml