La Roche-Posay Rosaliac, CC Cream SPF 30 Krem CC do cery słonnej do zaczerwienień

Niestety, La Roche-Posay Rosaliac CC Cream nie do końca spełnił moje oczekiwania. Chociaż miałam nadzieję, że ten krem CC z SPF 30 pomoże mi w walce z zaczerwienieniami i ochroni moją skórę przed słońcem, niestety nie był to najlepszy wybór. Po pierwsze, kolor, który wybrałam, nie pasował do mojego odcienia skóry, był za ciemny i odcień różu był zbyt intensywny, co wyglądało bardzo sztucznie. Po drugie, krem był zbyt ciężki i nie pochłaniał się dobrze, co powodowało efekt maski na mojej twarzy. Jestem również rozczarowana, że ten krem CC nie zniwelował zaczerwienień na mojej twarzy, których się spodziewałam. W dodatku, po kilku godzinach stosowania, zaczął się rolować na mojej skórze, co było bardzo irytujące. Mimo tego, że krem CC La Roche-Posay Rosaliac ma dobry skład i jest odpowiedni dla cery wrażliwej, dla mnie nie był to najlepszy wybór. Niestety, nie spełnił on moich oczekiwań, a jego cena jest stosunkowo wysoka w porównaniu do innych kremów CC na rynku. Podsumowując, nie polecam La Roche-Posay Rosaliac CC Cream dla osób, które szukają naturalnego wyglądu na swojej skórze i oczekują efektywności w redukcji zaczerwienień.

Kupiłam go dzieki pozytywnym opiniom na instagramie i nie zawiodłam się. Co prawda, krycie nie jest jakieś szczególnie mocne, ale podoba mi się ten efekt delikatnego wyrównania kolorytu. Jest bardzo wydajny.

Na wstępie pierwszy minus - krem ma tak pomarańczowy kolor, że zamiast wyrównać koloryt to zostawia ją pomarańczową. Na pewno nie należy do lekkich - ciężko się go rozprowadza, pozostawia smugi (niestety), konsystencja jest beznadziejna. Jeśli liczycie, że zakryje niedoskonałości czy przebarwienia to się przeliczycie - no nie ma co nawet na to liczyć. Słabo nawilża, zapycha pory, cera po nim się świeci. Czy cena jest adekwatna do jakości? Zdecydowanie nie! Kosmos. Jedynymi plusami, jakie mogę się dopatrzeć to ładny zapach i filtr spf. Tyle.

Produktu używam już od miesiąca i jestem pozytywnie zaskoczona. Krem CC ma za zadanie przede wszystkim pielęgnować naszą skórę a dodatkowo delikatnie ukryć niedoskonałości. W tym wypadku zaczerwienienia. Krem CC od La Roche Posay: -nie wysusza, -nie roluje się, -nie wchodzi w pory, -nie ściera się, -nie zostawia brzydkich plam, -nie utlenia się, -ma ładny, delikatny zapach, -łatwo się go aplikuje za pomocą palców i jest to najlepszy sposób aplikacji tego produktu, -nawilża skórę twarzy, pozostawiając ją niesamowicie gładką, - wycisza zaczerwienienia, -wyrównuje koloryt skóry, -jest trwały, nawet podczas upału i spoconej twarzy on utrzymuje się na miejscu, -posiada filtr spf 30. Ocena wg mnie to 5/5, uważam, że produkt jest wart uwagi, pamiętajmy, że nie jest to podkład kryjący a jedynie krem CC i spełnia on dane obietnice i moje wymagania. Ja osobiście polecam ten produkt, gdyż dla mnie, posiadaczki cery naczynkowej, wrażliwej zaczerwienionej, jest on bardzo bardzo dobry. Jedyny malutki minus to odcień, w okresie letnim moja skóra jest ciut ciemniejsza i krem idealnie się w nią dopasowuje, ale zimą byłoby ciężko. Myślę, że producent powinien pomyśleć o zwiększeniu gamy kolorystycznej, gdyż z chęcią korzystała bym z tego kremu również w okresie jesienno-zimowym.

Skóra jest po nim dobrze nawilżona a zaczerwienienia mniej widoczne,ale to raczej produkt który delikatnie wyrówna koloryt a nie coś całkiem zakryje. Jednak na makijaż dzienny jest wystarczający a skóra wygląda cały dzień świeżo. Zależy co kto lubi w tego typu produktach, ale raczej widzi mi się dla dojrzalych kobiet. Przy takiej cenie,ja po niego ponownie nie sięgnę.

Od lat La Roche Posay góruje w mojej pielęgnacji twarzy, czy to porannej czy wieczornej. Bardzo lubię te kosmetyki. Aczkolwiek ten krem niekoniecznie. Jest skopany po całości, delikatnie pisząc. Zapach jest delikatny, konsystencja ciut za tępa. Rozprowadza mi się go dość ciężko, poziom wchłaniania jest bardzo niski. Niestety, nie kryje, nie maskuje zaczerwienień ani żadnych niedoskonałości. Kpina po całej lini. Niestety ten kosmetyk to bubel. Nie polecam nikomu, no chyba że ktoś ma cerę gładką bez żadnych mankamentów. U takiej osoby się to sprawdzi. Ja mam problem z zaczerwienieniem głównie w okolicach nosa, co jest odstręczające. Krem CC kompletnie tego nie robi.

Krem oceniam na podstawie kilku próbek które dostałam do zamówienia i starczyły mi na 1,5 miesiąca codziennego stosowania. Krem CC ma zniwelować zaczerwienienia i ujednolicić nierowmomierny koloryt twarzy, nawilżać i pielęgnować, dla cery wrażliwej , w końcu to dermokosmetyk. Takie są obietnice producenta. Moje odczucia : Moja cera jest jednolita o ciepłym brzoskwiniowym odcieniu, bez czerwonych naczynek. Ma tylko kilka małych hormonalnych przebarwień. Od razu zaznaczę na wstepie, że krem nie jest dla bladzioszków, jest dość pomarańczowy, niestety. Zacznę od tego , że konsystencja mnie nie zadowoliła- tępa i ciężko się to rozprowadza na twarzy, przez co mogą powstawać smugi i plamy, raz tak mi się zrobiło gdy nie roztarłam go natychmiast. Trzeba go trochę rozgrzać na palcach wtedy lepiej się rozprowadza, choć to trochę kłopotliwe. Lubię kompleksowe rozwiązania i kremy BB czy CC które nie tylko pielęgnują jak krem ale także pełnią funkcję podkładu, jednak tutaj się trochę zawiodłam. Trwałość jego jest zadowalająca, nie schodzi z twarzy ani się nie wyświeca . Nie zauważyłam obiecanego nawilżenia. Nie zatyka porów, ale lekki nie jest. Owszem ładnie ujednolica choć niczego nie zakryje, delikatnie i przyjemnie pachnie i niestety na mojej niezbyt jasnej karnacji sie odznacza w porownaniu z szyją. A co z bladzioszkami ? Będą straszyć pomarańczą na kilometr ? Niestety nie stapia się ze skórą tak aby nie było to widać. Dużym plusem na pewno jest jego wydajność jedna próbka starczyła mi na 4 - 5 dni codziennego używania przez maleńką dziurkę żeby nie wysychał. No i filtr... 30 jest zadowalająca i tu producent się postarał. Nie zapchał mnie też i nie spowodował wysypu krost. Nie mówię, że jest to zły kosmetyk, ale na pewno nie dla każdego. Dla osób zabieganych z ciemną cerą tak, i raczej bezproblemową bo za wiele pod nim się nie ukryje. Czy kupię pełnowartościowy produkt ? Nie- nie spełnił moich oczekiwań i nie za tą cenę. Daję mu 3 gwiazdki za wydajność i zapach ale to naciągane 3. Lubię La Roche Posay i cenię za dobre kosmetyki, ale ten krem im się nie udał.

Cóż tutaj dużo pisać o tym kremie, zastanawiam się jak mogłam żyć bez niego. Jest ze mną nierozłączny od roku. Dobra cena w internecie. Bardzo wydajny, mi wystarcza na ok 4 miesiące. Utrzymuje się na skórze aż do wieczora praktycznie jak podkład. Praktycznie bezzapachowy idealnie komponuje się każdym odcieniem karnacji a co najważniejsze nie "kula" się po twarzy jak większość stosowanych kiedyś przeze mnie kremów BB

Mam cerę mieszaną, bez przebarwień i w dobrej kondycji. Kremu CC używam od kilku lat, podoba mi się, że nie zatyka porów i jest bardzo lekki. Dobrze się rozprowadza i ładnie wygląda na twarzy. Nie jest natomiast zbyt trwały, malując się rano, wieczorem przy demakijażu już go prawie nie ma. Używam głównie w zimę jako podkład pod puder, latem szybko łapię opaleniznę i nie mam potrzeby, żeby się malować. Z pewnością będę używała tego produktu nadal.

Zacznę od tego, że nie wiem skąd pojawiło się tak DUŻO negatywnych opinii, jestem naprawdę w wielkim szoku. Krem używam już dość długo, choć jest to moje pierwsze opakowanie. Od samego początku byłam dobrze nastawiona i zadowolona z tego produktu. Dowiedziałam się o nim z polecenia i gdy użyłam go po raz pierwszy doznałam szoku i chyba się zakochałam! Krem niewiarygodnie nawilża i poprawia koloryt skóry. Opakowanie i pompka, którą posiada jest dodatkowym plusem. Konsystencja jest wprost idealna, co skutkuje że krem bardzo dobrze się rozprowadza. Mam cerę skłonną do zaczerwienień i drobnych niedoskonałości, ten krem niestety nie jest jakoś mocno kryjący, ale sądzę że we wszystkich tych kremach bb,cc,dd chodzi o to aby nie tworzyły efektu maski, nie zapychały, nie były ciężkie dla naszej cery ani nie pogarszały jej stanu. Wydaję mi się, że wszystkie te negatywne opinie są bardzo subiektywne ( ciężko to nazwać) i wiele osób od tych kremów oczekuje spektakularnych efektów wręcz cudów! Sądzę , że ten krem naprawdę spełnia się idealnie. Co prawda mogła by być większa gama kolorystyczna, ale dostępny kolor jest do przeżycia, szczególnie gdy zbliża się wiosna i lato. Największym jego atutem na pewno jest to, że skóra wygląda bardzo naturalnie, krem nie waży się i nie wysusza. Dużym plusem jest to, że zawiera spf 30.. Widziałam również, że niektórych przeraża cena i jest nieadekwatna do produktu, z tym nie mogę się zgodzić ponieważ produkt jest naprawdę bardzo wydajny.... oraz jest produktem aptecznym i jego zadaniem jest tą twarz chronić i nie pogarszać jej stanu.

Moja definicja kremu CC to krem BB dla bardziej wymagających. Niestety, większość zwykłych kremów BB radzi sobie lepiej niż ten produkt. Skóra po jego aplikacji wygląda gorzej niż bez żadnego kremu/podkładu. Kiepsko się rozprowadza, pozostawia brzydkie smugi.

Szczerze mówiąc zawiodłam się. Mam cerę naczynkową, zaróżowioną, dodatkowo wrażliwą. Konsystencja kremu nie jest najgorsza, ale po pierwsze strasznie szczypie w oczy! Oczy łzawią i mi osobiście pomaga tylko przetarcie tego preparatu z oka.Cera naczynkowa często idzie w parze z cerą wrażliwą, dlatego też nie do pomyślenia jest, żeby produkt apteczny był aż tam niedelikatny. Kolejną kwestią jest kolor. Straszny, bo pomarańczowy! Wyobrażałam sobie, ze odcień będzie neutralny, z odpowiednią dozą zielonego pigmentu, żeby ukryć zaczerwienienia, a ten krem jest po prostu wściekle pomarańczowy, w lecie od biedy ujdzie, choć i tak jest po prostu dla mnie za ciemny. Nie ładnie się waży na twarzy, w moim przypadku się trzeba nagimnastykować żeby ładnie rozetrzeć na skroniach i przy łączeniach z szyją, żeby nie było efektu "maski". Co do zalet to powiedzmy, że zapach w miarę neutralny, na pewno nie drażniący no i opakowanie. Fajnie "profesjonalnie" wygląda. Jakby mieć dostęp do próbek, to myślę, że można spróbować, jednak żeby pokwapić się na ten produkt w regularnej cenie, to myślę, że nie warto.

Ma wszystko to, czego krem CC nie powinien mieć.. Niestety bardzo się rozmazuje (nie jest trwały) a odcień jest pomarańczowy jak marchewka trochę, szczególnie że się utlenia. Produkt apteczny na pewno nie powinien tak się zachowywać...Oceniam na podstawie kilku użyć testerów i próbek.

Krem CC la Roche Posay kupilam z wielkim entuzjazmem, niestety krem nie spelnil moich oczekiwan. Duzy plus za obecnosc filtra, jednak bardzo rozczarowala mnie konsystencja - krem ciezko sie rozprowadza i nie kryje tak jak jest obiecane.

Posiadając cerę suchą i naczynkową szukam produktów, które ją ukoją i ukryją zaczerwienienia. Niestety Rosaliac nie spełnił moich oczekiwań. Jest bardzo ciemny i nie nadaje się dla cer jasnych. Nakładany bardzo cienką warstwą, dopasowuje się do koloru skóry, ale wtedy krycie jest praktycznie zerowe. Pomimo, że stosowałam na niego puder matujący, to po niespełna godzinie moja twarz bardzo się po nim świeciła. Zalety: +nie wysusza skóry, +nie podrażnia, +przyjemny kwiatowo - pudrowy zapach, +wysoki filtr spf 30, + wygodne i higieniczne opakowanie z pompką. Wady: -sprawia wrażenie tłustego, gęstego i barwionego kremu, -ciemny kolor, -powoduje świecenie skóry, -słabo kryje zaczerwienienia i niedoskonałości, -nie zauważyłam pozytywnego działania na stan mojej naczynkowej cery, -cena nieadekwatna do jakości.

Krem kupiłam włąściwie przez przypadek. Poszukiwałam odżywczego kremu do mojej dojrzałej i wrażliwej skóry, skłonnej do rumienia, pieczenia i jednocześnie bardzo przesuszonej. Szukałam wśród uznanych aptecznych marek, wybrałam krem La Roche Posay, Substiane [+] Extra Riche, Odbudowujący krem przeciwstarzeniowy dla skóry dojrzałej i postanowiłam zakupić też ten krem, choć do tej pory używałam kremu Pharmaceris CC. Tak jak ten pierwszy krem, Substiane, po który poszłam do apteki, okazał się kompletną porażką (dodałam z resztą recenzję na Wizaz), tak ten okazał się wspaniały!

Lubię LRP, lecz ten produkt im się nie udał :( Nie kryje, rozmazuje się, nawilżenie słabe. Mam cerę wrażliwą, więc miałam nadzieję, że ten produkt ładnie ją ukoi i stonuje - niestety, oprócz fajnej aplikacji i ładnego zapachu, nie sprawdził się.

Produkt ten kupilam w drogerii Superpharm jako bezplatny dodatek do zelu micelarnego Rosaliac i okazal sie strzalem w dziesiatke. Przeslicznie pachnie, maskuje drobne niedoskonalosci, dobrze nawilza sucha skore. Czesto uzywam go w weekendy zamiast podkladu. Moja cera jest wyjatkowo jasna, wiec stosuje go glownie w lecie (zwracajac szczegolna uwage na roztarcie granic) dodatkowo matujac pudrem. Podsumowujac: + maskuje drobne niedoskonalosci + przeslicznie pachnie + dobrze nawilza sucha skore + wygodne opakowanie z pompka + nie podraznia + SPF30 - zbyt ciemny odcien dla osob o bardzo jasnej karnacji - przy suchej cerze koniecznosc zmatowienia pudrem