Stapiz HA Essence, Aquatic Mask Maska z kwasem hialuronowym i wyciągiem z alg morskich

Kupiłam opakowanie 250ml (w tubie) za 20zł. I w sumie to żałuję, że się skusiłam, bo teraz ciężko mi ją wykończyć. Dobrze, że była w miarę tania. Maska z kwasem hialuronowym i panthenolem, które powinny nawilżać, w składzie ma też olej, który powinien dociążać. Dodatkowo parabeny i silikony. Po użyciu maski nie zauważyłam nawilżenia, wygładzenia, nadania blasku czy w sumie to czegokolwiek innego. Ot, maska, która niby jest, niby ją nałożyłam, a koniec końców efekt jest taki jakbym nie użyła nic. Na plus konsystencja, trochę bardziej gęsta, treściwa, ale nie przeciążająca. Zapach neutralny, ale trochę chemiczny. Kombinowałam z różnymi sposobami nakładania jej, ale za każdym razem efekt jest taki sam, czyli żaden. Ale przynajmniej krzywdy nie robi. Dodatkowo nie może stać na wannie, woda zbiera się w zamknięciu.

Maska jest totalnie średnia. Nie rozumiem zachwytów i chwała bogu, że znalazłam ją na półce sklepowej w mniejszej wersji niż 1000ml. -Nie nawilża -Nie wygładza -Słaba dostępność -Nie regeneruje -Cena, w porównaniu do masek Kallosa, które za podobną cenę dają o niebo lepszy efekt -Nie dociąża, przez co włosy są puszące po wysuszeniu -Nie rozplątuje

Jest dla mnie jak opatrunek w płynie. Zawsze kiedy widzę, że moje włosy stają się przesuszone sięgam po tą maskę. Oczywiście zakładam ją na dłużej niż zaleca producent, ponieważ daje o wiele lepsze efekty. Bardzo dobrze nawilża i ogarnia przesuszone końcówki, które są moją zmorą. Nie przetłuszcza skóry głowy, nie obciąża, idealnie nadaje się do średnioporowatych włosów. Kiedy zdarza mi się przeproteinować moje pukle to ratuje je właśnie tym produktem, sprawdza się w tym idealnie. Wydobywa naturalny blask z włosów, pozostawia je miękkie i sprawia, że wyglądają zdrowo. Bardzo dobra maska dla kobiet, które zaczynają swoją przygodę z włosomaniactwem. Jedyne co mogę zakwalifikować na minus to to, że jest słabo dostępna, trzeba jej szukać w drogeriach internetowych oraz to, że ma dosyć niepraktyczne opakowanie, kiedy dochodzimy do połowy pompka zaczyna się zacinać i trzeba odkręcać denko. Niemniej jednak, godna polecenia.

Lubię produkty tej firmy. Szampon, odżywka i maska z serii Repair były wielkimi WOW. Gdy uzupełniałam sobie włosowe zapasy ta maska wpadła mi w oko. Algi, kwas hialuronowy hymm... moje włosy mogłyby się z tym polubić. Gdy przyszła, po powąchaniu odstawiłam do szafki aż wykończę inne maski. W końcu przyszła jej kolej i... rozczarowanie. Plusy: + opakowanie - podoba mi się dołączenie pompki, ale ze zwykłą nakrętką też by było spoko, + nie podrażnia skóry głowy - moją łatwo podrażnić. Minusy: - nie wygładza włosów, - nie dociąża włosów, - nie nawilża ani w żaden inny sposób nie pielęgnuje, - ma dziwny zapach, którego nie potrafię określić, - normalnie nie mam żadnych problemów z rozczesaniem włosów, po jej użyciu pojawiają się. Z reguły tuninguję maski olejkami, miodem, maceratami ziołowymi i zapewne tutaj też tchnęłyby w maskę trochę życia, ale wolę dodawać je do produktów które same w sobie mają potencjał, a nie są tak jałowe jak ta maska. Podsumowując: zdecydowanie nie polecam. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno litrowe w trakcie

Maskę kupiłam jeszcze przed czasami wzmożonego zainteresowania pielęgnacją włosów. Co jakiś czas miałam chęć wypróbowania nowego kosmetyku z nadzieją, że dokona cudu na moich włosach. Nigdy się tak oczywiście nie działo. Maskę kupiłam na allegro, ale niestety zrobiłam to w ciemno, bo nie znalazłam jeszcze wtedy żadnych opinii na jej temat. Zapłaciłam wtedy za 1l opakowanie 23 zł. OPAKOWANIE Maskę dostajemy w dużym, litrowym opakowaniu. Moje miało dodatkowo pompkę, dzięki której można łatwo nałożyć produkt, nie wkładając jednocześnie rąk do pojemnika, co ma swoje zalety. Nie jest ono jakoś szczególnie ładne i dodatkowo zrobione jest z jakiegoś dziwnego materiału, przez który ciężko złapać pojemnik tak, żeby nie wyślizgiwał się z ręki. MASKA Maska jest koloru białego i ma fajną konsystencję. Nie jest ona jakoś szczególnie gęsta ani rzadka, dzięki czemu z jednej strony łatwo rozprowadza się na włosach a z drugiej – nie spływa z nich. Ma dość intensywny zapach, który utrzymuje się przez pewien czas na włosach. Jest bardzo chemiczny i nie przeszkadza mi jakoś szczególnie, ale i mi się nie podoba. Oceniłabym go raczej na minus. Jest też dosyć wydajna i choć nakładam jej sporo na włosy to ciągle nie chce się skończyć :) DZIAŁANIE Bez szału. Maska ani nie robi niczego wielkiego z moimi włosami, ani im nie szkodzi. Ma też średni skład – gdybym w momencie zakupu cokolwiek o tym wiedziała, nie kupiłabym tej maski. Nie zauważyłam po niej jakiegoś szczególnego nawilżenia i dodatkowo ma skłonności do obciążania. W sumie jedyny efekt, który po niej zauważyłam to ładnie wygładzone włosy. Niestety maska nie spełniła moich oczekiwań nawet w minimalnym stopniu. Dodatkowo jest ona w ogromnym opakowaniu, które wydaje się nie mieć końca. Używam jej teraz raz na 2-3 tygodnie tylko po to, żeby ją jakoś zużyć. Za tę cenę można kupić zdecydowanie lepszy produkt lub kilka innych, tańszych. Używam tego produktu od: ponad pół roku Ilość zużytych opakowań: nadal w trakcie pierwszego

Kupiłam maskę HA (wcześniej kupowałam serię REPAIR) ponieważ chciałam spróbować nowość firmy Stapiz.. Niestety wracam do maski z jedwabiem. Nie oznacza to, że odradzam zakupu serii HA, ale jak dla mnie zbyt mocno obciąża włosy. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 1000ml

Naprawdę dobrze nawilża. Włosy są po niej miękkie gładkie i takie wręcz lejące. Wszystko byłoby pięknie ale niestety przyspiesza przetłuszczanie, co mi się raczej nie zdarza. Po paru godzinach totalny przyklap na głowie. Kombinuję więc z używaniem jej od połowy długości i w ten sposób jakoś daje radę. Poza tym maska dość tania, wydajna, przyjemnie pachnie, miło się używa. Warto spróbować. Używam tego produktu od: dwa miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego